Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

21 - Nie bd kryB - powiedziaB - |e jeste[cie jedn z najniezno[-niejszych klas, jakie w mojej karierze prowadziBem (nie kBamaB, od dawna cieszyli[my si najgorsz sBaw). Jeden profesor Orlik jako[ sobie z wami radziB i jestem gBboko zmartwiony jego przedwczesnym odej[ciem (cytuj go na pewno dokBadnie, bo uderzyBo mnie wtedy, |e mówi, jakby Janosik ju| nie |yB, co, niestety, do[ szybko si sprawdziBo). Dlatego staraBem si dosta dla was nauczyciela, a nie nauczycielk. Ale teraz, w trzy miesice po rozpoczciu roku szkolnego, nie jest to rzecz Batwa. UdaBo mi si jednak dosta wyjtkowo dobr siB. Pani Kwiek jest osob kompetentn/wykwalifikowan i stanowcz (kto[ z tyBu gwizdnB przecigle) i jestem przekonany, |e sobie z wami poradzi. Siedzcie teraz cicho, za chwil wrócimy razem. A teraz zwracam si do was z pro[b: nie wystraszcie nowej nauczycielki od pierwszej lekcji. Kiedy tylko wyszedB za próg, Wita klasnBa w rce i jak na rozkaz nastpiBa kocia muzyka: wszyscy wydawali jakie[ maBo ludzkie gBosy, piszczeli, buczeli, miauczeli, kto[ krzyknB:  Jak stanowcza, to niech nabierze stanowczego przekonania, |e trafiBa do zoo"; jakby to wszystko nie wystarczyBo, niektórzy zaczli jeszcze wali dBoDmi o stoliki. Ale kiedy otworzyBy si drzwi i dyrektor wprowadziB nauczycielk, zrobiBo si cicho jak makiem zasiaB. - Serdecznie wam dzikuj za speBnienie mojej pro[by - ironiczna twarz dyrektora nie obiecywaBa |adnej taryfy ulgowej. - Prosz teraz o spokój, a pani o zaczcie lekcji. PopatrzyB na nas raz jeszcze, byBo to spojrzenie z gatunku znaczcych, po czym szarmancko zwróciB si do nauczycielki: - Pani mog |yczy tylko powodzenia. Tym razem cisza trwaBa dBu|ej, tyle by zd|yB doj[ do nauczycielskiego i zamkn drzwi. Pani Kwiek mogBa mie najwy|ej trzydzie[ci lat i ostatni rzecz, która przychodziBa do gBowy, gdy si na ni patrzyBo, byBo to, |e jest osob stanowcz. W maBym czarnym sweterku i wskiej spódniczce wygldaBa raczej na studentk. Mo|e zreszt nie na studentk, na dziewczyn. WiedziaBem jedno, |e czuj lk przed tym, co j miaBo u nas spotka. Zgrabna i szczupBa, zrobiBa par kroków i usiadBa za stolikiem. W tym 28 momencie Wita, bystro rozgldajca si po klasie, |eby[my aby nie zapomnieli, co jest grane, nagle ostro|nie klasnBa w rce