Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
Zapytany o swoją tożsamość odpowiedział na łamach „Bez granic": Swojsko czuję się tam, gdzie mi dobrze. A „nasz" Piotr Żak: jest ważne, by młodzi Polacy budowali Europę bez granic. Takich to mamy rzeczników „S" i taką to mamy „S"... Mają swój niezbyt chlubny kącik w kiesach Fundacji Batorego środowiska kościelne. Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży w Płocku otrzymało 3 tyś. złotych na kolonie dla dzieci; Salezjańska Organizacja Sportowa „Salos" - 6 tyś. złotych na obóz sportowy; Caritas diecezji lubelskiej 20 tyś. zł dla kobiet niepełnosprawnych; jezuicki „Przegląd Powszechny" - 4,2 tyś. zł; dominikańskie, wyjątkowo szeroko „otwarte" pismo „W drodze" - 6 tyś. złotych. Fundacja wspiera także różne formy działalności na- ukowej i kulturalnej na KUL, ale ta uczelnia jest dla niej i dla diaspory „starszych braci" szczególnym oczkiem w głowie. Te w sumie nikłe kwoty pozorują szeroki diapazon akcji charytatywnych Fundacji Batorego. „Pieniądz nie śmierdzi" - dawno już odkryta prawda z dziedziny powonienia, pozwala niektórym hierarchom kościelnym otwarcie wychwalać Fundację, która - o czym dobrze wiedzą, wydaje ogromne sumy na działalność sprzeczną z fundamentalnymi zasadami nauki Kościoła. Oto w 1996 roku Federacja Na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny otrzymała z kasy sorosowskich konkwistadorów kwotę 263 tyś. złotych (!), a tzw. Centrum Praw Kobiet - 282 tyś. złotych. Aktywistka tej Federacji to Wanda Nowicka, „królowa prawa do aborcji"; swego czasu skandalicznie popisała się wypowiedzią przeciwko papieżowi. To wszystko nie przeszkodziło obecnemu metropolicie diecezji lubelskiej Józefowi Życińskiemu oznajmić, iż atakowanie Fundacji Batorego jest emocjonalne i nieodpowiedzialne', a wtórujący mu ówczesny sekretarz Konferencji Episkopatu bp Tadeusz Pieronek, zwolennik „Kościoła otwartego" na Unię Europejską, w specjalnym liście stwierdził z ubolewaniem: Bardzo mi przykro, ze niektóre katolickie media podejmują walkę z Fundacją, która wspiera wiele szlachetnych dziel prowadzonych również przez Kosciól katolicki. Jakie to „dzieła" wspierają pieniądze „alfonsa" Sorosa? Wymieńmy niektóre: Franciszkański Ruch Ekologiczny; Rada Diecezjalna Młodzieży przy Diecezji Białostocko-Gdańskiej, dominikańskie wydawnictwo „W drodze", jezuickie Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy „Znak", „Tygodnik Powszechny" (dzieło stworzone przez żydowskiego dygnitarza UB-NKWD Borejszę), KIK, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży w Przemyślu i Płocku, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Pelplińskiej; Stowarzyszenie Salezjańskie Organizacji Sportowej „Radość"; Caritas Diecezji Opolskiej; 1. W „Gaz. Wyb." (30 VI 1997) bp Życiński oznajmił: Moją modlitwą i żarliwą myślą polecał będę Bogu wszystkie działania i plany, poprzez które Fundacja im. Stefana Batorego wnosi wklad w rozwój kultury polskiej. 13 Fundacja Akademii Teologii Katolickiej; jezuicki „Przegląd Powszechny". Z pieniędzy „alfonsa" Sorosa korzystało wiele znanych osób, jak Wiesław Chrzanowski, Elżbieta Halas, Agnieszka Kijewska z KUL, Aleksander Bobko z Papieskiej ATK w Krakowie, Czesław Cukiera i inni7. Ulubionym kierunkiem krzątaniny Sorosa w ramach CUE, jest indoktrynacja umysłów w socjologii. Wydział socjologii działa w Warszawie. Skupia się na międleniu cytowanych już paradygmatów myślenia na tle panoramicznego przeglądu idei, które kształtują współczesną socjologie. Tym kierunkiem zawiaduje prof. Sławomir Kapralski. Ogólnie, jest to kierunek pacyfikacji tradycyjnej socjologii na rzecz teorii konfliktów, strukturalizmu, itp. izmów. Przez wiele lat indoktrynował tam słuchaczy w ateistycznym stylu profesor Jan Szczepański. Wizytówką jego koncepcji człowieka jest jego następująca złota myśl: Dlatego nalegałbym, iż każda osoba może rozwinąć określone zasady w swoim życiu poprzez szukanie i tworzenie swojego własnego wewnętrznego świata, który nie odzwierciedla ani zewnętrznego świata czy idei, ani tez Boga. Prof. J. Szczepański już przeniósł się do swego wewnętrznego świata. Kogo tam zastał? Już wiemy: Lwa Trockiego, z jego: uwzniosleniem swoich instynktów do wyzwań świadomości! W kłębowisku nihilistycznych żmij zwanym CUE, wyróżnia się William Wallace - absolwent Cambridge University, były dyrektor badań Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych - wykładowca Londyńskiej Szkoły Ekonomii. Z kolei niejaka Annę Lonsdale, piastująca funkcję dyrektora generalnego CUE, jest absolwentką Oxfordu i tamże wykłada. Już tylko te dwie postacie ilustrują misterną sieć wzajemnych powiązań brytyjskiego światka i półświatka polityki, nauki, masonerii, żydomasonerii, słowem - organizacyjną i personalną strukturę globalnego neo-kolonializmu