Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Podczas prezentacji odsłonił w uśmiechu białe, równe zęby. - Wasz admirał Sandecker poinformował mnie, w jakiej sytuacji jesteście - powiedział. - Mam nadzieję, że złożycie mi szczegółowy raport o waszej przygodzie z piratami. Pitt skinął głową. - Oczywiście, inspektorze. - Gdzie ta kobieta uratowana z pirackiego jachtu? - Pod pokładem - odrzekł Pitt i z niepokojem zmarszczył czoło. Odwrócił się do Giordina. - Al, skocz na dół i zobacz, dlaczego Renee nie przyprowadza naszego gościa. Giordino bez słowa wytarł ręce tłustą szmatą i zniknął w otworze włazu. Wrócił po niecałej minucie z ponurą miną. - Rity nie ma, a Renee nie żyje. Została zamordowana. 26 Wszyscy byli zaszokowani, nie wierzyli własnym uszom. Przez chwilę stali jak posągi i patrzyli na Giordina, nie będąc w stanie zrozumieć tego, co powiedział. Dopiero po kolejnych kilku sekundach sens jego słów dotarł w pełni do ich świadomości. - Co?! - wyrzucił z siebie Dodge. - Renee nie żyje - powtórzył Giordino. - Rita ją zamordowała. Pitta ogarnęła gwałtowna, dzika wściekłość. - Gdzie ona jest? - zapytał ostro. - Rita? - Giordino miał taką minę, jakby obudził się z koszmarnego snu. - Uciekła. - Niemożliwe. Jak mogła opuścić statek niezauważona? - Nigdzie jej nie znalazłem - odparł Giordino. - Mogę zobaczyć ciało? - wtrącił się oficjalnym tonem Ortega. Pitt rzucił się do włazu i omal nie wpadł na Giordina, - Tędy, inspektorze - zawołał z drabinki. - Obie były w mojej kajucie. Czuł się winny. Nie pomyślał, że Rita może być niebezpieczna. Przeklinał siebie za to, że nie towarzyszył Renee, pozwolił, by poszła sama uwolnić tę, która okazała się morderczynią. - O Boże, nie! - wymamrotał pod nosem na widok Renee. Leżała naga na koi z rozpostartymi rękami i złączonymi nogami. Na brzuchu miała wyryte logo Odyssey, celtyckiego białego konia z Uffington. Rita udawała uległą i posłuszną, kiedy Renee przecinała taśmę samoprzylepną na jej nadgarstkach. Ale gdy Renee nieświadoma grożącego jej niebezpieczeństwa, wiedząc, że parę metrów od niej znajduje się pięciu mężczyzn, jej współtowarzyszy, uklękła, żeby oswobodzić kostki Rity, ta złączyła dłonie i z całej siły trzasnęła ją w kark. Renee upadła, nie wydawszy żadnego dźwięku. Rita szybko zdjęła z niej ubranie, ułożyła ją na koi i przycisnęła jej poduszkę do twarzy. Obeszło się bez walki, nieprzytomna Renee nawet nie poczuła, że umiera uduszona. Rita weszła do łazienki, znalazła w przyborach toaletowych Pitta nożyczki i wyryła na brzuchu Renee wizerunek celtyckiego konia. Odrażający akt zajął jej niecałe cztery minuty. Przemknęła do części dziobowej statku i wydostała się na górę przez właz dziobowy. Zasłaniała ją sterownia, rozmawiający na pokładzie rufowym mężczyźni nie mogli jej zobaczyć. Przeszła przez burtę i opuściła się cicho do wody. Dopłynęła pod powierzchnią do przeciwległego krańca przystani i wyczołgała się na brzeg w gęstych zaroślach. W tym samym momencie gdy Giordino znalazł ciało Renee, Rita zniknęła w dżungli. - Ta kobieta nie mogła daleko uciec - powiedział Ortega. - Tu nie ma żadnych dróg. W dżungli nie przeżyłaby. Moi ludzie złapią ją, zanim dotrze do lotniska lub portu. - Ma na sobie tylko bikini - poinformował go Pitt. - Nie wzięła żadnego ubrania? - Szafa Renee jest zamknięta, a jej rzeczy leżą rozrzucone na podłodze - powiedział Gunn, wskazując dłonią w dół. - Ma jakieś pieniądze? - zapytał Ortega. Pitt pokręcił głową. - Chyba że Renee miała coś przy sobie, ale wątpię. - Bez pieniędzy i paszportu może się ukrywać tylko w dżungli. W drzwiach stanął McGee. - Raczej nie przetrwa tam w samym bikini - zauważył. - Proszę zamknąć kajutę - polecił Ortega. - I niczego nie dotykać. - Nie możemy jej przynajmniej ubrać? - zapytał Pitt. - Na razie nie. Musi ją obejrzeć ekipa dochodzeniowa. - Kiedy będziemy mogli odesłać ją samolotem do Stanów? - Za dwa dni - odrzekł uprzejmie Ortega. - Do tego czasu proszę tu zostać i korzystać z gościnności pana McGee. Przesłuchamy was i sporządzimy raporty. - Spojrzał obojętnie na Renee. - To Amerykanka? Dodge nie mógł patrzeć na zwłoki, odwrócił się. - Mieszkała w Richmond w Wirginii - wyszeptał zdławionym głosem. Pitt spojrzał na Gunna. - Lepiej dajmy znać admirałowi o tym, co się stało - powiedział