Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Albo w dziedzińcu coś, gdzieś na ogród, albo jeżeli nie ma ogrodu, duży dziedziniec, nb. mało lokatorów, elegancko, nie wyżej jak drugie piętro. Gdyby jaki corps de logis mały albo coś na kształt Perthuisów, choć mniejsze, albo jeżeli na ulicę, to żeby niehałaśliwa była. Słowem, coś, co możesz myśleć dla niej dobrym. Gdyby blisko mnie, dobrze by było, ale jeżeli nie można, niech Cię ta konsyderacja nie wstrzymuje. Ile mi się zdaje, jaki mały hotelik cały, na nowych ulicach, koło Rue Clichy, Blanche albo Notre Damę de Lorette itd. aż do Rue des Martyrs. Zresztą, posyłam Ci wypis ulic, na których Mr Mardelle (portier hotelu de Narbonne, Rue de la Harpe Nr 89, który do Georga należy) szukać będzie stancji. Jeżelibyś Ty w czasach wolnych od Twoich zatrudnień także koło naszego quartier coś przejrzał, bardzo by dobrze było. Wystaw sobie, nie wiem skąd, ale zdaje się nam, że Ty coś doskonałego znajdziesz, chociaż już późno. Cena jej jest 2000—2500, nawet paręset franków więcej można by dać jeszcze, gdyby coś doskonałego było. Grzym. i Arago obiecali się tym zatrudnić, ale mimo Grzymały starania dotychczas jeszcze nic poczciwego nie ma. Pisałem do Grzym. i prosiłem go, żeby Ciebie, moje Życie, użył także w tym interesie dla mnie (powiadam dla mnie, bo jak dla mnie). Dziś mu napiszę jeszcze raz, żem Ciebie także prosił, żebyś pomógł i swoją wąchalitis dla mnie użył. Trzeba: 3 pokoje sypialne, z których dwa razem, a trzeci oddzielony np. salonem; przy tym 3-im trzeba by gabinetu widnego do pracowania dla niej. Tamte 2 sypialne mogą być małe, ten trzeci także nie bardzo wielki; prócz tego salon w stosunku i jadalny pokój. Kuchnia dość duża, 2 pokoje dla służących i piwnica. Parketowane, ma się rozumieć, świeże, ile możności nie potrzebujące żadnych naprawin. Ale szczególniej mały hotelik najlepiej albo w dziedzińcu jaki odosobniony korpus, na ogród dający. Spokojnie żeby było, cicho, żadnych kowali w sąsiedztwie, żadnej panny itd., itd., co Ty wiesz doskonale. Schody porządne. Dobrze wystawione na słońce, żeby au midi (prawie koniecznie exposi au midi) Jeszcze raz: trzeba (koniecznie), żeby ten 3-ci pokój sypialny, przy którym będzie ów pokój do pracowania, był oddzielony od innych 2-ch sypialnych i jeżeli można, żeby albo gabinet ów do pracowania, albo sypialny miał wychód oddzielny (to niekoniecznie). Żeby odorów nie było. Dosyć wysokie. Dymu żeby nie było, widno, ile można piękny, to jest niezapaskudzony widok albo ogród, albo dziedziniec duży; najlepiej ogród. Na F a u b. S t. G[ermain] dużo ogrodów; także na Faub. St. Honore. Znajdź piorunem, natchnieniem coś doskonałego i blisko mnie w tych nowych ulicach i jak tylko co będziesz miał, natychmiast pisz. Nie leń się... Albo złap Grz., weź koniecznie, zobaczcie, najmijcie et que cela finisse. Posyłam Ci listę ulic i głupie na przykład apartamentowe. Gdybyś coś znalazł a napisał, to odrysuj plan; tylko jeżeli będzie coś dogodnego, a czasu nie będzie pisać, lepiej zaraz zatrzymajcie, jak wypuścić opóźnieniem się. Piszę do Grz. także o to. P. Mardelle (człowiek niegłupi i porządny, nie zawsze był portierem) ma rozkaz być u Ciebie wedle tego, jak znajdzie. Ty szukaj ze swej strony i niech to między nami zostanie. Ściskam Cię. Jasia ditto. Prawdziwą wdzięczność będziesz miał naszą, jak znajdziesz. F. Ch. Gdybyś więc znalazł i trzeba było kontrakt zrobić, jeżeli nie można na mniej, nie bierz na dłużej jak na 3 lata. Wiesz, że koniecznie Jej się zdaje, że znajdziesz. Wtorek [Załącznik: Osobna kartka ze wspomnianym w liście „głupim na przykład apartamentowym", na którym George Sand skreśliła ołówkiem szereg ulic ją interesujących. Chopin dopisał: „Notre Dame de Lorette", przy rue de Clichy dodał i podkreślił „w pięknej stronie"; z boku, zakreśliwszy szereg ulic od rue Tronchet do rue St. Florentin, dodał: „albo na Faub. St. Honore". W innym znów miejscu dodał: „Faub. St Gerniain"