Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Często dwór wspomagał materialnie parafię, wyposażał ją w naturze i pieniądzu, cmentarze zakładano na obszarach otrzymanych w darze od kolatora. Ziemianie brali też udział w działalności charytatywnej rozwijanej przez Kościół. Długi czas katolickie stowarzyszenia dobroczynne były jedynymi organizacjami społecznymi zarządzanymi przez Polaków w trzech guberniach po 1863 roku50. Interesowano się przede wszystkim Kościołem lokalnym, ale nie zapominano i o potrzebach innych wspólnot. Ziemianie kresowi łożyli na budowę i remonty świątyń oraz na inne cele kościelne w różnych częściach ziem polskich i poza ich granicami. Największe zapisy były na rzecz kościołów katolickich w Odessie". Omówione kierunki rozwoju mecenatu ziemiańskiego nie obejmują jeszcze jego wszystkich dziedzin. Niektórzy obywatele ziemscy wspierali życie artystyczne, np. płacąc za studia, zapraszając do swoich majątków młodych twórców, finansując lokalne teatry, organizując koncerty itd. Ziemiaństwo finansowało rozwój klubów i stowarzyszeń sportowych, a wśród pionierów nowych dyscyplin sportowych (np. lotnictwa, automo-bilizmu) odnajdujemy też jego przedstawicieli. Nie zmienia to jednak faktu, że w stosunku do liczebności i zamożności badanej grupy jej aktywność na polu społecznym i kulturalnym nie była imponująca i wydaje się, że przyczyny tego tkwiły nie tylko w trudnej sytuacji Polaków na ziemiach zabranych, ale u wielu też w braku poczucia współodpowiedzialności ziemiaństwa za losy kraju. 48 S. Stempowski, op. ci/., s. 343-344. :• - \ . , . . ' -,... ,, , 49 „Lud Boży" 1908, nr 10, s. 116; R. Sanguszko. PSE, t. 34, s. 508. 50 Towarzystwa dobroczynne istniały na ziemiach zabranych już w I pół. XIX w., np. w Kamieńcu Podolskim zostało powołane do życia w 1821 r., zamknięte w 1831 r., znów istniało w 1. 1852-1865 i od 29 V 1883 r. Na początku XX w. towarzystwa funkcjonowały prawie we wszystkich większych miastach trzech guberni: Kijowie, Żytomierzu, Nowej Uszycy (od 1907), Białej Cerkwi (od 1907), Latyczowie (od 1906), Ploskirowie, Jampolu itd. 51 Eustachy Iwanowski dochód z trzech swoich książek (Rozmów1)1 o polskiej koronie, t. I-I1, Kraków 1873; Wspomnienia lat minionych, t. I-II, Kraków 1876; Pielgrzymka do Ziemi Świętej, Kraków 1876) przeznaczył na wzniesienie pomnika Piusa IX na Wawelu. Zob. Tenże, Pamiątki polskie z różnych czasów, t. I, Kraków 1882 (informacja na okładce); budowę drugiego kościoła w Odessie finansowali m.in. Brzozowscy. Jaroszyńscy, Mańkowscy, Lipkowscy, Podhorscy, Rzewuscy, Sobańscy, Szczeniowscy. Stempkowscy, Ścibor-Marchoccy, Grocholscy. Zob. „Kraj" 1899, nr 25, s. 23-24, nr 50, s. 19; „Dziennik Kijowski" 1909, nr 150, s. 3; Konstanty Wołodkowicz zapisał staremu kościołowi w Odessie 28 tyś. rb. na wybudowanie przytułku dla starców, 30 tyś. rb. na szkołę parafialną i dla nowego kościoła 12 tyś. rb. na wykończenie gmachu świątyni. Zob. tamże, nr 210, s. 2; na kościół w Sewastopolu złożył dar m.in.: Erneryk Mańkowski. Zob. „Kraj" 1902, nr 30, s. 20; kościół św. Alberta w Rydze wspomagał m.in. Izydor Czosnowski. Zob. „Kraj" 1905, nr 7, s. 32. Jan Pruszyński (Warszawa) Grabież i niszczenie dziedzictwa kulturalnego Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej Kresy Wschodnie1 jawią się zarówno ostatnim z żyjących na niej niegdyś Polaków, jak i ich potomkom jako kraina wszelkiej szczęśliwości, mlekiem i miodem płynąca. Równocześnie jest to w coraz większym stopniu terra ignota. W konfrontacji z rzeczywistością historyczną można sformułować i udowodnić, że w ciągu wieków były one najeżdżane i grabione częściej niż jakiekolwiek inne ziemie Europy. Niszczyły je i rabowały czambuły tatarskie, zagony tureckie, Kozacy i rabusie wszelkiego rodzaju. Żadne jednak zniszczenia nie dadzą się porównać ze spowodowanymi przez Rosjan, zarówno w czasie rozbiorów i zaboru ziem litewskich i ruskich dawnej Rzeczypospolitej, jak i pod rządami sowieckimi. Ślady zniszczeń są bardziej widoczne niż pozostałości dawnego dziedzictwa kultury polskiej