Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
Wyznają jedną zasadę: Im bliżej pyłu, tym bliżej Boga. Rozumiesz teraz, reb Zejdł, dlaczegojesteś dla nich solą w oku- ty, z twoją wiedzą, bogactwem, wspaniałym wychowaniem, niepowtarzalną błyskotliwością i nadzwyczajnąpamięcią. - Dlaczegomi to wszystko mówisz? - spytaj, Zejdł. ; - Reb Zejdł, posłuchaj mnie: musisz przejśćna chrześcijaństwo. Goje są przeciwieństwem Żydów. Ponieważ ich Bóg jest człowiekiem,to człowiek może być dla nichBogiem. Chrześcijanie podziwiają150 wszelką wielkość i kochają tych, którzy ją posiadają: czy to ludziwielkiego miłosierdzia, czy też wielkiego okrucieństwa, wielkich odnowicieli i wielkich niszczycieli, wielkie dziewice iwielkie rozpustnice,wielkich mędrców i wielkich głupców, wielkich władców i wielkichbuntowników, wielkich wierzących i wielkich pogan. Nie obchodziich, jaki poza tym jest ten człowiek: wystarczy, że jest wielki, i Jużmu oddają hołd. Dlatego też, rebZejdł, jeżeli chcesz być szanowany,musisz przyjąć ich wiarę. I nie martw się o Boga. Dla Kogoś takpotężnego i wspaniałegoziemia i jej mieszkańcy są niczymwięcej niżchmarą komarów. Nieobchodzi Go, czy ludzie modlą się do niegow synagodze, czy w kościele, czy poszcząod szabasu do szabasu, czyteż napychają się wieprzowiną. Jest zbyt wyniosły,aby zauważać temarneistoty,które żyją złudzeniem, iż są szczytem Stworzenia. - Czyto znaczy, że Bóg nie wręczył Mojżeszowi Tory na górzeSynaj? - spytał Zejdł. - Też coś! Sądzisz, że Bóg otworzyłby serce dla kogoś zrodzonegoz kobiety? - Czyż Jezusnie był Jego synem? -Jezusbył bękartem z Nazaretu. - I nie ma nagrodyani kary? -Nie ma. - A zatem,cóż pozostaje? - zapytał mnie Zejdł, przerażonyi zmieszany. - Jest coś, co istnieje, ale jeat pozbawione istnienia - odparłemfilozoficznie. -Czy nie manadziei, że kiedykolwiek poznamy prawdę? - spytałzrozpaczony Zejdł. - Świat jest niepoznawalny i nie mażadnej prawdy - odpowie^działem, odwracając jego pytanie. - Tak samo jak nie możeszpoznaćsmaku soli nosem, zapachu balsamu uchem, a dźwięku skrzypiec językiem, nie możesz ogarnąć świata swym rozumem. - A czym można go ogarnąć? -Namiętnościami -i to też tylko niewielką jego część. Ale ty, rebZejdł,masz tylko jedną namiętność:jest nią pycha. Jeżeli również tozniszczysz, staniesz się pustką,próżnią. - Cóż więc powinienem zrobić? - spytał zdezorientowany Zejdł. - Jutro pójdziesz do księdza i powieszmu, że chcesz być jednymz nich. Potem sprzedaj swe dobra i cały majątek. Spróbuj przekonaćswą żonę,aby zmieniła wiarę -jeśli zechce, tobardzo dobrze, jeśli nie, 151. to niewielka strata. Chrześcijanie zrobią z ciebie księdza, a księdzunie wolno mieć żony. Nadal będziesz studiował, nosił długi płaszczi myckę. Jedyną różnicąbędzie to, że zamiast tkwić w tej zapadłej wiosce wśród Żydów, którzy nienawidzą ciebie i twojego talentu,zamiast modlić się w tym nic nie znaczącym domu modlitwy, gdzieżebracy drapią się ukradkiem za piecem, zamieszkasz w wielkim mieście, będziesz wygłaszał kazania w przebogatym kościele, w którymgrają organy, a żony twoich wpływowych parafian będą cię całować porękach. Jeżeliokażesz się dobry i sklecisz coś o Jezusie i jego matce,Dziewicy, to zrobią zciebie biskupa, a później kardynała - a z pomocąBożą, jeżeli się uda,kiedyś uczynią cię papieżem. Wtedy chrześcijaniebędącię obnosićw lektyce niczymbożka, palić wokół ciebie kadzidła,i klękać przed twym wizerunkiem wRzymie, Madrycie iKrakowie. - Jakie imię otrzymam? - spytał Zejdł. - ZejdlusPierwszy. Moje słowa wywarły na nim tak silne wrażenie, że Zejdł poderwałsię gwałtownie i usiadł na łóżku. Jego żonazbudziłasięi zapytała go,dlaczego nie śpi. Jakiś ukryty instynktpodpowiadał jej, że zawładnęłanim wielka żądza, i pomyślała: "Kto wie, a nuż stał się cud? " AleZejdł już zdecydował, że sięrozwiedzie, więc kazałjej zamilknąć i niezadawać więcej pytań. Włożył kapciei szlafrok iudał się do swegogabinetu, gdziezapalił świecę, i spędził resztę nocy ponownie czytającWulgatę. 3 Zejdł postąpił tak, jak mu radziłem. Udałsię do księdzai oznajmiłmu, że chce z nim porozmawiać na temat wiary. Oczywiście, chrześcijanin był caływ skowronkach. Czyż istnieje dla księdzalepszy"towar niż żydowska dusza? Krótko mówiąc, szlachta i duchowni z całej guberniobiecali Zejdłowi oszałamiającą karieręw Kościele. On zaśwkrótce sprzedał wszystko, co posiadał, rozwiódł sięz żoną, ochrzciłsię w święconej wodzie i został chrześcijaninem. Pierwszy raz w życiu Zejdł był podejmowany z takimi honorami: kapłani nadskakiwalimu, szlachta obsypywałago pochwałami, szlachcianki uśmiechały siędo niego życzliwie,zapraszano go do pałaców. Jego ojcem chrzestnym był sam biskup Zamościa