Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Wielu żołnierzy podawało się za tych, którzy zabili tego człowieka, układano i wymyślano na ten temat różne opowieści. Ponieważ nie można było udowodnić tych twierdzeń, opowiadano, że jacyś nieznani jeźdźcy zaatakowali Maniakesa z przodu i obcięli mu głowę. Wiele historyjek tak zmysłonych nie opierało się na żadnym dowodzie. Na podstawie tego, że miał odsłonięty bok, twierdzono: ranę spowodowało uderzenie włóczni. Jej sprawca pozostaje wciąż nieznany, nawet w chwili gdy opisuję tę historię. 86. Maniakes z jednej strony zaznał złego traktowania, z drugiej dokonał wielu czynów godnych nagany, skończył iswe życie taką właśnie śmiercią. Pewne oddziały jego wojska uciekły potajemnie do swoich domostw, olbrzymia część dołączyła do naszej armii. Zanim wojsko wróciło do 42 Była to bitwa stoczona k. Ostrawo w 1043 r. Wojskami cesarskimi dowodził sebastofor Stefan. Por. Kedrenos II 548, 21; Anna Komnena I 5, 2, Nikefor Bryennios IV 6. autokratora, wysłano mu głowę byłego uzurpatora. Cesarz jak gdyby wypłynął z głębi fali, która go przykrywała, odetchnął nieco i zanosił do Boga dziękczynne modły. Głowę Maniakesa, wystawioną pod gołym niebem, kazał umieścić na szczycie Wielkiego Teatru43, aby wszyscy mogli ją widzieć, nawet z daleka. 87. Kiedy wojsko powróciło, większość żołnierzy została odznaczona wieńcami za męstwo. Stali oni obozem przed Miastem w pobliżu murów. Autokrator uznał, że należy odbyć triumf na cześć odniesionego zwycięstwa. Jako człowiek umiejący organizować widowiska i działać z rozmachem w swoich poczynaniach tak ustawił pochód triumfalny: formacje lekkozbrojne otrzymują rozkaz kroczenia na przodzie, pospołu I bezładnie z bronią w ręku. Mają nieść tarcze, łuki i włócznie. Za nimi postępowali jeźdźcy wyborowi zakuci w kolczugi - strach patrzeć na ich uzbrojenie i szyk bojowy. Z kolei ciągnęli żołnierze, którzy byli w wojsku uzurpatora. Nie w zwartych szeregach ani z pięknym wyposażeniem bojowym; jechali na osłach, zwróceni twarzą do ogona z ogolonymi głowami. Każdy miał na szyi gęsty wianek z mierzwy, oznakę hańby. Dalej za nimi niesiono triumfalnie po raz drugi głowę uzurpatora, a wraz z nią jego różne przedmioty. Następnie szli dzierżący miecze, lik-torzy z pękami rózeg i ci, którzy potrząsają toporami44 w prawej dłoni. Z kolei ogromny tłum poprzedzał dowódcę. Na końcu za wszystkimi jechał dowódca. Wyróżniał się na swym pięknym koniu piękną szatą. Za nim sunęła cała gwardia cesarska. 88. Tak szli w pochodzie. Autokrator, wspaniały i wyniosły, siedział przed tak zwaną Chalke Phylake na placu przed świętym kościołem wzniesionym przez sławnego wśród cesarzy autokratora Jana45, który zasiadł na tronie po Nikeforze Fokasie. Z obu jego stron siedziały cesarzowe jako widzowie oglądający triumf. Kiedy skończył się tak wspaniały pochód triumfalny, cesarz z wieńcem na głowie odjechał do pałacu wśród entuzjastycznych okrzyków pochwalnych. Zgodnie ze swym charakterem wrócił do zwykłego umiarkowania, nie nadużywając blasku zwycięstwa. 89. Ta część życia cesarza była wspaniała i dostarczała tematów do utworów pochwalnych. Sam nie przechwalał się dumnie swymi osiągnięciami ani nie wypowiadał chełpliwych słów, lecz cieszył się, o ile można było, z sukcesów i znowu stawał się naturalny w postępowaniu. Nie był wcale czujny, lecz, jak człowiek potrzebujący odpoczynku po licznych walkach, nie dbał o resztę, tak że nieszczęście za nieszczęściem uderzało w niego, jak jedna fala za drugą. 43 Wielki Teatr - Hippodrom. 44 Por. ks. VI, przyp. 3. 45 Kościół Zbawiciela Chalcejskiego rozbudował i upiększył Jan Tzimiskes. ChalkePhylake - kordegarda Wielkiego Pałacu. POWSTANIE RUSÓW (I ROKOSZ TORNIKIOSA) 90. Po uśmierzeniu buntu następuje wojna z barbarzyńcami. Łodzie ruskie przewyższające, bym tak rzekł, swą mnogością każdą liczbę, opanowują Propontydę, czy to wymykając się tym, którzy ich powstrzymywali z daleka, czy to posługując się do tego siłą. Gęsta chmura po- wstała nad morzem i zasnuła mgłą niepokoju46 Cesarskie Miasto. Przyszedłszy do tego miejsca mego dzieła, chciałbym omówić przyczyny, dla których owi Rusowie wszczęli wielkie poruszenie i tę wyprawę morską, mimo że cesarz nie dał im po temu najmniejszego powodu47, 91. To plemię barbarzyńskie zawsze było wściekle wrogie i szalało z nienawiści ku Cesarstwu Rzymskiemu, wykorzystywało przy każdej sposobności ten albo inny pretekst, by uczynić z niego powód do wojny z nami. Kiedy umarł autokrator Bazyli48, który wzbudzał wśród nich strach, i to wielki, a po nim jego brat Konstantyn wypełnił przeznaczone sobie lata - wraz z nim odeszła szlachetna władza - odżyła u nich stara nienawiść wobec nas i powoli zaczęli wprawiać się do przyszłych wojen. Ponieważ panowanie Romana49 wydało się im wspaniałe i pełne blasku, ponadto nie doprowadzili jeszcze swych przygotowań do końca, a on umarł wkrótce po objęciu tronu i władza przeszła w ręce jakiegoś nieznanego Michała50, zaczęli przygotowywać przeciw niemu wszystkie swe siły. Kiedy się dowiedzieli, że do nas trzeba wtargnąć przez morze, wycięli drzewa w głębi swego kraju, wydrążyli i wykonali z nich małe i duże łodzie. Przygotowywali je powoli w wielkiej tajemnicy i w wystarczającej ilości. Mieli zamiar popłynąć wielką flotyllą przeciw; Michałowi. W czasie gdy kończyli przygotowania, a wojna się opóźniała, ów cesarz wyprzedził ich lądowanie i opuścił ten świat. Gdy jego następca nie bardzo zaznaczył swój ślad w pałacu cesarskim i odszedł w zaświaty51, a władza spoczęła w rękach Konstantyna, barbarzyńcy wszczęli z nim wojnę, chociaż nie mieli żadnego powodu. Aby nie musieli uznać swych przygotowań za niepotrzebne, ruszyli na niego, wnosząc niczym nie uzasadnioną wojnę. To było bezprzyczy-nową przyczyną ich napaści na autokratora. 92. Kiedy niepostrzeżenie pojawili się na Propontydzie, wpierw za- 46 Obraz Homerowy (Iliada V 696, XX 421, passim). 47 Była to ostatnia wyprawa Rusów na Cesarstwo (1043). Por. Zonaras III 631, 6 n. 48 Ces.Bazyli II. Por. ks. I, przyp. 3. 49 Ces.Roman III Argyros. 50 Ces.Michał IV Paflagończyk. 51 Ces. MichałV Kalafates. proponowali nam. pokój pod warunkiem wypłacenia im wielkiego okupu. Określili sumę: na każdą łódź po tysiąc staterów płatnych u nich dla każdej łodzi po kolei, nie inaczej. Takie były ich roszczenia. Czy to wyobrażali sobie, że posiadamy złotodajne źródła, czy to na wszelkie sposoby woleli stoczyć bitwą. Postawili warunki nie do spełnienia, aby mieć oczywisty powód do wojny. Dlatego też ich posłowie nawet nie uznali za słuszne czekać na odpo- wiedź. Tak dufni w swą liczebność, sądzili, że zdobędą Miasto wraz z jego wszystkimi mieszkańcami. 93