Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
Anto-nenka-Dawydowycza (bardzo aktualna co do tematu powieść Śmierć); 224 225 autora powieści „awanturniczych" — J. Janowskiego i autora biograficznej powieści o Kostomarowie - W. Petrowa, pominąwszy wielu innych. Organem literackim Kijowa był do niedawna miesięcznik „Żyttia ji Rewolucja", prowadzony przez Pidmohylnego i Antonowycza ze zdumiewającą w sowieckich warunkach kulturą literacką, a nawet nie małą wolnością myśli. Niestety, dzięki temu, obecnie miesięcznik ten został zamknięty w związku z ogólnym kursem bezlitosnej „dezukrainizacji" -ostatnim wynalazkiem Stalina w dziedzinie „pięciolatki" na „froncie kulturalnym". Zjawisko Tyczyny i szerokie perspektywy otwierające się przed literaturą ukraińską po 1917 r. zmusiły władze sowieckie do gwałtownego ujęcia życia literackiego Ukrainy w policyjno-żandarmskie obcęgi Cze-Ka, później GPU. Jawnie został rozstrzelany znany poeta H. Czuprynka (gdyż na przykład malarz Muraszko, wychowanek Krakowa i Monachium został zabity przez tzw. „nieznanych bandytów"). W czasie okupacji Kijowa przez wojska denikińskie w r. 1919 obowiązki te przyjęła „kontrrazwiedka" Denikina i rozstrzelani zostali: niezwykle utalentowany liryk (jeszcze gim-nazista) W. Czumak oraz beletrysta H. Mychajłyczenko (wybitny stylista). Ale polityczno-żandarmski aparat ZSRR już w początkach okupacji był zbyt doskonały, ażeby niszczyć literaturę ukraińską w ten radykalny, ale nieco prymitywny sposób. Otóż zaczęła się z Charkowa systematyczna rusyfikacja wewnętrzna literatury ukraińskiej za pomocą ad hoc tworzonych pseudo-proletariackich organizacyj grafomanów oraz tzw. „ukrainiza-cji" Ukrainy. Posługując się umyślnie zniekształconym językiem ukraińskim, władze sowieckie narzucały z góry pewne tematy, pewne myśli przewodnie i nawet pewne formy literackie w celu przyszczepienia i krzewienia patriotyzmu sowieckiego, psychologii rosyjskiej i wiary w potęgę imperializmu rosyjskiego. Przede wszystkiem zaś działalność aparatu sowieckiego skierowana była na wykorzenienie pierwiastków zachodnioeuropejskich, tkwiących w tradycjach kultury i literatury ukraińskiej. Działalność ta rozwijała się pomyślnie: przemocy władzy uległ Ty-czyna, po nim kilku utalentowanych młodzieńców... Powstawały różne głośne organizacje literackie, jak „Hart", „Płuh" i in. Zaczął wychodzić w Charkowie gruby miesięcznik „Czerwonyj Szłach"... J^ecz sowieckie szczepienia nie przyjęły się. Zdrowy organizm ukraiński wytrzymał tę próbę i wrzód, szczepieniami spowodowany, r. 1925 pękł niespodzianie i głośno. Nikt inny jak członek regionalnej partii komunistycznej i stuprocentowy proletarjusz z pochodzenia - beletrysta Mykoła Chwylowyj rewelacyjnie wystąpił w szeregu ostrych pamfletów, których główną tezą było dosłownie: „Za wszelką cenę literatura ukraińska musi zerwać z literaturą i kulturą rosyjską i orientować się tylko na zachód, tam gdzie historja stworzyła aktywnego człowieka i pojęcie indywidualności, a nie rosyjską «po-korę» i «masowizm», gdzie istnieje dążenie do wyższości, a nie rosyjska «równość w dół», gdzie istnieje wolność ducha, nie «dyrygencka laska Moskwy" itd. itd... Ten sowiecki skandal był nie do opisania! Ale był to nie tylko skandal. Było to wydarzenie polityczno-kulturalne 0 historycznem znaczeniu na terenie nie tylko literatury ukraińskiej. Bohater tego wydarzenia, naturalnie, przypłacił swój czyn także śmiercią literacką. Mimo kilkakrotnych „pokut", a nawet zniszczenia drugiej połowy swej rewelacyjnej powieści Słonki (pierwsza połowa była skonfiskowana po ukazaniu się w druku, a pismo, w którem została wydrukowana, było zamknięte) i kilku artykułów m. in. Ukraina czy Małoro-sja, - Chwylowyj milczy już od r. 1929, a ostatnio przez niego redagowane bardzo zajmujące pismo „Jarmark Literacki" zamknięto. Charakterystycznem jest, że pełen temperamentu występ Chwylowego 1 wywołana przezeń dyskusja, pociągnął za sobą nie mniej rewelacyjne wystąpienie ekonomisty Wołobujewa z artykułem o kolonialnej gospodarce Moskwy na Ukrainie. Skutki „wołobujewszczyzny" były także bolesne jak skutki „chwylowizmu", jak przedtem „szumskizmu": Szumski pracuje w... J^eningradzie (jak między innemi i sędziwy akademik M. Hru-szewskij), Wołobujew prawdopodobnie także znajduje się gdzieś w warunkach klimatycznych nieco chłodniejszych od ukraińskich, A. Chwylowyj podobno namiętnie się zajmuje... polowaniem na słonki, ale już nie w literaturze. Jak widzimy, współczesne sposoby niszczenia działaczy ukraińskich bez porównania się udoskonaliły od czasów Mikołaja I-go; wówczas Szew-czenka wysłano do twierdzy orenburskiej, teraz wybitny pisarz ukraiński 3 W ciekawej, ale nie pozbawionej pewnej aberracyjności książce Myśl w obcęgach p. St. Mackiewicz nieprawidłowo transkrybuje z rosyjska - Chwylewoj. Transkrypcja ta jest bardzo znamienna dla sposobu ujęcia spraw ukraińskich przez autora książki. 226 227 „dobrowolnie" zmienia pióro na dubeltówkę i - poluje na straszliwym tle zubożałego i podeptanego kraju, któremu jak drogi krawat na gołe ciało trędowatego zawieszają „industrializację" i obecnie absolutnie niepotrzebny Dnieprostroj. Dzisiaj jak wiadomo szaleje na terenie tzw. „Ukraińskiej Sowieckiej Socjalistycznej Republiki" nowy kurs rosyjskiej polityki okupacyjnej, a mianowicie „dezukrainizacja". Ale rzucając okiem na wielowiekowe drogi rozwoju literatury ukraińskiej, można nie obawiać się ojej przyszłość. O ile w okresie potęgi imperium rosyjskiego w początku XIX stulecia mógł powstać żywiołowy renesans ukraiński, związany z imieniem Kotla-rewskiego; o ile w czasach pozornej stabilizacji stosunków w Rosji za Mikołaja I, kiedy cement imperium zdawało się na wieki skuł narody Wschodu Europy i przycisnął ich jedyną szarą bryłą nadmogilną „Mołczanja i bła-godienstwija", z wulkaniczną siłą mogła jednakże wybuchnąć poezja T. Szewczenka, mógł powstać ruch cyrylo-metodyjski, mógł zapoczątkować się teatr ukraiński - to obecnie, kiedy imperializm rosyjski został śmiertelnie zachwiany rewolucjami narodowemi - mimo restauracyjnych usiłowań tzw