Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Jej nierzeczy­wista myśl, która powstaje [jako coś] dla siebie dzięki rezygnacji z rzeczywistości, wystąpiła wcześniej jako samowiedza stoicka; jak ta ostatnia wyłoniła się z panowania i zniewolenia jako z bezpośredniego istnienia samowiedzy, tak osobowość wyłoniła się z bezpośredniego ducha, który jest ogólną panującą wolą wszystkich i tak samo ich służebnym posłuszeństwem. To, co dla stoicyzmu było [czymś] samym w sobie tylko w abstrakcji, jest teraz rzeczywistym światem. Nie jest to nic innego niż świadomość, która zasadę stanu prawnego, pozbawioną ducha samoistność, doprowadza do jej abstrakcyjnej formy; wskutek swej ucieczki od rzeczywistości świadomość stoicka doszła tylko do myślenia samoistności; jest ona absolutna dla siebie dzięki temu, że nie wiąże swojej istoty z jakimkolwiek istnieniem, lecz chce się wyrzec wszelkiego istnienia i zakłada swą istotę tylko w jedności czystego myślenia. W ten sam sposób prawo osoby nie jest związane ani z jakimś zamożniejszym czy też obdarzonym większą władzą istnieniem jedno­stki jako takiej, ani też z jakimś ogólnym żywym duchem, lecz raczej z czystym Jednym jej abstrakcyjnej rzeczywistości, czyli z nią jako samowiedza w ogóle. Jak abstrakcyjna samoistność stoicyzmu zaprezentowała teraz swe urzeczywistnienie, tak również ta [która jest tym urzeczywistnieniem, czyli samoistność osoby] powtórzy ruch tej pierwszej. Samoistność stoicyzmu [jene] przechodzi w sceptyczny zamęt świadomości, w bre­dzenie negatywności, które błądzi bezładnie [gestaltlos] od jednej przypadkowości bytu i myślenia do drugiej, unicestwia [aujlóst] ją wprawdzie w absolutnej samoistności, ale w równym stopniu wytwarza na nowo i jest faktycznie tylko sprzecznością samoistności i niesamoist-ności świadomości. — Tak samo samoistność osoby [die persónliche Selbstdndigkeit] [na gruncie] prawa jest raczej takim samym ogólnym zamętem i wzajemnym unicestwianiem się [gegenseitige Auflósung]. Tym bowiem, co ma tutaj znaczenie jako samoistna istota, jest samowie­dza jako czyste puste Jedno osoby. W przeciwieństwie do tej pustej ogólności substancja ma formę czegoś wypełnionego [Erfullung] i treści, teraz zaś ta [treść] jest czymś, czemu daje się zupełną swobodę i w czym brakuje jakiegokolwiek ładu; nie ma już bowiem ducha, któremu była 312 Duch prawdziwy. Życie etyczne ona podporządkowana i który w swej jedności nadawał jej wewnętrzną spójność.—Dlatego to puste Jedno osoby jest w swej realności pewnym przypadkowym istnieniem oraz pozbawionym istoty ruchem i działa­niem niedochodzącym do żadnej trwałości. Tak jak sceptycyzm, for­malizm prawa jest więc za sprawą [samego] swego pojęcia [czymś] bez swoistej treści; zastaje on pewne różnorodne trwałe istnienie, posiadanie, i — jak sceptycyzm — przykłada do niego tę samą abstrakcyjną ogólność, dzięki której nazywa się ono własnością. Jeśli jednak tak określona rzeczywistość nazywa się w sceptycyzmie pozorem w ogóle i ma wartość tylko negatywną, to w prawie ma ona [wartość] pozytywną. Owa negatywna wartość polega na tym, że to, co rzeczywiste, ma znaczenie jaźni jako myślenia, jako tego, co samo w sobie ogólne, natomiast ta pozytywna [wartość] na tym, że jest to Moje w znaczeniu kategorii, jako coś, co ma uznawaną i rzeczywistą moc obowiązującą [als ein anerkanntes und wirkliches Gelten]. —Jedno i drugie jest tą samą abstrakcyjną ogólnością; rzeczywista treść, czyli określoność tego, co moje, niezależnie od tego, czy jest [to treść] jakiegoś zewnętrz­nego posiadania, czy też wewnętrznego bogactwa bądź ubóstwa ducha i charakteru, nie jest zawarta w tej pustej formie i nie ma ona nic do rzeczy. Treść ta należy więc do jakiejś własnej mocy, która jest czymś innym niż to, co ogólne w sensie formalnym, która jest przypadkiem i arbitralnością. — Dlatego świadomość prawa doświadcza w jego rzeczywistym obowiązywaniu raczej utraty swojej realności i swojej zupełnej nieistotności, a określenie jakiejś jednostki jako osoby jest wyrazem pogardy