Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Jadwiga, żona Łokietka, przez większą część życia bie-dowała, a na stare lata, usunięta przez synową, wycofała się do klasztoru. Do mody, jaką mogła wprowadzić Aldona Gedyminówna, nie mam zaufania. Natomiast sądzę, że wykwint znamienny dla dworów francuskiego, burgundzkiego i neapolitańskiego przeniknął na Węgry. Specjalną funkcję pełniła w modzie symbolika barw, która przydawała strojom pewnego wyrafinowania i służyła jako język porozumienia dla wtajemniczonych. “Gdy Wilhelm de Machaut po raz pierwszy zobaczył swoją nieznaną kochankę, zachwycił się, że do białej szaty nosi ona kapelusz z błękitnej materii w zielone papugi, ponieważ zieleń jest barwą nowej miłości, a błękit oznacza wierność" (Johan Hui-zinga). Kolor zielony uchodził w średniowieczu za kolor szczególny: był barwą fairy-landu. Wróżki ukazywały się zawsze w zielonych sukniach, wierzono, że wodnice mają zieloną krew w żyłach. Także królowa Ginewra i rycerze Okrągłego Stołu w opowieści Sir Tomasza Malory'ego wybierają się na majówkę w szatach zielonych, albowiem “kiedy nadchodzi maj, nie chcesz nosić innej barwy jak tylko zieloną". Kolor żółty był podejrzany. Czarny oznaczał żałobę, biały — niewinność. Czerwień jest kolorem książęcym, ale i kat nosił strój czerwony. Czerwień była również barwą czarownic, wyrażała uczucia namiętne i pozycje krańcowe. Symbolika barw wywodząca się ze średniowiecza przetrwała w dużej mierze aż do czasów nowożytnych. A znana zabawa “proszę o zielone" wywodzi się ze średniowiecznych gier miłosnych, które stanowiły rodzaj kunsztownego flirtu. Elżbieta Łokietkówna, przeniesiona z Krakowa na dwór Andegawenów, znalazła się od razu w samym centrum życia europejskiego. W pobliżu Budy, na Wyszehradzie, wznosił się na szczycie góry pradawny zamek obronny. Karol Robert wybudował u jego podnóża nowy, wspaniały pałac 243 o trzystu pięćdziesięciu komnatach i salach, który stał się siedzibą pary królewskiej. W tym pałacu miała później przyjść na świat najmłodsza córka króla Ludwika, Jadwiga. Z dawnej rezydencji Andegawenów zostały dziś tylko ruiny i olbrzymi dziedziniec obwiedziony krużgankami, na którym fotografują się turyści. Kiedy przed paru laty podziwiałam z wyszehradzkiego dziedzińca leżącą po drugiej stronie autostrady panoramę, nie bez melancholii pomyślałam, że tylko widok na Dunaj przetrwał od czasów, kiedy z tętniącego życiem pałacu królewskiego wybiegała na dziedziniec przyszła królowa Polski i dziecinnymi oczami rozglądała się po okolicy. Ale cofnijmy się do czasów naszej Elżbiety. Pozycja prawna królowej węgierskiej była znacznie wyższa niż królowej polskiej. Królowa węgierska była koronowana — podobnie jak król — koroną św. Szczepana, składała ślubowanie i odbierała od poddanych przysięgę na wierność. Była pierwszą po królu w państwie osobą, ale kurtuazyjnie król ustępował jej pierwszego miejsca przy stole i podczas uroczystości, wprost przeciwnie niż w Polsce, gdzie jeszcze w dwa wieki później skarcono Annę Jagiellonkę, córkę i siostrę królów, koronowaną królową Polski, że ośmieliła się wyjść z sali razem z mężem (który podał jej ramię), świeżo kreowanym na króla polskiego książątkiem siedmiogrodzkim, miast, jak nakazywał rodzimy obyczaj, postępować dwa kroki za nim. Królowa węgierska — wzorem królowych francuskich — używała w swoich dokumentach datowania od roku swojej koronacji. Zachowała się pieczęć majestatyczna dwustronna Elżbiety Łokietkówny: po jednej stronie królowa z berłem w ręce na tronie i trójkątne tarcze, jedna z herbem andegaweńskim, druga z orłem polskim. W otoku napis: “Elisabeth: Dei Gra: Hungri: Reginę. Princeps: Salernitana"; na odwrocie: “S. Elizabethe: Reginę. Filie: Ladizlai: Regis: Polo-niae". 244 Swego czasu Bela III zorganizował dwór węgierski według wzorów bizantyjskich. Andegaweni wprowadzili ceremoniał obowiązujący na dworze królów francuskich. Obie tradycje, bizantyjska i francuska, złożyły się na niebywałą świetność i reprezentacyjność dworu królowej Elżbiety. Kanclerzem królowej bywał z reguły biskup weszpremski. Do baronów królestwa zaliczali się sędzia nadworny, mistrz tawerników, ochmistrz dworu, stolnik, cześnik i koniuszy, tzw. magister agazorum