Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
Improwizacja organizacyjna odpowiadała tu w zupełności podobnej improwizacji pod względem treści i metod pracy. Wobec braku programu wychowania przedszkolnego, a zatem i programu wychowania fizycznego i mocno już, podstarzałego"Poradnika dla ugchowau ezgW przedszkoli, pozostawiało się wychowawczyniom duży margines dowolności w prowadzeniu zajęć WF', z czego'skwapliwie korzystały. Toteż do normalnych praktyk należało stosowanie jakiejś mieszaniny różnych metod i koncepcji Froebla, Montessori, Decroly'ego i innych, a także radzieckich koncepcji 27. wychowawczych stawiających dyskretnie kierowaną zabawę dziecka w rzędzie najlepszych metod wychowawczych. Obok tych mozaikowych obrazków można było niekiedy zauważyć przykłady, dobrej roboty", interesujące rozwiązania metodyczne, inspirujące dzieci do intensywnej działalności ruchowej. Zależało to jednak od poziomu wychowawczyni. Poszukiwanie nowych rozwiązań i form pracy na tym odcinku zjawiło się równolegle z'szeroką akcją kształcenia wychowawczyń przedszkoli, podjętą przez Ministerstwo Oświaty. W 1945 r.w przedszkolach pracowało 50%niewykwalifikowanych wychowawczyń, a około 1/5 stanowiły osoby zakonne, zatrudnione także w przedszkolach o charakterze świeckim. Niedługo potem wychowawczyń niewykwalifikowych było aż óP%, co należy przypisać znacznie szybszemu wzrostowi liczby przedszkoli niż wykwalifikowanych kadr. W powodzi braków i potrzeb wychowanie fizyczne w tych placówkach wychowawczych zepchnięte zostało na margines zadań podejmowanych przez wychowawczynie. Zajęcia ruchowe ograniczały się zwykle do zabaw organizowanych głównie w pomieszczeniu zamkniętym oraz spacerów (w przypadkach ładnej pogody) . Sprzyjało to preferowaniu zajęć o charakterze dydaktycznym, przygotowującym do pracy szkolnej przy niedostatecznym uwzględnianiu innych działów pracy, a zwłaszacza wychowania fizycznego. Przerabiany materiał programowy był trudny do opanowania przez dzieci. Duże grupy dzieci, ubogie warunki pracy, znaczna przewaga zajęć dydaktycznych a na tym tle pojawianie się coraz więcej przedszkoli, elitarnych", oto panorama wychowania przedszkolnego tamtych czasów. Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych naszego wieku-zadania i organizacja zajęć przedszkolnych uległy dokładniejszemu sprecyzowaniu:oprócz opieki higieniczna-lekarskiej, wychowawczej i dożywiania zwrócono większą uwagę na przygotowanie dziecka do życia społecznego i przysposobienia do wykonywania obowiązku szkolnego. Jest oczywiste, iż wychowanie fizyczne miało w tych zadaniach swój znaczny udział, toteż pomyślano o poprawieniu warunków pracy na tym odcinku. Przedszkola były czynne tak, jak szkoły w ciągu roku szkolnego, a w okresie ferii letnich i zimowych organizowano kolonie, półkolonie 28. oraz starano się upowszechniać sporty zimowe i zajęcia świetlicowe w okresie zimy. W zakresie realizacji zadań stawianych wychowaniu przedszkolnemu widać było tendencje do wzorowania się na formach szkolnych (stała siatka godzin, okresowe rozkłady materiału o charakterze dydaktycznym, przeładowanie zajęć dydaktyką) , co prowadziło do zaniedbania innych form wychowania, a, przede wszystkim gier i zabaw ruchowych. W lutym 1950 r.powołano Przedszkolną Komisję Programową przy Państwowym Ośrodku Oświatowym Prac Programowych i Badań Pedagogicznych. Opracowała ona pierwszy w dziejach naszej oświaty program dla przedszkoli pt. Zajęcia u przedszkolu jako program tymczasowy. Sformułował on wyraźnie cele socjalistycznego wychowania, ustalił kilka działów pracy, przy czym wychowanie fizyczne znalazło tam godne miejsce, oraz omówił metody i wyniki pracy. Jednak w trakcie jego realizacji okazało się, iż zakreślił on zbyt obszerny materiał poznawczy, położył zbyt mocny nacisk na upolitycznienie oraz na organizowanie zajęć z całą grupą kosztem innych zajęć indywidualnych i dowolnych. Sam układ materiału na, obowiązkowy"i, do wyboru"preferował zajęcia dydaktyczne i spychał na dalszy plan dobrowolną rekreację ruchową dzieci. Zmiany w polityce gospodarczej i społecznej, dokonane w 1956 r.i w latach następnych, początkowo zahamowały rozwój wychowania przedszkolnego i zmniejszyły liczbę przedszkoli, ale niebawem społeczeństwo uświadomiło sobie korzyści, jakie płyną z rozwoju tych placówek. Toteż wkrótce zanotowano znaczny postęp, a jednocześnie zjawisko przeludnienia przedszkoli i to tak dalekie, iż znacznie przekroczono ustalone wówczas normy 2, 4 m powierzchni na dziecko. Dlatego sami rodzice zaczęli organizować na własną rękę mini-przedszkola w prywatnych mieszkaniach, przy czym inicjatywa ta miała często motywy komercyjne. Po długich dyskusjach i naradach dokonano w latach 1957-1958 reorganizacji przedszkoli. Polegała ona na tym, że starano się zlikwidować przeludnienie, a tym samym zapewnić lepsze warunki realizacji programu, dokonano częściowego ograniczenia czasu przebywania dziecka w przedszkolu (zbyt długi czas przebywania okazał się dla dzieci męczący i niekorzystny dla rozwoju) , przeprowadzono korektę sieci przedszkoli, zwłaszcza na wsi, złago 29