Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

John Rourke nie pozostał z armią niemiecką idącą śladem Karamazowa. Na razie nie było to konieczne. Poleciał do gminy Hekla, gdzie przebywała jego żona, Sarah. John i Sarah, stojąc w śniegu, patrzyli na ledwo widoczny krzyż, znaczący grób Madison, zamordowanej żony Michaela, i dziecka, które nosiła. Kiedyś obejmując żonę, Rourke dotknął ręką jej powiększonego już łona i zastanowił się nad losem ich nie narodzonego dziecka. Jego dorosły syn, Michael, dorosła córka, Annie, i jej mąż, Paul Rubenstein, najlepszy przyjaciel Rourke’a, byli tutaj z nim, a obok Michaela panna Maria Leuden, Niemka, doktor archeologii. W jej oczach można było wyczytać miłość do Michaela. Była tam też Natalia. Nieme wołanie w oczach Marii było Johnowi dobrze znane, często czytał je w spojrzeniu Natalii. Madison Rourke i jej nie narodzone dziecko byli ofiarami wojny o przyszłość rodzaju ludzkiego, która zaczęła się przed pięcioma wiekami, kiedy wielkie mocarstwa przystąpiły do ataku. Wojna niemal zniszczyła wszelkie życie na Ziemi, kiedy cała atmosfera została zjonizowana, a niebo stanęło w płomieniach. Minęło pięć wieków. Rourke i jego żona, jego syn i córka, jego przyjaciel Paul oraz Natalia przeżyli ten czas w stanie narkotycznego snu. Po przebudzeniu czekali na powrót z kosmosu ekipy „Projektu Edenu”. Miała ona przynieść z powrotem życie na Ziemię. Ale życie zdołało przetrwać! - Niemcy w górskich schronach w Argentynie, budujący swoją demokrację mimo odradzającego się nazizmu, mieszkańcy Islandii, oszczędzonej przez Wielką Pożogę dzięki swemu położeniu w zasięgu pasów van Allena, i wreszcie Sowieci w Podziemnym Mieście, w górach Uralu, przygotowujący się do powrotu na powierzchnię po pięciu wiekach przygotowań sił do podboju. Jedyny z przywódców, Władymir Karamazow, i nieliczni wybrani członkowie Gwardyjskiego Korpusu KGB przeżyli ten okres, podobnie jak Rourke i jego rodzina, w stanie hibernacji. Istniały również inne, nieduże ośrodki życia, jak na przykład wspólnota zwana Arką, z której Michael przy pomocy ojca, Paula i Natalii uratował dziewczynę imieniem Madison. Uratowali ją nie wiedząc, że już wkrótce pochowają ją w kraju, o którym nawet nie słyszała. Biedna Madison, ofiara wojny rozpoczętej pięć wieków przed jej urodzeniem... Madison przyszła na świat we wspólnocie zupełnie nieprzygotowanej do przetrwania. Czasami Rourke zastanawiał się, jak wiele masowych grobów, będących kiedyś schronami, odkryją archeolodzy przyszłych epok. Oprócz Arki istniało przynajmniej jedno świadectwo prób przetrwania, które skończyły się tak samo źle, choć z innych przyczyn. W rezultacie powstało to, co Sowieci nazywali „dzikimi plemionami Europy”. Hordy zdegenerowanych ludzi to resztki społeczności francuskiej, która przeżyła, ale opuściła swój bunkier i powróciła na powierzchnię ziemi za wcześnie, kiedy jeszcze promieniowanie po Nocy Wojny było zbyt silne. Cofnęli się w rozwoju aż do prehistorii. Rourke przyłapywał się często na myśli, że mężczyźni i kobiety z „dzikich plemion” są być może uosobieniem przeznaczenia całej ludzkości. Rourke pragnął pozostać z Sarah, ale wzywały go inne obowiązki, a ona, będąc w ciąży, nie mogła mu towarzyszyć. Najpierw musiał wrócić do Schronu w górach północno-wschodniej Georgii. Zabrał ze sobą Michaela. Paul i Annie pozostali z Sarah w Hekli, a z nimi Maria Leuden. John nie czuł potrzeby odwiedzenia siedziby bazy „Edenu” - łączyło się z nią wiele przykrych wspomnień, których czas jeszcze nie zatarł. Ale wkrótce nie uniknie tego, bo będzie musiał pojechać tam na ślub Akiro Kurinami i Elaine Halverson, przyjaciół, których Rourke niezmiernie cenił. W Schronie, gdzie mógł się zatrzymać tylko dwa dni i jedną noc, złożył nowe zapasy amunicji, przenosząc tam skrzynki z wyprodukowanymi przez Niemców nabojami do jego pistoletów i karabinów. Amunicja ta była podobna do naboi Federal, w których skuteczność John bezgranicznie wierzył, której zawsze używał i w którą jeszcze przed wojną zaopatrzony był Schron. Tysiące naboi - Niemcy produkowali teraz dla niego tyle, ile sobie życzył - Rourke ukrył z pomocą Michaela. Nowe dostawy żywności, nowe opony do jego pojazdów produkowane przez Niemców zgodnie z podanymi wymiarami. Nowe pasy, uszczelki, wszystko, co mogło w ciągu pięciu wieków ulec zniszczeniu lub stać się nieprzydatne, zastępował teraz świeżymi zapasami. Niemcy, ze swym doświadczeniem, starali się wyjść naprzeciw wszystkim potrzebom Johna. Jak powiedział ich przywódca Dieter Bern, człowiekowi, który prawie w pojedynkę przyniósł Nowym Niemcom demokrację, należy się mały rewanż. Rourke najbardziej potrzebował świeżego mięsa. Naświetlone silnym promieniowaniem, niszczącym zupełnie bakterie, a następnie zamrożone, nadawało się doskonale do przechowywania. - Dlaczego to robisz? Dlaczego składasz nowe zapasy w Schronie? - zapytał Michael. - Opłaca się być zabezpieczonym - odrzekł Rourke. Michael nie pytał już o nic więcej. Doktor zabrał ze Schronu zarówno niektóre potrzebne rzeczy, jak też większość cygar, które zrobiła dla niego Annie. Smakowały mu o wiele bardziej niż produkowane przez Niemców nie rakotwórcze gatunki wyrobów tytoniowych, których kilka tysięcy znajdowało się teraz w komorach chłodniczych Schronu. John wziął nowy nóż oraz nowy kompas soczewkowy. Poprzedni uległ zniszczeniu podczas walk u wejścia do sowieckiego Podziemnego Miasta. Z Georgii polecieli z powrotem do Islandii i Rourke zapoznał Sarah i Annie ze wszystkim, co dotyczyło nowych zapasów w Schronie. Potem John z synem, Paulem i Natalią wrócili na pokryte lodem pustkowia Eurazji. Stąd Michael, Maria Leuden i drużyna niemieckich komandosów wyruszyli na poszukiwanie celu, do którego zmierzał Karamazow. Nużąca lustracja terenu, brak snu w ciągu ostatnich trzydziestu godzin i zmęczenie niedawno zakończoną walką, wszystko to spowodowało, że Johna rozbolała głowa. Odłożył lornetkę. Popatrzył na przykucniętą obok Natalię. - Obserwuj przez chwilę ten patrol - powiedział. - John, czemu nie weźmiesz czegoś od bólu głowy? Rourke przytaknął. Środki przeciwbólowe nosił w zestawie medycznym, ale apteczka, torba z zapasowymi magazynkami i innymi potrzebnymi rzeczami oraz pistolet maszynowy znajdowały się u podnóża skał, przy Niemcach, którzy czekali tam ukryci przed Rosjanami