Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Kolejne dane statystyczne o pracy rezydentury w Paryżu pochodzą z rocznego sprawozdania za okres od 1 lipca 1946 do 30 czerwca 1947 roku. W tym czasie Centrala otrzymała dwa tysiące sześćset dwadzieścia siedem raportów i dokumentów, czyli przeszło dwa razy więcej niż w 1945 roku. Były też sukcesy. W 1944 roku WEST, którego HENRI zwerbował rok wcześniej w Resistance, rozpoczął pracę w służbie wywiadu zagranicznego DGER* (w styczniu 1946 roku przemianowanej na SDECE - Sewice de Documentation Exterieure et de Contre-Espionage), gdzie znalazł się początkowo w sekcji brytyjskiej, a później włoskiej. Z jego teczki osobowej wynika, że dostarczał „cenne informacje o służbach wywiadowczych Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii". Wprawdzie WEST (potem otrzymał pseudonim RANOL) został zwolniony ze służby w wywiadzie w 1945 roku i podjął działalność wydawniczą, ale zachował koleżeńskie kontakty w środowisku służb specjalnych. Zwerbowany przez niego RATIEN, którego dane wynotował z akt Mitrochin, został zwolniony ze SDECE w 1946 roku. W 1947 roku WEST zwerbował Direction Generale des Etudes et Recherches (Generalna Dyrekcja Studiów i Badań) -przyp. tłum. 293 ARCHIWUM MITROCHINA kolejnych dwóch kolegów, zajmujących w SDECE jeszcze wyższe stanowiska. Otrzymali pseudonimy CHOUAN (lub TORMA) oraz NOR (lub NORMAN)93. moi <.f Sowiecką penetrację SDECE ułatwiały tarcia wewnątrz służby. W maju 1946 roku Andre Dewavrin (wojenne nazwisko „Passy"), szef wywiadu generała de Gau\\e'a w czasie 11 wojny światowej oraz pierwszy dyrektor SDECE, został aresztowany i oskarżony o sprzeniewierzenie funduszy, a potem oczyszczony z wszystkich zarzutów94. Następca De-wavrina, Henri Ribiere, przez kilka kolejnych lat był uwikłany w tak ostry spór ze swym zastępcą, Pierre'em Fourcaudem, że ten ostatni musiał udowadniać, iż to nie on uszkodził hamulce samochodu Ribiere'a i nie spowodował wypadku, w którym szef SDECE omal nie zginął. Codzienne odprawy kierownictwa SDECE z udziałem naczelników wszystkich wydziałów były widownią wiecznych awantur, a doszło nawet do tego, że Ribiere wygnał zastępcę łaską z pokoju. Jeden z oficerów SDECE skarżył się: „Szefowie wydziałów nie wiedzą, co robić, otrzymują bowiem sprzeczne rozkazy od dyrektora i jego zastępcy"95. Z rocznego sprawozdania, kończącego się 30 czerwca 1947 roku, wynika, że paryska rezydentura przekazała Centrali tysiąc sto czterdzieści siedem dokumentów dotyczących francuskiego wywiadu, dziewięćdziesiąt dwa dokumenty o francuskich operacjach wywiadowczych przeciwko Związkowi Sowieckiemu oraz pięćdziesiąt materiałów o innych służbach wywiadowczych96. W wynotowanych przez Mitrochina aktach znajduje się uwaga, że CHOUAN i NOR pracowali w wywiadzie politycznym (SDECE - Section d'etudes politiąues). CHOUAN zatrudniony był przez pewien czas w wydziale amerykańskim, ale w 1949 roku pracował już w sekcji zajmującej się państwami bloku sowieckiego. NOR specjalizował się w wywiadzie na kierunku włoskim97. WEST otrzymywał od paryskiej rezydentury trzydzieści tysięcy franków miesięcznie, a w 1957 roku dostał ponadto trzysta sześćdziesiąt tysięcy franków na kupno mieszkania98. Iwan Iwanowicz Agajanc, rezydent w Paryżu w latach 1941-1948, lubił się chwalić sukcesami w penetrowaniu SDECE. Na wykładzie w Centrali w 1952 roku określał pogardliwie francuską służbę jako „dziwkę, którą mam w kieszeni"99. Penetracja francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, mieszczącego się przy Quai d'Orsay, okazała się trudniejsza. Bawiąc z wizytą w Moskwie w czerwcu 1946 roku, przywódca komunistycznych związków zawodowych Benoit Frachon stwierdził pesymistycznie: 294 OD „GORĄCEJ" DO „ZIMNEJ WOJNY" Urzędnicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych to zwarta kasta [...] dobrze znana ze swych reakcyjnych poglądów. Nasza sytuacja w ministerstwie jest bardzo trudna. Mamy tam tylko jednego członka partii. Jest to osobista sekretarka [Geor-ges'a] Bidault [ministra spraw zagranicznych], który wie, że ona jest komunistką, a wobec tego nie możemy jest całkowicie zaufać. Z dyplomatów przebywających na placówkach zagranicznych tylko sekretarz ambasady w Pradze jest komunistą. Tym sekretarzem ambasady był niemal na pewno Etienne Manac'h, który awansował w dyplomacji aż do stanowiska ambasadora w Pekinie w latach 1969-197510°. Manac'h, obdarzony pseudonimem TAKSIM, nawiązał kontakt z wywiadem sowieckim w 1942 roku podczas pobytu na placówce w Turcji. W aktach KGB określany jest jako „tajny współpracownik", a nie jako „agent". Do 1971 roku dostarczał od czasu do czasu informacji „na podstawie ideologiczno-politycznej". W Centrali traktowano jego informacje jako cenne. W czasie dwudziestu dziewięciu lat utrzymywania kontaktów z KGB miał sześciu oficerów prowadzących. Ostatnim był Michaił Stiepanowicz Cymbał, naczelnik 5 wydziału PZG, któremu podlegały również operacje we Francji101. Najcenniejszymi agentami KGB we francuskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych byli w okresie „zimnej wojny" szyfranci, a nie dyplomaci. Najlepszym z nich, pracującym najdłużej agentem, zwerbowanym przez rezydenturę w Paryżu jeszcze pod koniec II wojny światowej, był prawdopodobnie dwudziestotrzyletni szyfrant Quai D'Orsay o pseudonimie JOUR (w zapisie alfabetem rosyjskim podawanym jako ŻUR). Według dokumentów z teczki osobowej agenta, olbrzymie ilości dokumentów i materiału szyfrowego, które wynosił JOUR z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wysyłano z Paryża do Moskwy w „specjalnym pojemniku". Materiały te umożliwiły sowieckim służbom radiowywiadu dekryp-taż większości korespondencji szyfrowej między Quai d'Orsay a francuskimi ambasadami. W 1957 roku JOUR został za swe zasługi odznaczony potajemnie Orderem Czerwonej Gwiazdy. Pracował jeszcze aktywnie przez ćwierć wieku i w 1982 roku nadano mu Order Przyjaźni Narodów, za „długoletnią i owocną współpracę"102. Usunięcie komunistycznych ministrów z rządu w maju 1947 roku utrudniło sowieckiemu wywiadowi penetrację francuskiego aparatu państwowego