Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
.." Budynek zbudowany kiedyś przez Anglika, który trzymał tu stajnie i puszczał konie na tutejszych słynnych Wyścigach, obecni właściciele starali się utrzymać wedle pierwowzoru, co nie było łatwe. Były nawet kłopoty z wycieraczką, bo standardowe, kontynentalne, nie pasowały do wymiarów mierzonych w calach... ^-^^istona^a^u^u~3ornu "odnofÓwtlje'"taki faklfpońieWaż go- . tówki nie było, pewien fabrykant z branży włókienniczej, najpierw z Bielska, potem z Ameryki Południowej, nazwiskiem Berenbau, 53 Front nowego domu od strony ulicy wynajmujący rokrocznie apartament w Hotelu Lambert, podsunął pomysł ogłoszenia apelu do czytelników „Kultury" i sam jako pierwszy ofiarował milion franków, stawiając wszakże warunek: bruderszaft ze Stefanem Zamoyskim, który administrował historyczną siedzibą Czartoryskich. Warunek został spełniony i dalej poszło już gładko. Resztę, czyli i^awie jedenaście milionów . -fraiuiówŁŁk>pożyczył sam ZamoyskjM markiz Boisgelin, przyja-^ieTCzspskiego- ożeniofiy:x3ft%niic^iczówną. A po opublikowa- -TTnrapeTiTdo czytelników popłynęły pieniądze z całego świata. Był to jednocześnie najwymowniejszy sprawdzian powodzenia pisma. Dług „Kultura" spłaciła szybko. Biedny kogut Siadam naprzeciwko Jerzego Giedroycia. Stały obraz: twarz kamienna, „bez uczuć"; nieruchome, spuszczone do połowy oczu powieki, popielniczka pełna dopalonych do munsztuka petów. - Jak zdrowie? - pytam. - Źle - odpowiada tonem, jakim równie dobrze mógłby odpowiedzieć „doskonale". Zupełna obojętność wobec własnego sam opoczu ci ą... -łaćek Krawczyk opowiedział mi zdarzenie: Do „Lafitu" przybłąkał się kiedyś kogut i zamieszkał w ogrodzie. Sypiał na drzewach jak bażant i zachowywał się dziko. Jedynie za Giedroyciem chodził jak pies. Potrafi) wkroczyć do gabi- 54 Ten sam dom z posadzonymi przez „Kulturę" drzewami. Jak się zmieniał pod ręką gospodarzy! ~~—-----------------' netu przy najdostojniejszych gościach; wówczas gospodarz przerywał w pół słowa, brał ziarno ze specjalnego pojemnika i karmił ptaka, po czym wracał do przerwanego wątku. Pewnego ranka Książę, który zawsze wstaje pierwszy, wychodził z domu; w drzwiach natknął się na wchodzącego z dworu Krawczyka, który powiedział: „Niech pan włoży płaszcz, mamy mróz!" „Biedny kogut" - taka była pierwsza reakcja Redaktora „Kultury1;. Koło historii - Co dla pana znaczy słowo „ojczyzna"? - pytam. Namysł: - Są dwa rodzaje Polaków. Polak w sensie endeckim i Polak Rzeczpospolitej Obojga Narodów, jakiej de facto nie ma, ale jaka istnieje w mentalności ludzkiej. Mieszczę się w tej drugiej kategorii. Powtórzę za ojcem Bocheńskim: „Jestem Polakiem drugiego piętra". Co to oznacza praktycznie? Że dziś Polacy mają wszelkie dane, żeby spełniać ważną rolę na Wschodzie. Jeżeli tę szansę przegapią, będzie to jeszcze jeden dowód naszej historycznej „niemożności". Opinie, jakie od niego słyszę: 55 Za Piłsudskiego, który był też Polakiem „drugiego piętra", mieliśmy sytuację beznadziejną, między dwoma totalizmami. Miał tego świadomość; powiedział kiedyś: „Jeżeli dojdzie do wojny na dwa fronty, to zebrać się na Placu Saskim, wydać komendę: «Czapki z głów, do modlitwy!»" Wiedział, że jedynie zatrzymuje koło historii przez okres krótkiej koniunktury... Czy świadomie cytuje Miłosza, czy wiersz wszedł mu w krew? Latami będzie chodzić w Belwederze. Piłsudski nigdy nie uwierzy w trwałość. I będzie mruczeć: „Oni nas napadną". Kto? I pokaże na zachód, na wschód. „Kolo historii wstrzymałem na chwilę..."* - Dziś na odcinku geopolityki mamy sytuację wymarzoną. Ale kto wyciąga z tego praktyczne wnioski? - pada retoryczne pytanie. Uważa, że pchanie się do Europy bez uświadomienia sobie, że o tyle nas tam zechcą, o ile będziemy silni na Wschodzie, jest iluzją, bezinteresownym lizusostwem. „Ale kto pamięta o wyciąganiu korzyści z sytuacji...?" Pytania, ciągle powracające pytania i propozycje o fundamentalnym znaczeniu, na które brak odpowiedzi. - Nasza linia stosunków Rosja-Ukraina wymaga finezji. Musimy obstawić ten odcinek. Doskonale, że Baicerowicz wziął doradztwo na Ukrainie