Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Nie był to schemat sprzeczny ze schematem Smitha, akcent został jednak położony na co innego, gdyż Ferguson poświęcił więcej uwagi zagadnieniom struktury społecznej i ustroju politycznego. Jak pisze Donald G. McRae, jego książka była "[...] próbą przedstawienia niezbędnych składników strukturalnych każdego społeczeństwa, zbadania zasadniczych odmian takich struktur i wyjaśnienia zmian w ich obrębie"3. I dalej: "Ciuii Society dotyczy solidarności, zróżnicowania i ewolucji społeczeństw, a nie rynków i wytwórczości. Ekonomia Fergusona jest sporządzona od hoc dla potrzeb socjologa'"1. Według Fergusona okres dzikości odpowiada! okresom polowania i zbieractwa, okres barbarzyństwa zaś okresom pasterstwa i rolnictwa. Okres cywilizacji to, oczywiście, odpowiednik okresu handlu. Autor Essay nie sądził jednak, aby odpowiedniośd między 1 ibid., s. 2. 2 Meek. Social Science, s. 99-130. 3 Donald G. McRae, Adam Ferguson, w: The Founding Fathers of Social Science, Ti Raison (red), Harmonasworth 1969, s. 20. ' Ibid., s. 22-23. 115 ścisłe. Skupił on uwagę na tym, co determinuje taką. a nie inną formę rządu ftu widoczne jest pokrewieństwo z wysoko przezeń cenionym Monteskiuszem) oraz taki, a nie inny stopień społecznej jedności, taki, a nie inny rodzaj wiey społecznej. Pisał, że "[...] w każdym społeczeństwie istnieje przypadkom zależność jednych ludzi od drugich niezależna od jego formalnego urządzenia i często sprzeczna z jego konstytucją [...] ta przypadkowa zależność, wynikająca przypuszczalnie z podziału własności lub jakiejś innej okoliczności wytwarzającej nierówność wpływów, nadaje państwu jego ton i określa jego charakter"1 Charakterystyczne, że Ferguson wiązał pojęcie cywilizacji raczej z określoną organizacją społeczno-polityczną aniżeli z określonym poziomem materialnym2. Poważny wpływ na kształtowanie się tej organizacji przypisywał również konfliktowi zewnętrznemu, uważał go bowiem za potężny czynnik integracji społeczeństwa. Najciekawsza była jednak zapewne Fergusonowska analiza społecznego podziału pracy3, w której ujawniła się w pełni socjologiczna dociekliwość tegc autora. Podobnie jak Smith widział on w podziale pracy podstawowy mechanizm nowoczesnego społeczeństwa. Dostrzegł on wszakże zarazem takie aspekty podziału pracy, które zaczęto dostrzegać dopiero w XIX stuleciu: "Można nawet wątpić - pisał - czy możliwości narodu wzrastają wraz z postępem rzemiosł. Wiele sztuk mechanicznych nie wymaga zaiste żadnych uzdolnień i udają się one najlepiej wówczas, gdy uczucie i rozum są całkowicie przytłumione. Ignorancja jest matką przemysłu tak samo jak zabobonu"4. W ujęciu Fergusona podział pracy staje się czynnikiem głębokiego zróżnicowania społeczeństwa: "W każdym państwie handlowym, bez względu na roszczenia do równych praw, wyniesienie garstki wybranych musi spychać w dół wielu"5. W nowoczesnym społeczeństwie "[...] członkowie zbiorowości mogą być doprowadzeni do utraty poczucia jakiegokolwiek związku, oprócz związków rodzinnych i sąsiedzkich, oraz nie mieć ze sobą nic wspólnego poza sprawami rzemiosła"6. Zajmował się też Ferguson problemem powstawania w obrębie tego społeczeństwa odrębnych pod-kultur, których odmienność porównywał do różnic między kulturami różnych krajów7. Krótko mówiąc, podział pracy był dla niego czynnikiem zarówno integracji, jak i dezintegracji społecznej nieznanej społeczeństwom pierwotnym, a także podstawą - najważniejszą obok wrodzonej nierówności uzdolnień i własności prywatnej - podziału społeczeństwa na kJasy (w odróż 1 Ferguson, An Essay, s. 133. ! Por. Duncan Forbes, wslęp, w: ibid., s. XX. 3 Por. Karol Marks, Kapitał. Krytyka ekonomii politycznej, t. 1: Proces wytwarzania kapitału, Ozjasz Szechter (oprać], w: Karol Marks, Fryderyk Engels, Dzieła, t. 23. Warszawa 1968, s. 427 i nast. ' Ferguson, An Essay, s. 162. 116 5 Ibid., s. 186. 6 Ibid., s. 219-220. ' Ibid., s. 189-190. t&Y> powodu niewiele znajdujemy u niego liberalnej wiary w możliwość carnoczynnego kształtowania się ładu społecznego, spotykamy natomiast >ści, czy postęp jest rzeczywiście procesem koniecznym. W każdym j ¦e pojęcie postępu, jakim posługiwał się Ferguson, jest nieporównanie wdziej złożone od wyobrażeń wielu jego współczesnych: postęp społeczeństwa pod jakimś jednym względem nie musiał być, według niego, postępem pOd każdym innym. Na koniec warto zauważyć, iż Ferguson, najbardziej bodaj świadomie ojśród myślicieli XVIII wieku, stosował preewolucjonistyczną metodę porów-nawczą.. przedstawiając stosunkowo jasno jej główne założenia, uzasadniając korzystanie z takich, a nie innych materiałów ("dzicy" jako współczesny obraz tego, czym byli nasi przodkowie) oraz krytykując rozpowszechnione w inyśli oświeceniowej wyobrażenia "stanu pierwotnego" jako prostej odwrotności stanu obecnego. Pisał on na przykład: "Nasza metoda [...] zbyt często polega we wszystkim na domysłach, na przypisywaniu wszystkich przewag naszej natury tym sztukom, które sami posiadamy, na wyobrażaniu sobie, że sama tylko negacja wszystkich naszych cnót starczy za opis człowieka w jego stanie pierwotnym"1. Oczywiście warsztat etnologiczny Fergusona pozostawiał sporo do życzenia, toteż praktyczne zastosowanie owych słusznych i nowatorskich postulatów może budzić wiele wątpliwości. Obok Essay Fergusona historycy myśli społecznej wymieniają często Obseruations Conceming the Distinction of Ronks in Society (1771) Johna Millara, niektórzy zaś stawiają je nawet wyżej. Sombart twierdził, iż dzieło to zawiera "[...] jedną z najlepszych i najpełniejszych socjologii, jakie posiadamy"2. Opinie te wydają się mocno przesadzone, pod dwoma jednak względami dzieło Millara jest bardzo interesujące. Po pierwsze, zawiera ono oprócz rozważań na tytułowy temat (rozpatrywany w związku z ewolucją systemów politycznych) najobszerniejszą w literaturze oświeceniowej analizę form małżeństwa i rodziny w ich rozwoju historycznym