Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
.. kochanie, przepraszam. — Podszedł do niej i spróbował ją objąć, ale odepchnęła go. — Nie rób tego. — Cholera, poczekaj, ja cię kocham! — Zwrócił ją twarzą ku sobie, a w jej oczach znowu pojawiły się łzy. — Zostaw mnie w spokoju... proszę... Anthony, ja ... — Nie mogła powiedzieć nic więcej. Tak bardzo go pragnęła. Tak bardzo pragnęła, by podzielał jej radość z powodu dziecka; raptem stwierdziła, że jest w jego ramionach i ma nadzieję, że jej marzenia zrealizują się na przekór wszystkiemu. — W porządku, dziecinko. Już dobrze. Po prostu nie mogłem sobie wyobrazić... Ja nie ... — W końcu usiedli, lecz łzy nie przestawały płynąć z jej oczu. — Czy jesteśmy przygotowani, Bettino? Uśmiechnęła się do niego przez łzy. 132 KOCHANIE — Na pewno. A czemuż by nie? — Przez wszystkie lata spędzone z Ivem dławiła to marzenie. Nie podejrzewała nawet, że tak bardzo pragnie mieć dzieci, aż nagle teraz stało się to jej największym marzeniem. — Jak my je utrzymamy? — spytał niepewnie Anthony, Bettina zaś pomyślała o swojej biżuterii. Jeżeli zajdzie potrzeba, sprzeda wszystko. — Nie martw się. Damy sobie radę. Dotąd radziliśmy sobie jakoś, prawda? — Ale to już nie to samo — odrzekł, potem westchnął ciężko, jakby jemu sprawiało to taki sam ból jak jej, i powiedział: — Bardzo bym tego nie chciał, ale czy nie wydaje ci się, że sensowniej byłoby teraz przerwać ciążę i potem, gdy zaoszczędzimy trochę pieniędzy, gdy obydwoje staniemy na nogach, a ja nie będę bez pracy, spróbować jeszcze raz? Bettina zdecydowanie potrząsnęła głową. — Nie. — Bettino... bądź rozsądna! -— Cholera, tylko tego chcesz? Przerwania ciąży? Starli się z furią. W końcu Bettina zwyciężyła, lecz Anthony chodził ponury przez następne dwa tygodnie. Bettina nie odeszła, choć często o tym rozmyślała, aż pewnego dnia Anthony wrócił promieniejący do domu i wydał głośny okrzyk radości. Bettina powitała go w drzwiach i widząc jego szeroki uśmiech, uśmiechnęła się także. — Co się stało? — Dostałem pracę! — Jaką pracę? Mów zaraz! — Ciesząc się jego szczęściem, usiadła z nim na kanapie i nagle wrogość, która dzieliła ich w ciągu minionych tygodni, opadła. — Anthony... opowiedz mi wszystko. — Opowiem ci, opowiem. — Na razie jednak wydawał się zbyt szczęśliwy, by mówić. — Dostałem główną rolę w „Son-ny Boy"! — Patrzył na nią z triumfem. Byl to największy przebój na Broadwayu. — Na Broadwayu? — Bettina była zdumiona. Słyszała niedawno, że gwiazda przedstawienia odchodzi w chwale 133 DANIELLE STEEL po piętnastu miesiącach sukcesów. Anthony potrząsnął, głową. — W objeździe, kochanie, w objeździe. Ale już nie w tych zapadłych dziurach, złotko. W najszacowniejszych miastach Stanów. Tym razem będziemy podróżować z klasą! Żadnych domów noclegowych, żadnych karaluchów. Będziemy się dla odmiany zatrzymywać w przyzwoitych hotelach. — Potem powiedział jej, ile będzie zarabiał. — Anthony! To fantastyczne! — wykrzyknęła i nagle zorientowała się, że ona też ma tu coś do powiedzenia. Nie uszło jej uwagi jego „my". Z żalem wzięła go za rękę i rzekła łagodnie: — Kochanie, ale ja nie mogę... — Nie chciała tego mówić, lecz musiała. — Nie mogę pojechać. — Oczywiście, że możesz. Nie bądź śmieszna. Dlaczego miałabyś nie pojechać? — Popatrzył na nią zdenerwowany i wstał. Bettina jednak była stanowcza. — Nie, kochanie. Nie mogę. Ze względu na dziecko. Takie podróżowanie jest zbyt wyczerpujące. — Bzdury wygadujesz, Bettino. Mówiłem ci, że będziemy mieszkać w porządnych hotelach. Będziemy jeździć do wielkich miast. W czym problem, do diabła? Jezu, jeszcze nawet nic nie widać! — krzyczał na nią z drżącymi rękami. — To, że nie widać, nie oznacza, że go nie ma. A poza tym bez względu na to, w jakich hotelach będziemy mieszkać, to za długa podróż. — Lepiej, żebyś zmieniła zdanie — przeszedł na drugi koniec pokoju i obejrzał się — bo jeśli nie pojedziesz ze mną, nadal będę bez pracy. — Nie opowiadaj głupstw, Anthony. — Jednakże to, co usłyszała, wzruszyło ją. — Chcesz powiedzieć, że nie pojechałbyś beze mnie? Przez dłuższą chwilę milczał