Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
Dyktator Vargas oświadczył, że nie będzie spłacał amerykańskich pożyczek ani też płacił od nich odsetek. Każdy zawarty przez Brazylię układ międzynarodowy będzie mógł być obecnie uznany za nieważny, jeżeli tylko takie będzie życzenie dyktatora. Departament Stanu, który rok temu doprowadził do podpisania układu handlowego z Brazylią, nie wie, co ma w tej sytuacji robić, i minister Hull wyraził publicznie swoje niezadowolenie. 18 listopada 1937. Czwartek. Po dniu wypełnionym pracą pojechaliśmy do ambasady francuskiej na obiad wydany na cześć amerykańskiego ambasadora w Paryżu Bullitta. Obecnych było czterdzieści osób. Po obiedzie grupa gości, składająca się z Bullitta, * Dn. 10 listopada 1937 r. prezydent Brazylii Getulio Vargas dokonał zamachu stanu. Rozwiązał obie izby ustawodawcze, zlikwidował partie polityczne i ogłosił nową konstytucję zbliżoną w wielu postanowieniach do portugalskiej Salazara. ambasadora francuskiego, dr. Franka, dr. Rosenberga i mnie oraz paru innych osób, usiadła razem i słuchała, jak Rosenberg wyjaśniał Bullittowi, na czym polega nazistowska filozofia społeczna. Trudno mi się było zorientować, czy Bullittowi odpowiada ta filozofia, w każdym razie Rosenberg i Frank starali się mu dowieść słuszności swych narodowosocjalistycznych koncepcji. Francuza ta dyskusja najwyraźniej bawiła. Ja się nie odzywałem. Bullitt, który był trzy dni w Warszawie, powiedział mi dziś rano, że polski minister spraw zagranicznych Beck wielokrotnie go zapewniał, iż Polacy zrobią wszystko, co mogą, dla utrzymania pokoju, że nie będą się wiązać z żadnym obcym państwem, chyba że w płaszczyźnie gospodarczej, i że nie będą interweniować, gdyby Niemcy anektowały Czechosłowację lub Rosja zajęła Finlandię. Nie ma chyba takiego Niemca, który by uważał zagarnięcie terytorium należącego do innego państwa za coś złego. Od wieków wychowywano Niemców w tym duchu i taki jest dzisiaj tego wychowania rezultat. Niedawno Papen w Paryżu zadawał natarczywe pytanie: „Co zrobi Francja, jeżeli zajmiemy Austrię?" Teraz słyszę, że Polacy, którzy są równie przyciśnięci do muru, jak inne narody w Europie, mają podobno przystąpić do niemiecko-włosko-japońskiego układu wymierzonego przeciwko Rosji. Myślę, że faktycznie będą zmuszeni przystąpić do tak zwanego paktu antykominternowskiego. Powiedział mi dzisiaj dziennikarz, który przebywał dłuższy czas w Rosji, że przez dwa lata działało w tym kraju wielu tajnych agentów niemieckich i włoskich, którzy mieli dopomóc do obalenia Stalina i ustanowienia w Rosji rządów faszystowskich. Nie ulega wątpliwości, że również w Ameryce Łacińskiej działają niemieccy i włoscy agitatorzy, którzy robią, co mogą, żeby doprowadzić do zerwania układów ze Stanami Zjednoczonymi i ustanowienia w Ameryce rządów dyktatorskich powiązanych sojuszami z rządami dyktatorskimi w Europie. Już prawie od roku mamy wiadomości o ich działalności w Brazylii, a niedawno dowiedzieliśmy się od pewnego Chilijczyka, że w jego kraju istnieje partia narodowosocjalistyczna, licząca 35 tysięcy członków, i że jego rząd przewiduje, iż za parę lat Chile stanie się niemiecką kolonią. Poseł kolumbijski, który był u mnie dwa dni temu, powiedział, że aktywność nazistów w całej Ameryce Łacińskiej jest tak wielka, iż chciałby, abym powiadomił o tym rząd amerykański. W obliczu całej tej akcji zmierzającej do utworzenia zwartego frontu faszystowskiego od Rzymu po Tokio i uczynienia z Ameryki Łacińskiej sojusznika berlińskiej i rzymskiej dyktatury, w szczególności zaś do uniemożliwienia liberalizacji światowego handlu, wydaje mi się, że jedynym sposobem utrzymania pokoju na świecie jest nawiązanie ścisłej współpracy między Stanami Zjednoczonymi, Anglią, Francją i Rosją. Jedno jest moim zdaniem pewne: jeżeli państwa demokratyczne będą nadal prowadziły modną dziś politykę izolacjonizmu, to cała Europa i Azja znajdą się pod panowaniem państw totalitarnych. Wszystkie narody bardzo się boją nowej wojny i Hitler wraz z Mussolinim uważają, że strasząc nią każdego, będą mogli zagarnąć wszystko, co im się tylko spodoba. Obawiam się, że ich rachuby są uzasadnione