Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Siła białych głów znałem tey przyrody, iż zawżdy chciały mieć dzielnego iunaka dla swe- go towarzystwa a obrony; co im iest barzo często wieldze dobre y użyteczne; przedsię trzeba, aby się barzo strzegły ochłódnąć y odmienić naprzeciw nim, skoro się iuż raz podały pod ich panowanie, bowiem, ieśli tamci obaczą się boday trochę na ich sztukach y letkościach, ostro ie pędzą y dopiekaią strasznie im y ich galanom, ieśli się odmienią: iako widziałem siła takich przykładów w moiem życiu. Owo zatem takim białym głowam, które chcą mieć w posiadaniu takowych iunaków a ra- buśników, niewola iest, iżby były poczciwe a wierne przeciw nim lub też aby były tak taiem- ne w swoich sprawkach, aby tamci nie mogli ich wypatrzyć: chyba żeby chciały ułożyć rzecz po dobremu, iako kortezany Italiey y Rzymu, które chcą mieć swoiego „ brafa ” ( tak go nazy- waią) , aby ie chronił a podtrzymywał: przedsię stawiaią to zawżdy przy targu, iż będą miały y inych miłośników y że „ braf ” nie piśnie na to słówka. To iest barzo dobre dla kortezan rzymskich y ich „ brafów ” , przedsię nie dla dworney szlachty naszey Francyey lub indziey. Wżdy ieśli godna biała głowa chce się utrzymać w swoiey wierze a stałości, trzeba, by iey służka nie skąpił swego życia, aby ią wspirać y bronić 159 iey, ieśli popadnie by w namnieysze nieprzezpieczeństwo w świecie, bądź na swoiem życiu, bądź na części, bądź też od iakiego szpetnego rzeczenia; iako widziałem na naszym dworze wielu prosto zamykaiących gębę obmowcom, kiedy przyszli do szarpania ich pań a władczyń, którym z obowiązku rycerstwa y z prawa powinni iesteśmy służyć za szyrmierzy w ich nie- dolach; iako wyświadczył ów dzielny Renod piękney Ginewrze w Szkocyey, pan Mendoza owey cudney xiężniczce, o którey powiedałem, y pan Karuk własney żenie za czasu króla Karła Szóstego, iako czytamy to w naszych chronikach. Przyczyniłbych bezlik inych, y z nowszego, y z dawnego czasu, iako widziałem to na naszym dworze; przedsię nigdy bych z tem nie skończył. Ine znałem białe głowy, które poniechały mężczyzn lękliwych, mimo iż byli barzo bogaci, aby miłować a poślubić szlachciców, którzy nie mieli ieno płaszcz a szpadę ( iako to powie- daią) ; przedsię byli waleczni y wielgiego serca y przeto nadziewali się przez swoią walecz- ność a wspaniałość przyść do wielgości y szarżów, chocia, wierę, nie zawsze naydzielnieysi nayczęściey do tego dochodzą, w czym wszelako krzywdę im się czyni; y barzo często widzi się, iż tchórze y boiaźliwce do tego przychodzą; wżdy taka ozdoba nigdy nie zdaie się na nich y nie błyszczy tak, iako kiedy przygodzi się mężnemu. Owo nigdy bych nie skończył, gdybych chciał wywodzić rozmaite racyie a przyczyny, dla- czego białe głowy tak nawidzą onych mężów tak napełnionych wspaniałością. Wiem dobrze, iż gdybych chciał mnożyć tę rozprawę bezlikiem racii a przykładów, mógłbych uczynić o tym całą xięgę; przedsię, nie życząc tak zabawiać przy iednym przedmiocie, iedno przetrząsać radniey wielorakie a rozmaite, zadowolnię się powiedzeniem tego, com powiedział, mimo iż nieieden mógłby mi przyganić, iż ten przedmiot był dosyć godny, aby go zbogacić rozmaity- mi przykłady a rozlicznemi raciami, tak iż ten y ów będzie mógł powiedzieć: „ Przepomniał o tem; przepomniał o owem. ” Wiem dobrze; y wiedziałem, możebna, więcey, niżby oni sami mogli przyczynić, y górnieyszych a taiemnieyszych; wszelako nie chcę wszytkiego wyławiać a nazywać. Oto dlaczego zmilczam. Ba zanim poniecham, powiem, przechodząc mimo, to słowo: iż tak samo, iak białe głowy nawidzą mężczyzn odważnych y śmiałych w orężu, tak samo mi- łuią tych, którzy są śmiali w miłowaniu, y nigdy samiec tchórzliwy y nazbyt strzemięźliwy w temże nie naydzie u nich szczęścia; nie iżby życzyły ich tak zuchwałych, zaczypnych a bez- czelnych, aby ie w przemocney walce mieli pokłaść na ziemię; wszelako pragną w nich nieia- kiey śmiałey skromności lub skromney śmiałości; bowiem same z się, ieśli nie są czyste wil- czyce, nie nagabuią same ani też nie zdaią na wolą, ale umieią tak dobrze rozniecić appetyt y chucie y wabią tak wdzięcznie do oney potyczki, iż kto nie skorzysta z chwili y nie chyci iey w garzść, bez niiakiego baczenia na maiestaty y wielgości abo na skrupuły, na sumnienie y obawy, abo na iaki iny przedmiot, ten, wierę, iest głupi mózgowiec y bez odwagi, który wart iest, iżby go szczęście na zawsze poniechało. Wiem dwóch godnych przyiaciół szlachciców, dla których dwie barzo godne panie, y, wie- rę, nie z ledacyiakich, wydały iednego dnia w Pariżu poczęstunek y poszły się z niemi prze- chodzić do ogrodu. Gdy tam były, każda oddzieliła się osobno od drugiey, każda ze swoim służką y w swoiey alei, które były tak pięknie zacienione winem, iż nawet w dzień iakoby nic widać nie było y chłód w nich był barzo luby