Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
Dziś odbyłem dłuższą naradę z doktorem W. F. Kaczorowskim, jednym z głównych działaczy partii Karakozowa. Opowiadał on, że w czasie zamachu partia czynu wysłała go, aby przeszkodził temu, ale przybył on o kilka minut za późno i był jedynie naocznym świadkiem wydarzeń. Obecnie jest on jednym z działaczy i otrzymuje od nich zapomogę. Kiedy zmuszony został do opuszczenia Petersburga (o tym, że ma być aresztowany, otrzymał wiadomość od jednego z urzędników kancelarii generała Trepowa) — udał się do Żyda Engelsona, który za 250 rubli srebrem zorganizował mu ucieczkę za granicę. Nie mając odwagi powrócić do domu, znalazł schronienie w klasztorze dominikanów, a przeor Łukaszewicz dostarczył mu pieniędzy. Mnich ten w czasie buntu zebrał na rzecz powstania około 200 000 rubli srebrem. Mówił on, że przyjechał do Rygi z żydowskim paszportem, a stamtąd udał się przez Jurborg za granicę. Po przybyciu do Paryża dostarczał on redaktorowi „Siecle" szkodliwych artykułów o sojuszu Prus z Rosją oraz przesłał artykuły Hercenowi do Genewy. O partii czynu mówił, że jest to bardzo silne ugrupowanie, które wkrótce przystąpi do decydujących akcji. Cios ma być wymierzony Niemcom, którzy znajdują się na służbie rosyjskiej. Równocześnie obiecał mi przedstawić wielu członków tej partii. Nieczajew jest tutaj, mieszka koło niego [tj. Kaczorowskiego] i pracuje w drukarni angielskiej. Otrzymuje zapomogę z kasy partyjnej. Mówiąc o niedawnych aresztowaniach stwierdził, że partia jest tak liczna, że nic nie może jej zniszczyć. Pozostaje z nimi w stałym kontakcie. Przyjechał tutaj Paluszkiewicz z Tours — przebywał on stale w towarzystwie Bosaka i przywiózł jego portret, projekty oraz wiele innych dokumentów. Był jednym z członków Warszawskiego Komitetu Centralnego.14 Wszyscy oni podlegają mojej władzy. „La Gironde" opublikowała 25 marca komunikat o wybraniu mnie [prezesem]. Komunikat ten umieściły wszystkie gazety angielskie. Jutro u pułkownika d'Albeca na śniadaniu będzie Menotti Garibaldi ze świtą, ja i Dawydow. Sprawy przyjmują poważny obrót — potrzebne są pieniądze i jeszcze raz pieniądze, albo zmuszony będę zrezygnować ze stanowiska prezesa. Niech Pan zachowa ostrożność przy przekazywaniu informacji, ażeby nie wpadły one w ręce naszych przeciwników, jak to miało miejsce w okresie działalności Hercena. W sobotnim liście prosiłem Pana o 25 L. Obecnie proszę o 50 L, a być może okaże się, że i to nie wystarczy. Bardzo proszę, aby się Pan o nie postarał, ponieważ nie mogę działać bez Pańskiej pomocy — wydałem już około 30 L na pierwsze potrzeby. 29 marca [1871] Wczoraj wysłałem do Pana list polecony — dziś spieszę powiadomić, że byłem w mieszkaniu pułkownika d'Albeca na spotkaniu z Menottim Garibaldim, na które zaproszono członków stowarzyszenia „Internationale" oraz Dawydowa. Postanowiono w najbliższym czasie rozwinąć działalność w kierunku obudzenia świadomości narodowej mas ludowych. W Rosji — szerzyć agitację, w szczególności przeciwko Niemcom. Wszystkie narody słowiańskie mają stworzyć poszczególne gminy lub królestwa pod egidą powszechnej konfederacji — plan ten przyjęto i zatwierdzono. Cała działalność członków winna zmierzać ku zrealizowaniu tego celu. W celu zapewnienia lepszych rezultatów postanowiono zjednoczyć loże masońskie pod nowym zarządem z siedzibą w Londynie według systemu iluminatów.15 W tych dniach odbędzie się walne zebranie, na którym omówiony zostanie ten program. Organizacja polska jest w moim ręku i będę sprawował władzę zgodnie z Pańskim planem, ale muszę znać dokładnie Pańskie zdanie na ten temat. A. Dawydow okazał się bardzo aktywnym członkiem i, jak widać, bardzo starym konspiratorem. Plan jego polega na tym, aby oddziaływać na masy ludowe za pośrednictwem młodego pokolenia oraz krzewienia idei przebudowy świata. Menotti Garibaldi cieszy się ich szacunkiem jako żywy symbol rewolucji. Pułkownik d'Albeca posiada dar słowa — jest to energiczny młodzieniec, poszukujący rozgłosu, a równocześnie niezwykle aktywny. Pa-luszkiewicz z Warszawy jest bardzo doświadczonym i przebiegłym agentem. Po długim namyśle zdecydowałem się stanąć na czele zarządu, by pokierować tą siłą i usunąć chętnych, których było bardzo wielu. Uda- ło mi się wyrzucić ze stowarzyszenia dwóch bardzo niebezpiecznych działaczy i jeżeli środki pozwolą — obezwładnię jeszcze wielu innych. Londyn niewątpliwie stanowi w chwili obecnej jedyne schronisko dla niezadowolonych, którzy pod osłoną stowarzyszeń międzynarodowych przygotowują siły dla przyszłych przewrotów. K. Dąbrowski, którego adres załączam, jest jedynym korespondentem gazet polskich wysyłającym artykuły antyrosyjskie. Przekazuje on również notatki z gazet polskich do czasopism angielskich i tłumaczy dla czasopism angielskich artykuł z pracy Hansa Prusy i Anglia — o konieczności zdobycia Hel-golandu — oraz artykuł o udziale Polaków z zaboru pruskiego w wojsku pruskim w czasie wojny z Francją. Do Londynu przyjechało wielu Polaków, którzy zdezerterowali z armii pruskiej; przysparzają oni kłopotu komitetowi, ponieważ nie wiadomo, co z nimi robić. 16 osób wysłano w tych dniach do New Yorku. Zakon dominikanów w Petersburgu stanowi niewątpliwie schronisko dla wszelkich niezadowolonych elementów [...]. Należałoby zlikwidować tę spelunkę. Siły partii republikańskiej w Londynie wzrastają z każdym dniem. Jej przywódcą jest znany Bradlaugh, wydawca „Reformer" i „Reynolds"16; jeżeli sprawy potoczą się tak dalej — należy oczekiwać przewrotu. [Dopisek na marginesie:] Zebranie polityczne loży masońskiej „Filadelfia" odbyło się na Charles street, Fitzroy Sąuare, A. P. wybrany został mistrzem. Menotti Garibaldi przyjął tytuł członka honorowego naszego komitetu. W gazecie „Standard" i innych gazetach angielskich umieszczono komunikat o mianowaniu hrabiego A. P. pełnomocnikiem emigracji. 3 kwietnia [1871] Proszę przysłać jak najszybciej środki finansowe. Przyjechał tutaj z Lyonu główny agent stowarzyszenia „Internationale" — Julian Paluszkiewicz, z zamiarem przyłączenia do tego stowarzyszenia całej emigracji polskiej w Anglii. Przywiózł ze sobą statut i listy przedśmiertne Bosaka-Haukego w tej sprawie. Poznaję nieustannie nowych ludzi z różnych stowarzyszeń i wnioskuję na podstawie danych, jakimi dysponuję, że stowarzyszenie „Internationale" zapuściło korzenie w Austrii, Prusach i Rosji