Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

.. nimfy; z orkiestry dochodzą dźwięki dud i fujarki. (12') Koncert nr 2 g-moll „Lato" („L'Estate"). W I części (Allegro) maluje kompozytor podobną jak w pierwszym ogniwie poprzedniego Koncertu scenę, lecz rozgrywającą się w obezwładniającej atmosferze skwarnego letniego dnia: znowu odzywają się głosy ptaków (kukułki, turkawki, szczygła), znowu 992 Vivaldi zrywa się lekki wiatr (wysokie smyczki) i znowu nadciąga nawałnica, wśród której daje się słyszeć płacz przestraszonego chłopca (żałosna melodia solowych skrzypiec). II część (Adagio e piano — Presto e jorte) nie przynosi jednak tym razem uspokojenia. Najpierw zmęczonych wieśniaków nękają dokuczliwe muchy i insekty (solowy śpiew skrzypiec, z uporczywym towarzyszeniem punktowanych grup szesnastkowych), a potem gromadzą się znowu nad ich głowami złowrogie chmury (szybko powtarzane szesnastki), które w III części (Presto) niszczą gradem „kukurydzę i dumnie wyprostowane zboże". Jednolicie dramatyczny nastrój tego obrazu osiąga kompozytor takimi muzyczno-technicznymi środkami, jak: tre-molo, szybkie pochody gamowe, łamane akordy, niespokojne figury basowe czy wirtuozowskie efekty solowych skrzypiec, dl') Koncert nr 3 F-dur „Jesień" („L'Autunno"). I część (Allegro) przedstawia chłopską zabawę z wesołymi tańcami (ritornel): „Tańcami i śpiewem święcą wieśniacy radość ze szczęśliwych zbiorów" — mówią słowa sonetu. Ale w dwóch solowych epizodach przedstawia Vivaldi dowcipnie również tych, co przebrali miarkę w piciu (rozłożone na niemal trzy oktawy akordy, trzydziestodwójkowe biegniki, grupy szesnastkowych triolek) i wreszcie zasypiają (coraz powolniejsze solo skrzypiec wygasa w fermacie). Sen pijanych — taki tytuł nosi II część (Adagio molto), która jest w istocie pozbawionym elementów ilustracyjnych nastrojowym pejzażem nocnym (partia yiolino principale wtopiona jest tu w migotliwe brzmienie całego zespołu). Myśliwskie fanfary otwierają Final (Allegro) — Polowanie, którego etapy znaczą solą skrzypcowe, a zakończenie zwiastuje powracające z tanecznym wigorem ritornello. (12') Koncert nr 4 }-moll „Zima" („L'Inverno"). Ritornel I części (Allegro non molto) symbolizuje trzaskający mróz (monotonne staccato smyczków i tryle solowych skrzypiec), zaś bardzo realistyczne dźwiękowo epizody solowe obrazują kolejno: dojmujący wiatr, „zagrzewanie się biegiem i przytupywaniem", a nawet „szczękanie zębami" (nawarstwiające się ósemki altówek, szesnastki ripienistów i wykonywane w podwójnych chwytach trzydziestodwójki solowych skrzypiec). Pożądany, „ciepły" kontrast przynosi II część (L/argo), której muzyka mówi o tym, jak miłe są chwile spędzane w zaciszu domowym przy kominku (śpiewna melodia solowych skrzypiec wraz z altówkami), kiedy na dworze pada (pizzicato ripienistów). III część (Allegro) rozpoczyna od razu yiolino princi- 63 — Przewodnik koncertowy 993 V ż u a l d i B pale — kreślący na lodzie kunsztowne figury łyżwiarz; jego harce, upadki, skoki ilustruje również zespół. Drugie ogniwo utworu to „pojedynek" dwóch wiatrów, ciepłego sirocco (tutti — Lento) i mroźnego boreasza (violino principale — Allegro), który zapowiada, że wkrótce nadejdzie znowu wiosna. (10') Stabat Matę r Vivaldiego, „zdumiewający przejaw geniuszu" kompozytora, odnalezione zostało w latach trzydziestych przez Alfreda Casellę w turyńskiej Bibliotece Narodowej w II tomie (Operę sacri e concerti) zbioru Renza Giordano. Pierwsze wykonanie dzieła odbyło się 21 IX 1939 w kościele Sw. Franciszka w Sienie podczas „Tygodnia Vivaldiego". Stabat Mater, napisane na alt, smyczki i organy, składa się z 5 powolnych ogniw — Largo, Recitativo, Andante, Largo, Lento — w których wykorzystana jest tylko część całego tekstu tej sekwencji (por. Stabat Mater Pergolesiego). „Nie wydaje się możliwe stwierdzenie (przynajmniej na razie) — pisze Casella w przedmowie do swojego wydanego drukiem opracowania — czy kompozycja była zupełna, a tylko fragment jej dotarł do nas, czy też zamiarem Vivaldiego było napisać muzykę jedynie do najważniejszych wyjątków poematu