Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
¯u³awski, Poezje II, Warszawa 1900. — Miasto to znajduje siê pod wod¹. — W. Yordtriede twierdzi w wymienionej ju¿ ksi¹¿ce, ¿e zejœcie do podziemi oraz przemiana ¿ywej natury na metaliczn¹ i kryszta³ow¹ sta³y siê po raz pierwszy symbolem u Novalisa. Podziemie ze sztucznej natury jest — stwierdza Yordtriede — nowoczesnym symbolem, oznaczaj¹cym twórczoœæ poetyck¹. Jest tak wa¿nym symbolem, jak dom (zamek) Kafki dla póŸniejszej generacji (op. cit. s. 49). Warto tu wspomnieæ o — póŸniejszej — twórczoœci J. L. Borgesa, w której architektura, zw³aszcza o charakterze labiryntowym, wystêpuje w skomplikowanych funkcjach symbolicznych. 18 Symbolizm... 242 CZÊŒÆ II: POETYCKIE REALIZACJE 2.43 OD ALEGORII DO SYMBOLU. SYMBOLE-KLUCZE ko. Bohaterka opowiadania Ewy £uskiny czyta na przyk³ad „Chryzopeê — poemat o robieniu z³ota, Apulejusza Przemiany, Democritesa Aleksandry]czyka Physica et mystica [...] o Panacei ¿ycia i Tabuli smaragdina Hermesa Tristemegesa, czyli Thota". Jak stwierdza autorka: „Symbolika magiczna kamieni i planet otworzy³a przed ni¹ swe najg³êbsze tajnie" 80. Bardziej ni¿ symbolika drogich kamieni wydaje siê dla naszych celów interesuj¹ca inna sprawa: sam fakt powi¹zania poezji z alchemi¹ i z naukami okultystycznymi. Œwiadcz¹ o tym miedzy innymi takie okreœlenia, jak „alchemia s³owa" (Rimbaud) czy porównania twórczoœci poetyckiej do magii. Inspirowany przez okultystê Eliphasa Levi81, pisa³ Mallarme o tajemniczym pokrewieñstwie miêdzy starymi praktykami a tym rodzajem czarodziejstwa, które istnieje w poezji82. Poezja rozumiana jest jako magia; tak¿e — jako czynnoœæ „hermetyczna" (pamiêtamy o pochodzeniu tego s³owa od Hermesa Trismegistosa), zrozumia³a tylko dla krêgu wtajemniczonych. Jest wreszcie poezja ucieczk¹ od ¿ycia. Zamki, miasta i podziemia z drogich kamieni stanowi¹ wyraŸn¹ analogiê tak¿e do takiej postawy twórczej. Sztuczny œwiat, architektura z kosztownych materia³ów (tu przecie¿ nale¿y równie¿ „wie¿a z koœci s³oniowej", wystêpuj¹ca wówczas miêdzy innymi u Antoniego Langego) jest miejscem ucieczki w œwiat sztuki, a jednoczeœnie — miejscem ucieczki w swoje w³asne wnêtrze 83. W takim w³aœnie wielointerpretacyjnym kontekœcie wystêpuje utworzone z drogich kamieni pañstwo podziemne 80 E. £uskina, Witra¿e, w jej ksi¹¿ce: Viraginitas. Romans stylizowany, Kraków 1906, s. 61. 61 Pisze o tym miêdzy innymi H. Friedrich w ksi¹¿ce Die Struktur der modernen Lyrik. Von Baudelaire bis ¿ur Gegenwart, Hamburg 1959, s. 102. 82 S. Mallarme, Magie, w edycji: S. Mallarmœ, Oeuvres completes. Texte etabli et annotœ par H. Mondor et G.-J. Aubry, Paris 1961, s. 400. 83 Bachelard pisze, ¿e grota jest miejscem rezygnacji z ¿ycia (G. Ba-chelard, La Terre et les reveries du repos, Paris 198.3, s. 192). A oto odpowiednie s³owa Staffa: „Przed walk¹ w kryptê dusza ma uchodzi blada" (Sarkofagi, w tomie: Sny o potêdze). w Epipsychidionie Przybyszewskiego. A oto kilka innych przy- k³adów. Jak pijany jedwabnik b³yszcz¹cym kokonem, Omota³em siê przêdz¹ marzenia têczow¹... Zamieszka³em w królestwie poezji z³oconem, Gdzie kolorowe s³oñca têczuj¹ nad g³ow¹... Gdzie œpiewaj¹ czarownie z³otopióre kosy, Kryszta³owych rzeczu³ek wibruje brzêk szklany, [...] (W. Wolski: Ucieczka przed ¿yciem 8<1) W krainê skarbów moich, chcê, byœ posz³a ze mn¹. r _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ l Schylasz siê — O, nie warto! — to py³ brylantowy, Co œciele nasz¹ drogê, wiesza siê na stopach. Podnieœ g³owê do góry; widzisz, jak tam w stropach Pali siê na rubinach ogieñ purpurowy? r _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ ] U stropu siê ³una wiêksza jak s³oñce zapali, Bêdziemy ¿yæ od ludzi i œwiata daleko, P³ynnego z³ota — Styksu oddzieleni rzek¹ — (F. Mirandola: ChodŸ ze mn¹83) I jeszcze jeden przyk³ad — najwyraŸniejszy: Pa³ac mej duszy kryszta³owy jasny, S³u¿alców ¿ycia otoczy³a rzesza. Ka¿dy rwie naprzód i swój sztandar w³asny Na gruzach kolumn zwalonych rozwiesza. Bo¿yszcza moje tarzaj¹ siê w pyle; A t³um rwie naprzód w pijanym rozgwarze I piwa szyderstwem — ufny w dzikiej sile — Na mych pami¹tek œwiête relikwiarze. Lecz jest czarami tajemnic strze¿one Miejsce nie tkniête ostatniej ustroni; Tam harfy moje czekaj¹ uœpione Na wiew, co z³ote struny im rozdzwoni. (E. Leszczyñski: Œwiête- Œwiêtych se) 84 W. Wolski, Nieznanym. Poezje. Seria pierwsza. 85 F. Mirandola, Liber tristium. 86 E. Leszczyñski, Poezje