Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
.. armie Tuchaczewskiego oraz Koby i Jegorowa zostan¹ zepchniête do Rosji. Lenin wybaczy³ Kobie i to. Postanowi³ wys³aæ go na Krym. Kiedy bolszewicy walczyli z Polsk¹, Wrangel opuœci³ pó³wysep i zaj¹³ przyleg³e rejony. W sierpniu 1920 roku podjêto decyzjê o po³¹czeniu armii dzia³aj¹cych przeciwko Polsce w jeden front pod dowództwem Michai³a Tuchaczewskiego. Równoczeœnie utworzo- no Front Po³udniowy do walki z Wranglem. Lenin zaproponowa³ Kobie zorganizowanie tego frontu. Politbiuro podjêto w³aœnie decyzjê o rozdzieleniu frontów, ¿ebyœcie siê mogli skupiæ wy³¹cznie na Wranglu. Wrangel zaczyna byæ powa¿nym zagro¿eniem. W KC narasta d¹¿enie do zawarcia pokoju z burŸuazyjn¹ Polsk¹. Proszê o oce- nê sytuacji z Wranglem i wnioski w tej sprawie. Koba rwie siê jednak do Moskwy. Odpowiada niemal grubiañs- ko: Otrzyma³em Wasz¹ notatkê o rozdzieleniu frontów. Politbiuro nie powinno siê zajmowaæ takimi g³upstwami. Mogê popracowaæ na froncie maksimum dwa tygodnie, potrzebujê odpoczynku, szukajcie zastêpcy. Znajomy ton dzielnego wiarusa, krzywdzonego przez ci¹g³e intrygi wrogów. Leninowi jest go ¿al. Echa tego ¿alu pobrzmiewaj¹ w liœ- cie do Adolfa Joffe: Na przyk³ad weŸcie Stalina. Przez trzy i pó³ roku los nie pozwoli³ mu byæ ani narkomem do spraw narodowoœci, ani narkomem kontroli pañstwowej. Lenin naprawia b³êdy losu. We wrzeœniu 1920 roku odwo³uje wiernego Kobê do Moskwy. Koba spieszy³ siê na ty³y, nie tylko ¿eby byæ bli¿ej w³adzy. Mia³ ju¿ ponad czterdzieœci lat. Przysz³a pora na za³o¿enie ogniska do- mowego. Jego m³oda ¿ona oczekiwa³a dziecka. Nale¿a³o te¿ zabraæ z Gruzji drugie dziecko, na po³y zapomnianego syna, który urodzi³ siê w tamtym, nie istniej¹cym ju¿ ¿yciu. Na razie Koba dowiedzia³ siê w Moskwie, jak pad³ Krym. Pó³wyspu broni³a linia okopów i topiel b³otnego jeziora Siwasz. Jednak¿e lawina czerwonoarmis- tów, kryj¹c siê za górami trupów, runê³a do szturmu i wdar³a siê w g³¹b obrony. Koba zapamiêta³ now¹ lekcjê: Trocki zwyciê¿a, bo nie oszczêdza ludzi. Kiedyœ szczegó³owo opiszê ucieczkê z Krymu: t³umy w porcie, ³adowanie siê na statki do Konstantynopola, rozpacz tych, którzy zostawali. Napiszê o moim ojcu, tam, na przystani. O tym, jak postanowi³ nie wyje¿d¿aæ z Rosji. I o tym, jak mu siê uda³o póŸniej ocaleæ. Bo póŸniej zaczê³a siê rzeŸ. Bela Kun, przywódca Republiki Wêgierskiej, który znalaz³ siê w Rosji, pisa³: „Krym to butelka, nie wymknie siê z niej ¿aden kontrrewolucjonista. Krym jest opóŸniony w rozwoju rewolucyjnym o trzy lata, lecz my szybko go podgoni- my". I podgonili. Karabiny maszynowe miesi¹cami kosi³y dziesi¹tki tysiêcy ofiar. Rozstrzelanych wrzucano do starych genueñskich stu- dni. Albo zmuszano ludzi, by sami kopali sobie groby. Trupi smród unosi³ siê nad ca³ym pó³wyspem. Oczyœcili Krym z bia³ych. „Uczymy siê pomalutku, uczymy siê". Pod koniec roku Koba musia³ znieœæ jeszcze jeden triumf Troc- kiego - trzeci¹ rocznicê PaŸdziernika. Obchody by³y szumne, gdy¿ rocznica zbieg³a siê z zakoñczeniem wojny domowej. Z ostatecz- nym podbojem kraju. Zorganizowano imponuj¹ce widowisko: „Noc szturmu na Pa³ac Zimowy". Balet, cyrk, ¿o³nierze z karabinami maszynowymi. Spektakl rozpocz¹³ siê wystrza³em z „Aurory". Niestety zamiast historycznego jednego wystrza³u „Aurora" wszczê³a nieustaj¹c¹ kanonadê. Nie by³o rozkazu, ¿eby przestaæ, nawali³ telefon. Dopiero goniec na rowerze przerwa³ ten skandal. Zanim to nast¹pi³o, w huku dzia³ kr¹¿ownika czerwonogwardziœci ruszyli do szturmu. Zdobyli barykadê, za któr¹ kry³y siê baletnice udaj¹ce batalion kobiecy i cyrkowcy w roli junkrów. Nastêpnie w pa³acu rozb³ys³y œwiat³a. Za bia³ymi firanami w oknach migota³y cienie imituj¹ce walkê. Bój sylwetek. W finale promienie reflek- torów skoncentrowa³y siê na czerwonym sztandarze. Na przedstawienie zaproszono najwa¿niejszych uczestników przewrotu. Koba nie dosta³ zaproszenia. Potem odby³a siê seria posiedzeñ, gazety zamieszcza³y wspomnienia bohaterów rewolucji. W ¿adnej nie pojawi³o siê nazwisko Koby. Koba by³ jednak spokojny. Wiedzia³, ¿e przesz³oœæ umar³a razem z wielk¹ utopi¹. Zosta³o z niej tylko baletowo-cyrkowe przedstawienie z oszala³ym dzia³em „Aurory". I cienie. Mi³oœæ wodza Lenin wiedzia³, jakie to niesprawiedliwe. Lubi³ Kobê. Wie- dzia³, ¿e Trocki i jego zwolennicy tylko udaj¹ okrutnych. Ich bezwzglêdnoœæ jest nienaturalna, histeryczna. Tak samo jak mi- ³oœæ do rewolucji. Czy to nie Zinowiew powiedzia³? ,,Rewolucja, Miêdzynarodówka to wielkie wydarzenia, ale siê rozp³aczê, jeœli dotkn¹ Pary¿a". Koba jest z natury twardy i okrutny, taki jak rewolucja. Jest chamski, krwawy, podstêpny - jak rewolucja. W imiê rewolucji spali nie tylko Pary¿, ale i ca³y œwiat. Tak przedstawia³ siê obraz Koby, stworzony na u¿ytek Lenina przez... samego Kobê. Obraz, który Lenin tak lubi³. By³a te¿ jeszcze jedna przyczyna tej sympatii: prawdziwy rewolucjonista Koba, nigdy nie pomija³ okazji, ¿eby przypomnieæ o swojej nie- chêci do papierowego rewolucjonisty Trockiego - wiecznego brata i wiecznego wroga Lenina. Tymczasem od razu po powrocie z frontu ulubieniec Lenina ciê¿ko zachorowa³. W maju 1921 roku Koba jest bliski œmierci. Zwali³o go z nóg ropne zapalenie wyrostka robaczkowego. Wyczer- pany organizm móg³ nie wytrzymaæ. Ile ju¿ przeszed³ w ¿yciu: zes³ania, ucieczki, tu³aczka po wiêzieniach, a póŸniej miotanie siê po frontach. Do tego ci¹g³a praca, praca, praca... Ze wspomnieñ lekarza W³adimira Rozanowa: Operacja by³a bardzo trudna. Trzeba by³o dokonaæ rozleg³ej resekcji œlepej kiszki. Nie mog³em rêczyæ za rezultat. Fiodor Allilujew wspomina³: Postanowiono operowaæ ze znieczuleniem miejscowym, narkoza mog³a byæ zbyt niebezpieczna dla s³abego pacjenta. Z powodu bólu lekarze musieli prze- rwaæ operacjê i daæ chloroform. Le¿a³ potem chudy i blady jak œmieræ, niemal przezroczysty, z wyraŸnymi oznakami strasznego os³abienia. Rozanow: W³odzimierz Hjicz codziennie dzwoni³ do mnie rano i wieczorem. Nie tylko pyta³ o zdrowie Stalina, lecz ¿¹da³ wyczerpuj¹cych informacji o stanie pacjenta. Gdy niebezpieczeñstwo minê³o, osobiœcie ustali³ z Rozanowem miejsce wypoczynku Koby