Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
Ale najbardziej dziwowałem się, że członek Parlamentu w takiej serio rozmowie i wobec takich ludzi jak my, lord Brouncker i sir John Minnes cytował Hudibrasa, którą, książkę, o czym powątpiewam, jakoby bardzo czyta. Obawiam sie^ że będą stać twardo przy swoim, i widziałem, że Cocke pragnie, abym się mocno z nim wiązał przeciw temu, ale ja zachwiałem się w sobie, nie mówiąc o tym, że Seymour uciął rzecz, póki sienie zobaczy z księciem Albemarle. Tedy będzie nowa zwłoka. Było już późno, więc pożegnałem się i wodą przeciw prądowi, pociemku i przy zimnej pogodzie do Woolwich, gdzie chciałem wesoło spędzić ten wieczór; tedy powozem kapitana Cocke'a przywiozłem córkę pani Tooker, mojej sąsiadki, śliczne dziecko, i mieliśmy z niej i z młodej krewnej pani Pett przednie towarzystwo w moim mieszkaniu w Woolwich, gdzie żona i Mercerka, i panna Barbara Sheldon tańczyły i okrutnieśmy się weselili, a zwłaszcza patrząc, jak Mercerka tańcuje jigg, co czyniła tak dobrze i w sposób tak naturalny, i tak doskonale trzymając takt, żem nigdy czegoś podobnie cudnego nie widział. Tą zabawą święciłem dzisiaj, miast wczoraj, dziesiątą rocznicę naszego ślubu, w którą, chwalić Boga, jestem w nadzwyczaj dobrej kondycji co do zdrowia, majątku i zachowania u ludzi, acz chwilowo cokolwiek zatroskany z racji trochy towarów zdobycznych, które zakupiłem od floty w spółce z kapitanem Cocke'em, i z racji tego, co ludzie mówią o Milordzie, że tak źle w sprawie tych łupów postąpił; i w samej rzeczy nierozważny to był uczynek, tym bardziej że Parlament właśnie na nowo się zbiera i będzie chciał od nas liczby ze wszystkiego, cośmy wydali, nie mówiąc, że zły to przykład, kiedy generał bierze sobie z łupów, co chce, i daje okazję innym do rozgrabienia więcej, niż miał w intencji, a wszystko spadnie na niego. Nadto, nie dopuściwszy wszystkich, poobrażał na siebie tych oficerów, co się widzieli gorzej obsłużonymi; a na koniec znalazł się w takim położeniu, że długo nie będzie mógł nic dla siebie u Króla wyprosić. Zapomniałem dodać, że był z nami dzisiaj także Will Hewer i mój pacholik Tom, a mój balwierz Bolding grał nam do tańca na skrzypcach, któremu dałem za to 10 szylingów. 12 października. Odwiozłem śliczną pannę Tooker do Greenwich i sam do kapitana Cocke'a, który oznajmił mi, że ugłaskał. Seymoura i że dostaniemy jutro, pojutrze nasz towar. Ale nade wszystko Seymour powiedział mu, że książę Albemarle pokazał mu rozkaz Dworu, iż postanowienia lorda Sandwicha w sprawie łupów mają być respektowane tak samo jak towary sprzedane z jego rozkazu. Nie posiadając się z radości siadłem do listów, nad którymi do późna. Śmiertelność spadła w tym tygodniu o 600 zmarłych na zarazę. Tedy do domu i spać. 13 października. Wodą do księcia Albemarle, u którego zastałem lorda Cravena i komendanta Tower; przyszli prosić o królewskie okręty do przewożenia węgla dla ubogich miasta, co dobrym jest uczynkiem. Ale, o Boże, słyszeć te głupie rozmowy między tymi wielkimi ludźmi. Jednak nie mam racji, by sarkać — i książę, i lord Craven są mi bardzo przychylni. Wodą do Greenwich, gdzie Cocke powiadomił mnie, że Fisher kazał zważyć i wypuścić nasz towar, za co wziął 100 funtów. Ale ja mam już głowę pełną spraw zaopatrzenia floty w żywność, z czego będę miał może trochę zysku, a spodziewam się zarobić to sprawiedliwie i z pożytkiem dla Króla. Także i rachunki Tangeru palą mi się w rękach, bo mam je co najrychlej wysłać na Dwór do Króla, nie mówiąc o moich własnych, które są od miesiąca w wielkim, nieładzie. To wszystko i strach przed zarazą, i troska o utrzymanie domu, i mnogość niepomierna roboty w urzędzie, gdzie oprócz mnie nikt niczego nie patrzy, oto jest od czego mieć głowę pełną, aż pęka. 14 października. Miasto jest pełne gadania o niesnaskach między komandorami i że Mings w Oksfordzie oskarżył o coś lorda Sandwicha. Pewnie o te łupy wojenne, ale myślę, że to tylko plotki. Serce i głowę mam dziś przepełnione sprawą zaprowiantowania floty i nie posiadam się z radości i dumy, że moje propozycje w tej materii były czytane przed Królem i księciem Yorku, i całą kabałą dworską i uzyskały kompletny aplauz, i wszystkim się podobały. To mi napisali sir J. Carteret i sir W. Coventry. Późno z urzędu do domu i spać. 16 października. Pewna wiadomość, że Holendrowie podeszli aż pod Margate, a niektórzy z ich ludzi usiłowali wyjść na brzeg, myślę, że dla kradzieży owiec. Dowiedziałem się tego przybywszy do Londynu i na Giełdę, gdzie straszna pustka. Starałem się tam, jak mogłem, zaspokoić wierzycieli co do długów Komisji Tangeru, ale raczej tylko dobrymi słowy, bo pieniędzy nie mam i nie mogę dostać. Stamtąd poszedłem pieszo do Tower. Ale, mój Boże, jaka pustka i melancholia na ulicach, tyle się widzi chorych biedaków, pełnych boleści; i tyle smutnych opowiadań zasłyszałem po drodze, wszyscy tylko o tym, że ten umarł, a tamten chory, a tylu chorych tu, a tylu tam. I opowiadali mi, że w Westminster nie ma żadnego lekarza i tylko jeden aptekarz, bo inni wymarli, ale że nadzieja odżywa, bo jest wielki spadek śmiertelności w tym tygodniu. W Tower zastałem księcia Albemarle i księżnę przy obiedzie i siadłem z nimi do stołu. I bardzo dobre jadło, a prócz księstwa, komendanta Tower i jego żony było sporo oficerów księcia. Tylko, na miły Bóg, słuchając tych głupich rozmów, jakie tam były, można było oszaleć, jako że książę nie ma nikogo okrom durniów około siebie. Wróciwszy do Greenwich zastałem list od lorda Sandwicha, w którym prosi, abyśmy się nikogo nie bali i mieli ufność w tym, co uczynił, jako że Król mu tego pozwolił, a teraz to potwierdził, co mnie trochę pokrzepiło na duchu. A od Cocke'a dowiedziałem się, że ów Fisher był nasłany przez ludzi, którzy chcieli po prostu ściągnąć z nas frycowe i po dobno bardzo się z nim pogniewali, że wziął tylko 100 funtów, gdy mógł był dostać i 1500. 19 października. Napisałem do pana Coventry'ego proponując mu siebie na generalnego nadzorcę prowiantowania Marynarki i myślę, że będzie mi w tym pomocny, ale serca w to zanadto nie kładę, acz niezłym byłoby to dla mnie zasiłkiem. 22 października. (Niedziela. ) Jadłem dziś obiad z księciem Albemarle, który powiedział w sprawie łupów, że lord Sandwich i Penn mogą postępować w tej rzeczy, jak chcą, i niech odpowiadają sami za siebie