Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

pañstwa niemieckie razem wziête mia³y ludnoœæ wiêksz¹ ni¿ Francja i tylko to, ¿e nie by³y zjednoczone, przes³ania³o ten fakt. Niemcy mia³y te¿ d³u¿sz¹ sieæ kolejow¹, w dodatku lepiej przystosowan¹ do celów wojskowych. Pod wzglêdem wielkoœci produktu narodowego brutto oraz wielkoœci produkcji ¿elaza i stali w³aœnie zaczyna³y wyprzedzaæ Francjê. Ich wydobycie wêgla by³o dwa i pó³ razy wiêksze od francuskiego, a spo¿ycie energii, pochodz¹cej z nowoczesnych Ÿróde³, by³o wiêksze od francuskiego o 50 proc. Rewolucja przemys³owa stworzy³a w Niemczech wiele bardzo du¿ych firm, takich jak stalowniczo-zbrojeniowy koncern Kruppa, co sprawi³o, ¿e pañstwo prusko-nie-mieckie rozporz¹dza³o nie tylko silnym wojskiem, ale i silnym przemys³em. Stosowany przez armiê system krótkotrwa³ej s³u¿by sta³ siê obraz¹ dla libera³ów zarówno wewn¹trz, jak i na zewn¹trz kraju i w owych latach dosyæ powszechnie krytykowano „pruski militaryzm", ale system ten mobilizowa³ dla potrzeb wojny zasoby ludzkie du¿o skuteczniej, ni¿ to robiono na wyznaj¹cym doktrynê laissez faire Zachodzie czy na zacofanym, rolniczym Wschodzie. A za wszystkim tym sta³ naród znacznie przewy¿szaj¹cy inne poziomem podstawowego i technicznego wykszta³cenia, rozporz¹dzaj¹cy uniwersytetami, instytutami naukowymi i laboratoriami chemicznymi, nie maj¹cymi sobie równych nigdzie na œwiecie 98. Europa — g³osi³ ówczesny dowcip — utraci³a kochankê, a zyska³a pana. Niemcy pod zdumiewaj¹co zrêcznymi rz¹dami Bismarcka mia³y przez dwa dziesiêciolecia po 1870 r. odgrywaæ dominuj¹c¹ rolê w systemie wielkich mocarstw. Dyplomaci mówili, ¿e wszystkie drogi prowadz¹ do Berlina. Wiêkszoœæ ludzi potrafi³a dostrzec, ¿e to jednak nie tylko zrêcznoœæ i brak skrupu³ów kanclerza uczyni³y z Niemiec najwa¿niejsze mocarstwo kontynentu europejskiego. Uczyni³y je takim równie¿: niemiecki przemys³ i niemiecka technika, rozwi- jaj¹ce siê jeszcze szybciej po zjednoczeniu kraju; niemiecka nauka i oœwiata oraz niemiecka administracja pañstwowa; no i imponuj¹ca pruska armia. Obserwatorzy z zewn¹trz niemal nie zauwa¿ali, ¿e Druga Rzesza mia³a te¿ istotne s³abe punkty wewnêtrzne, nieustannie niepokoj¹ce Bismarcka. Wszystkie narody Europy — nawet izolacjonistycznie nastawieni Brytyjczycy — czu³y, ¿e ten nowy kolos wywiera wp³yw na ich losy. Rosjanom — chocia¿ podczas wojny w latach 1870—1871 zachowali ¿yczliw¹ neutralnoœæ, wykorzystuj¹c zachodnioeuropejski kryzys do poprawy swej pozycji na Morzu CzarnymM — nie podoba³o siê, ¿e europejski œrodek ciê¿koœci przesun¹³ siê do Berlina. Niepokoili siê te¿, co teraz mog¹ uczyniæ Niemcy. W³osi, którzy zajêli w 1870 r. Rzym, podczas gdy Francuzom (protektorom papie¿a) zadano klêskê w Lotaryngii, systematycznie grawitowali w stronê Berlina. To samo czyni³a Monarchia Austro-Wêgierska (tak zaczê³o siê nazywaæ to pañstwo po kompromisie zawartym w 1867 r. przez Wiedeñ z W¹grami) w nadziei, ¿e rekompensatê za utracone w Niemczech i W³oszech pozycje znajdzie na Ba³kanach, ale jednoczeœnie œwiadoma, i¿ ambicje takie mog¹ sprowokowaæ reakcjê Rosji. Francja zaœ — zaszokowana i rozgoryczona — uzna³a za konieczne dokonanie analizy i reformy wielu dziedzin ¿ycia pañstwa i spo³eczeñstwa (oœwiaty, nauki, kolejnictwa, si³ zbrojnych, gospodarki) próbuj¹c — jak siê mia³o okazaæ bezowocnie — odzyskaæ pozycjê równ¹ pozycji potê¿nego s¹siada zza Renu 95. Zarówno ju¿ wówczas jak i — w jeszcze wiêkszym stopniu — póŸniej, rozwa¿aj¹c sprawê w retrospekcji, rok 1870 uznano za rok prze³omowy w historii Europy. Z drugiej jednak strony — byæ mo¿e dlatego, ¿e wiêkszoœæ krajów uwa¿a³a za konieczne zyskaæ chwilê odpoczynku po pe³nych zamêtu latach szeœædziesi¹tych, a wiêkszoœæ mê¿ów stanu zachowywa³a w warunkach nowego porz¹dku du¿¹ ostro¿noœæ — historia dyplomacji wielkich mocarstw w ci¹gu mniej wiêcej dziesiêciu lat po 1871 r. by³a histori¹ d¹¿enia do stabilizacji. Ani Stany Zjednoczone, zajête odbudow¹ kraju po wojnie domowej, ani Japonia, zaprz¹tniêta nastêpstwami „rewolucji Meiji", nie stanowi³y czêœci „systemu", który sta³ siê chyba jeszcze bardziej europocentryczny ni¿ przedtem. Nadal, co prawda, istnia³a — choæ przemodelowana — „europejska pentar-chia", ale uk³ad si³ by³ zupe³nie inny od panuj¹cego po 1815 r. Prusy—Niemcy pod kierownictwem Bismarcka by³y teraz najpotê¿niejszym i najbardziej wp³ywowym pañstwem Europy, podczas gdy w poprzednim uk³adzie Prusy by³y zawsze najs³absze