Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
Inaczej postępował pobożny Henryk III, głęboko przejęty ideami kluniackimi i troską o to, aby dostojnicy kościelni byli nie tylko dobrymi wykonaweami woli ?16 królewskiej, ale również żarliwymi kapłanami i bojownikami o odrodzenie kościoła. Z jego pomocą katedry biskupie w Niemczech przechodziły w ręce zwolenników reformy. Wielkie dzieło naprawy obyczajów postępowało, ale zarazem wzrastało poczucie samodzielności kleru, dawały się słyszeć coraz głośniejsze protesty przeciw zależności kościoła od władzy świeckiej, a nawet zdania o wyższości władzy duchownej nad świecką (biskup Wazo z Leodium, Bruno z Toul; ten ostatni - krewny cesarza). W pierwszym okresiejednak idea reformy potrzebowałajeszcze pomocy cesarza, ze względu na skandaliczne stosunki panujące w Rzymie. Młody, rozpustny i pozbawiony zasad moralnych papież tuskulański Benedykt IX został w 1044 r. wypędzony przez Krescencjuszów, którzy wprowadzili na jego miejsce biskupa sabińskiego - Sylwestra III. Wkrótce jednak Benedykt powrócił do Rzymu, a wówczas tamtejsi zwolennicy reformy uciekli się do potępionego przez siebie środka, skłaniając Benedykta do ustąpienia za cenę 1000 funtów srebra i wprowadzając w ten sposób drogą symonii na tron Grzegorza 'I, przy którego boku spotykamy po raz pierwszy (jako kapelana) Hildebranda, późniejszego wodza reformy kościelnej. W tymże czasie Henryk III przekroczył Alpy i dążył do Rzymu po koronę cesarską. Wieść o frymarczeniu najwyższą godnością kościelną skłoniła go do wezwania trzech papieży na synod do Sutri (grudzień 1046), gdzie zostali wszyscy usunięci, papieżem zaś mianował Henryk III Niemca, biskupa bamberskiego Swidgera, który jako Klemens II był pierwszym z papieży okresu wielkiej reformy. Odtąd kler niemiecki uzyskał poważne miejsce w kurii, tym bardziej że decyzje cesarskie wprowadziły po śmierci HIemensa II następnych Niemców na tron papieski. 32. Hildebrand i papieże wielkiej reformy W ten sposób w 1049 r. papieżem został Bruno z Toul - pod imieniem Leona IX. On to miał zapoczątkować radykalny, antycesarski kierunek reformy, akcentując to zaraz po swej nominacji. Zażądał mianowicie dokonania ponownego wyboru swej osoby przez kler i lud rzymski, jako jedynie ważnego sposobu wyznaczenia papieża; w kancelarii porzucił zwyczaj datowania dokumentów według panowania cesarza, a na doradcę powołał Hildebranda, który przebywał u boku zdetronizowanego Grzegorza VI na wygnaniu w Niemczech, a po jego śmierci wstąpił do klasztoru w Cluny. Hildebrand zaczął odgrywać coraz większą rolę przy boku szybko zmieniających się papieży, za Mikołaja II zaś, pierwszego po długiej przerwie papieża włoskiego, został archidiakonem kościoła rzymskiego, zajmując drugie po papieżu miejsce. Głęboka żarliwość i niezłomna wola, przekonanie o słuszności idei naprawy kościoła, a następnie podporządkowania mu wszelkiej władzy świeckiej, łączyły się u niego z uporem, apodyktycznością i brutalnością wobec ludzi stawiających mu opór. Czas sprzyjałjego działaniu. Był to już okres, kiedy zabrakło Henryka III, a w Niemczech rządy możnowładców świeckich i kościelnych, wyrywających sobie opiekę nad małoletnim Henrykiem IV, sprzyjały daleko idącym próbom wyzwolenia papiestwa spod opieki cesarskiej, zbytjuż uciążliwej. Jednym z haseł ruchu reformy kościelnej była walka z symonią, którym to epitetem określano początkowo sprzedaż godności kościelnych, a z biegiem czasuza przykładem autora prawnych zasad reformy, kardynała Humberta z Moyenmoutier - wszelkie dysponowanie przez władze świeckie stanowiskami kościelnymi. Ze 217 szczególną zgrozą wskazywano, że po śmierci Henryka III rozdawnictwo godności kościelnych znalazlo się w rękach kobiety (cesarzowej wdowy, Agnieszki). Walkę przeciw ingerencji władzy świeckiej w obsadzanie godności kościelnych łączono z walką o dyscyplinę i moralność kleru;jednocześnie toczyła się ostra kampania przeciw małżeństwom duchownych, bardzo częstym wśród niższego kleru (tzw. nikolaityzm). Toczyła się ona na różnych polach. Wśród wyższych warstw społeczeństwa krążyły liczne pisma polemiczne, traktaty teologiczne i prawnicze oraz jeszcze liczniejsze paszkwile, oczerniające przeciwników reformy, którzy zresztą nie pozostawali dłużni w rejestrowaniu wykroczeńjej zwolenników. Jednocześnie mnisi kongregacji kluniackiej docierali do szerokich mas chłopów i plebsu miejskiego, zwłaszcza w północnych Włoszech, agitując za bojkotem żonatych księży i za nieposłuszeństwem wobec przedstawicieli kleru, którzy otrzymali swe godności z rąk świeckich. W ten sposób walka o reformę kościoła sprzęgła się w miastach lombardzkich (zwłaszcza w Mediolanie, ale także w Cremonie i kilku innych) z walką społeczną tzw. patarii (łachmaniarzy, tandeciarzy) przeciw arcybiskupowi i rządzącej oligarchii; doszło do krwawych walk ( 105 7,1061,1066), podczas których znieważano i wypędzano wrogich reformie duchownych. Wykorzystywano też w propagandzie patarii nastroje antyniemieckie, które w późniejszym rozwoju wypadków miały odegrać niemałą rolę. Brakowałojednak papiestwu siły militarnej, na której mogłoby się oprzeć w razie otwartego konfliktu z cesarstwem. Leon IX usiłował umocnić państwo kościelne, które chciał rozszerzyć na południową Italię. Na tym terenie do księstw longobardzkich i do zwalczających się armii bizantyjskich i arabskich dołączył się od 1026 r. nowy czynnik polityczny - Normanowie z Normandii (por. I, 84), których oddziały wstępowały na służbę książąt Neapolu, Benewentu, Kapui, by następnie na własną rękę okupować pewne tereny, zakładać własne hrabstwa i księstwa (pierwsze w Aversa), a wreszcie usuwać swych mocodawców. Najwybitniejszym z wodzów normańskich był Robert Guiscard (Chytry), który wraz z czterema braćmi wyparł z Apulii i Kalabrii l1042-71) siły bizantyjskie, podporządkowując sobie tamtejsze miasta. Niebawem i książęta longobardzcy, którzy sprowadzili i począt kowo popierali Normanów, zaczęli obawiać się zbyt ruchliwych wasali, a zagrożone przez Normanów miasta oglądały się za odsieczą. Tę sytuację chciał wykorzystać Leon IX, który przyjął hołd Benewentu i w jego obronie zbrojnie wkroczył do południowej Italii, rzucając klątwę na Normanów