Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Nie podobało się to jej rodzicom, którzy chcieli wychować ją inaczej. Klientka przypomniała sobie sytuację, gdy w przedszkolu stała w kącie za karę, dlatego że narozrabiała. Nawet wtedy wierciła się, wygłupiała i rozśmieszała całą grupę przedszkolaków. Sama o sobie mówiła: "byłam okropna". Tak naprawdę była wesołym, rozwiniętym w pełni dzieckiem. Lata zakazów, oczekiwań, ze strony rodziców, przytłaczająca miłość jej ojca sprawiły, że jej obraz zblakł, zszarzał. Jej wewnętrzny wdzięk zamienił się w sztywność. Jej postawa "przepraszam że żyję, że zabieram wam powietrze" dokładnie odzwierciedla stan jej zdrowia. Jej choroba nasila się, gdy pojawią się u niej silne emocje - wtedy następuje atak astmy. By uzdrowieniu mogło ulec jej ciało, klientka musi pozwolić sobie na wewnętrzną wolność. Odreagowanie negatywnych emocji z dzieciństwa musi być wzmocnione ugruntowaniem w podświadomości nowych informacji typu: "To bezpieczne być sobą. Mam prawo być sobą żyć i oddychać". • Kobieta lat 25. Gdy pojawia się mężczyzna w jej życiu, który wcześniej miał jakąś kobietę, jest zazdrosna o jego przeszłość. Nie l 4 7 Podsumowanie „Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonale, zniknie to, co jest tylko częściowe." Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu Nasze niedoskonałości w oczach Boga są znikome. Ich uwolnienie i transformacja w bożą miłość sprawiają, że czujemy się gotowi na przyjęcie prawdy o sobie. Człowiek, który nie akceptuje swojej bosko-ści, jest jak Brzydkie Kaczątko, które nie wierzy w siebie, czuje się brzydkie i nic nie warte, choć tak naprawdę jest pięknym łabędziem. Jesteśmy dziećmi Boga. Każdy z nas rodzi się doskonały, wyposażony w wewnętrzne bogactwo doznań i twórczy potencjał. Niniejsza praca jest podsumowaniem mojego zainteresowania metodą Leszka Żądło - regresingiem. Jest również podsumowaniem mojej pracy nad sobą, moim doświadczeniem i przygodą. Odkąd stosuję metodę regresingu, moje życie uległo wielkim przeobrażeniom. Mając tak potężne narzędzie w ręku mogę rzeźbić swoje życie, jak chcę. Dążąc do doskonałości spotykamy na swojej ścieżce duchowej wyzwania w postaci blokad w naszej podświadomości. Regresing daje nam możliwość rozprawienia się z nimi. Ograniczenia i blokady, które się pojawiają w naszym życiu, mają nam uświadomić, nad czym powinniśmy pracować. Nasze dzieciństwo wydaje się pełne zagadek, jest „kartą dań", które będziemy spożywać w trakcie życia. Nie zawsze było ono usłane różami, dlatego też często wracamy do niego pamięcią po to, by je uzdrowić. Pewnego dnia spostrzeżemy, że mieliśmy wspaniałe dzieciństwo, właśnie dlatego że było trudne, że przyniosło nam szeroką gamę doznań i możliwości rozwoju. Regresing pozwala nam wykorzenić ból, smutek i rozpacz. Jest niczym odkurzacz, który wszędzie dotrze i wysprząta każdy brud, każdą negatywną myśl z naszego umysłu. Uczestniczenie w sesji regresingu jest przeżyciem duchowym. Oczyszczenie, ulga jaką się odczuwa po zakończeniu terapii, jest świadectwem jej doskonałości, a błogość, jaka nam wówczas towarzyszy, może się jedynie równać z orgazmem duszy. W radości z uwolnienia uczestniczy zarówno klient jak i terapeuta. .Jakość naszego codziennego życia podnosi się, diametralnie się zmienia. Warto więc wyjść na spotkanie ze swoim Cieniem. Jak się okazuje; Nie taki diabeł straszny jak go malują. Regresing jest metodą, która skutecznie rozprawia się z upiorami naszej przeszłości. Niektórzy ludzie boją się go praktykować, bo jak 146 matka zapewniła ją, że będzie milczeć. Stało się jednak inaczej. Tajemnica wyszła na jaw, a klientka została okrzyknięta przez siostrę zdrajczynią i paplą. Kobieta miała głęboki żal o to do matki i poprzysięgła sobie, że "już nigdy nie będzie z nią rozmawiać". Swojej obietnicy dotrzymała. Dziecięcy uraz nie pozwalał jej do dzisiaj rozmawiać z matką o rzeczach dla niej ważnych. Po odreagowaniu tamtej sytuacji sprzed lat relacje klientki z matką uległy znacznej poprawie. • Aby uszczęśliwić swojego ojca klient w wieku dwunastu lat został jego kumplem do picia. Tato zaczął od dawania mu tyka alkoholu średnio raz w tygodniu. Nienawidził tego smaku, ale ojciec zawsze był bardzo szczęśliwy, kiedy miał z kim wypić. Jeździli do sklepu monopolowego i kupowali butelkę. Pili ją wspólnie. Była to ta szczególna rzecz, która ich łączyła. Klient polubił picie, ponieważ dzięki temu ojciec bardziej go lubił. Ostatecznie doszło do tego, że upijał się do nieprzytomności. Odreagowanie uzależnienia od ojca i chęci zasłużenia na jego uwagę pomogły klientowi w częściowym uwolnieniu się od nałogu. Następnie stosował afirmacje: „Wybieram trzeźwość i przytomność", „Wybieram radość życia na trzeźwo i przytomnie". Do pełnego uwolnienia potrzebował ponadto wyraźnego podniesienia samooceny i uświadomienia sobie, jaką naprawdę płacił cenę za upijanie się, oraz co sobą wówczas reprezentował. • Przykład kolejny: Pewna pani, która zdążyła się rozwieść w wieku 30 lat, skarżyła się, że podczas zbliżenia opanowuje ją silny stres. Bała się, że potem stanie się coś okropnego. Nie miała przy tym żadnego konkretnego wyobrażenia o tym, jaka okropna rzecz miałaby się wydarzyć. Chcąc szybko rozwiązać problem, poddała się sesji, podczas której ujawnił się lęk przed biciem. Przypomniała sobie wtedy, że ojciec bił ją kiedy znajdowała się w sypialni