Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Dumy ukraiñskie, opraæ. Miros³aw Kasjan, Wroc³aw 1973. Nestor-Kronikarz, grawiura L. Tarasewicza, 1792 r. PL¥CZ NIEWOLNIKA K³ania siê biedny niewolnik Z ziemi tureckiej, wiary bisurmañskiej W stronê miast chrzeœcijañskich - ojca i matusi. A ¿e nie mo¿e on siê im pok³oniæ, K³ania siê tylko go³¹beczkom siwym: „Gol¹beczku siwy! a-t-ronnti-at, mL».ft Kodeks £awrentijewski, 1377 r., fragment 202 Karta tytu³owa ksi¹¿ki Pateryk Kijowsko-Peczerski, miedzioryt, 1760 r. 10 15 20 30 35 40 45 Ty daleko latasz, ty daleko bywasz, Poleæ do miast chrzeœcijañskich, Do mojego ojca, do matusi, Si¹dŸ, przypadnij w ojcowskiej zagrodzie, Smêtnie, ¿a³oœnie zagruchaj, Przypomnij o mojej kozackiej przygodzie. Niechaj ojciec i matusia Moj¹ przygodê kozack¹ poznaj¹, Niech dostatki i maj¹tki zbywaj¹, Wielkie skarby zbieraj¹, G³owê kozack¹ z niewoli ciê¿kiej wyzwalaj¹, Bo jak na Morzu Czarnym fala siê zabieli, To ojciec ani matka nie bêd¹ wiedzieli Na której galerze mnie szukaæ maj¹: Czy na przystani w Kozlowie, Czy na bazarze w mieœcie Carogrodzie. Bêd¹ piraci, Turcy-janczarowie napadali, Za Morze Czerwone, do ziemi arabskiej sprzedawali, Bêd¹ za nich srebra-zlota bez liku, Drogie sukna w ca³ych zwojach bez miary Za nich brali." Da³a siê wtenczas niewolnikowi biednemu Ciê¿ka niewola dobrze we znaki, Kajdany rêce, nogi poz¿era³y, Surowe rzemienie do kos'ci ¿ó³tej Cia³o kozackie przepala³y. To niewolnicy biedni na krew, na cia³o pogl¹dali, Wiarê chrzeœcijañsk¹ wspominali, Ziemiê tureck¹, wiarê bisurmañsk¹ przeklinali „Ziemio turecka, wiaro bisurmañsk¹! Pe³na jesteœ srebra-z³ota I napojów drogich, Ale biedny niewolnik wolno po œwiecie nie chodzi, Niewolnik biedny od kiedy w tobie przebywa, Bo¿ego Narodzenia ani Wielkanocy nie obchodzi." Wci¹¿ w niewoli przeklêtej na galerze tureckiej Na Morzu Czarnym przebywaj¹, Ziemiê tureck¹, wiarê bisurmañsk¹ przeklinaj¹: „Ziemio turecka, wiaro bisurmañsk¹, Ty roz³¹ko chrzeœcijañska, Ju¿eœ roz³¹czy³a niejednego na siedem lat wojn¹ Mê¿a z ¿on¹, brata z siostr¹, Dzieci maleñkie z ojcem i matk¹." 203 50 Wybaw, Bo¿e, biednego niewolnika, Przywróæ na œwiêty ruski brzeg, Gdzie kraj weso³y, 53 Gdzie naród chrzczony..." (t³um. M. Kasjan) Tytu³ oryg.: Pl¹cz newalnyka. w. 21 Koz³ów - dziœ miasto uzdrowiskowe Eupatoria w zachodniej czêœci Krymu nad Morzem Czarnym, kiedyœ przystañ rybacka oraz miejsce handlu niewolnikami. w. 22 Carogród - s³owiañska nazwa Konstantynopola - Carigrad, poi. Carogród. Konstantynopol, dziœ Istambu³ (opanowany w 1453 r. przez Turków). Miasto za³o¿one w r. 660 p.n.e. pod nazw¹ Byzantion. Na jego miejscu w wieku IX n.e. powsta³o nowe miasto ku czci cesarza Kon-stantyna Wielkiego. Obu tych nazw (Byzantion i Konstantynopol) u¿ywano obok siebie, zamiennie g³ównie w okresie œredniowiecza. PL¥CZ NIEWOLNIKÓW NA GALERZE W niedzielê œwiêt¹ to nie or³y siwe zakrzycza³y, A to biedni niewolnicy w niewoli ciê¿kiej zap³akali, Rêce ku górze wznosili, kajdanami zadzwonili, Pana mi³osiernego prosili i b³agali: 5 „Zeœlij nam, Panie, z nieba drobny deszcz, A z Ni¿u bujny wiatr! A niechby i nawet na Morzu Czarnym wznios³a siê bystra fala! A niechby i nawet kotwice wyrwa³a z tureckiej galery! Bo doœæ ju¿ nam turecka bisurmañska galera dokuczy³a: 10 Kajdany ¿elazne w nogi nam siê wry³y, Bia³e cia³o kozackie molojeckie a¿ do koœci ¿ó³tej przepali³y." Basza turecki, bisurmañski, Niedowiarek chrzeœcijañski Po rynku siê przechadza 15 Pilnie siê temu przys³uchuje, Na s³ugi swoje, na Turków-janczarów z wœciek³oœci zakrzykuje: „Ja wam ka¿ê, Turcy-janczarowie, pilnie siê starajcie, Od rzêdu do rzêdu przechodŸcie, Po trzy pêczki tarniny i czerwonej wikliny chwytajcie, 20 Biednego niewolnika po trzykroæ w jednym miejscu zacinajcie!" To ci s³udzy, Turcy-janczarowie pilnie siê starali, Od rzêdu do rzêdu przechodzili, Po trzy pêczki tarniny i czerwonej wikliny w rêce chwytali, Po trzykroæ w jednym miejscu niewolnika biednego zacinali, 204 M Bia³e cia³o kozackie-mo³ojeckie a¿ do koœci ¿ó³tej obijali. Wtedy biedni niewolnicy na krew chrzeœcijañsk¹ na sobie pogl¹dali, Ziemiê tureck¹, wiarê bisurmañska klêli, przeklinali: „Ziemio turecka, wiaro bisurmañska, Ty roz³¹ko chrzeœcijañska! 10 Nie jednego roz³¹czy³aœ z ojcem i z matk¹, Albo brata z siostr¹, Albo mê¿a z ¿on¹ wiern¹!" WywiedŸ, Panie, wszystkich niewolników biednych Z ciê¿kiej niewoli tureckiej, *5 Z galery bisurmañskiej Na ciche wody, Gdzie jasne gwiazdy, Gdzie kraj weso³y, Gdzie naród chrzczony, 40 Do miast chrzeœcijañskich! Daj, Bo¿e, ludowi carskiemu, Narodowi chrzeœcijañskiemu S³awê na mnogie lata! (t³um. M. Kasjan) Tytu³ oryg.: Pl¹cz newolnykiw na katorzi. w. 6 Ni¿ - ziemie w dolnym biegu Dniepru. 10 UCIECZKA TRZECH BRACI Z AZOWA Z NIEWOLI TURECKIEJ Oj, to nie kurze siê kurzy³y, Nie mg³ami pole biela³o, Gdy z ziemi tureckiej, Od wiary bisurmañskiej, Z miasta Azowa, z niewoli ciê¿kiej trzech braci ucieka³o. Oj, dwaj na koniach, A trzeciego Nie zabrali z sob¹ jak obcego. Za braæmi konnymi bie¿y on, poœpiesza, O surowe korzenie, o bia³e kamienie Bia³e swe nogi kozackie rozrywa, Krwi¹ œlady zalewa. Oj, co braci konnych podbiega, Za strzemiona konie chwyta, 205 15 Zalewa siê ³zami, Przemawia s³owami: „Braciszkowie rodzeni, Go³¹bki wy siwe, Stañcie, konie popasajcie, 20 Na mnie zaczekajcie, Ze sob¹ weŸcie, Do miast chrzeœcijañskich chocia¿ kawa³ek podwieŸcie!" Ci bracia tego wys³uchali, S³owami przemawiali: 25 „Braciszku nasz rodzony, Go³¹beczku siwy! Hej, i my sami nie uciekniemy, I ciebie nie zabierzemy. Bêdzie z miasta Azowa pogoñ wyrusza³a, 30 Bêdzie ciebie, braciszku, omija³a, Bêdzie w cierniach i parowach Na postojach omija³a, A nas bêdzie, konnych, dogania³a, Strzela³a, r¹ba³a, 35 Albo ¿ywych do niewoli jeszcze gorszej zawraca³a." Tak przemawiali, Stamt¹d odbiegali. Najm³odszy brat, biedny piechur, Znowu biegnie za braæmi konnymi, 40 Konie za strzemiona chwyta, Drobnymi oblewa siê ³zami, Przemawia s³owami: „Braciszkowie rodzeni, Go³¹beczki siwe, 45 Zabraæ mnie z sob¹ nie chcecie, To konie z powrotem zawróæcie, Ostre szable z pochew wyjmijcie, G³owê mi z pleców zdejmijcie, Cia³o moje na sztuki potnijcie 50 W czystym polu pochowajcie, Zwierzom, ptakom i Turkom na pastwê nie wydajcie." Ci bracia tego wys³uchali, Konie z powrotem zawracali, S³owami przemawiali: 55 „Braciszku nasz mi³y, Go³¹beczku siwy, Có¿ to ty mówisz, 206 I Nasze serca jak no¿em przebijasz