Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
31, 15). Il. 31. Okrutna „betlejemska rzeź niewiniątek” według pełnego fantazji wyobrażenia Mistrza z Zamku Lichtenstein Można dyskutować, czy rzeź niewiniątek jest prawdą historyczną, czy legendą. Bez wątpienia jednak takiej zbrodni można się było po Herodzie spodziewać. Wystarczy znać tło historyczne. Za czasów Jezusa Żydzi uczeni w Piśmie – mówi o tym Józef Flawiusz – doszli do przekonania, że Stary Testament zawiera sekretne przesłania. Wedle tych przesłań ktoś z ich narodu miał wkrótce rządzić światem. Usłyszał o tym na pewno i Herod, który lękał się o tron. Starał się więc zrobić wszystko, aby wyczekiwany sprawiedliwy król, wytęsk- niony przez Żydów, nie doszedł do władzy. W 63 roku p.n.e. kraj Żydów był podbity przez Pompejusza i przyłączony do Syrii. W 47 roku p.n.e. Cezar uczynił miejscowego przywódcę judejskiego obywatelem rzymskim i mianował „nadzorcą” Judei. Jego następcą został w 43 roku p.n.e. syn jego, Herod, któ- ry dzięki zręcznej dyplomacji został wkrótce ulubieńcem Rzymian. Cesarz August uczynił go nawet w końcu królem Judei. W 37 roku p.n.e. Herod wypędził swoją pierwszą żonę, którą była Arabka Doris, i ożenił się ż dwunastoletnią Mariamne z potężnej dynastii Macha- beuszy. Mariamne jednak knuła intrygi, zamierzając zawiązać przeciw mężowi spisek. Herod kazał ją zamordować. Być może z obawy przed zdetronizowaniem i zamordowaniem Herod zamierzał uwiecznić pamięć o sobie. W każdym razie urzeczy- wistniał wielkie projekty architektoniczne, jak choćby wzniesienie imponującego pałacu na zachodnim wzgórzu Jerozolimy. Zachowy- wał się jak dobry Żyd: przestrzegał żydowskich przepisów dotyczących jedzenia i był bardzo hojny, gdy chodziło o datki na budowę świątyni w Jerozolimie. Stało się jednak, że w 7 roku p.n.e. znów zebrała się grupa spiskowców, do których należeli również synowie Heroda, Aleksander i Aristobulus. Ale plan zdradzono władcy i znów jego reakcja była drastyczna. Trzystu spiskowców zamordowano w Jerozolimie. Własnych synów król kazał udusić w Samarii. Kiedy cesarz Oktawian August dowiedział się o zbrodniach Heroda, odwrócił się odeń z obrzydzeniem. Powiedział nawet, że lepiej być wieprzem Heroda niż jego synem, bo Herod odczuwałby zapewne większe skrupuły przy zabijaniu świni niż syna. Politycznie mo- tywowane relacje o mordach popełnianych z rozkazu Heroda mogły przeniknąć do tekstu Ewangelii św. Mateusza. Józef Flawiusz roz- koszuje się wprawdzie opisywaniem okrucieństw Heroda, ale w jego relacji nie znajdziemy ani słowa o rzezi niewiniątek – podobnie jest w tekstach trzech ewangelistów. Kwestia prawdziwości historycznej betlejemskiej rzezi niewiniątek wskazuje na inny niezwykle istotny problem. W jakim stopniu można traktować ewangelie jako poważne źródła? Czy ewangelie są dziełem świadków ówczesnych zdarzeń Mateusz, który jako jedyny z ewangelistów opisuje rzeź niewiniątek, nie był jej naocznym świadkiem. Wedle dzisiejszego stanu bibli- styki ewangelia nazwana od jego imienia powstała najwcześniej około 90 roku n.e., a więc około 100 lat po opisywanych zdarzeniach. Krytycy biblijni – z kręgów teologii zarówno katolickiej, jak i ewangelickiej – są dziś w dużym stopni zgodni co do tego, że Paweł jest jedynym apostołem, który był naprawdę autorem przypisywanych mu tekstów Nowego Testamentu. Z prawdopodobieństwem graniczą- cym z pewnością natomiast Ewangelia św. Mateusza wcale nie wyszła spod pióra Mateusza, ale jakiegoś nieznanego autora. Żadna z czterech ewangelii nie została opatrzona przez ich twórców ich imieniem. Do przekonania, że uczeń Jezusa, Mateusz, sam na- pisał ewangelię, doszedł dopiero ojciec Kościoła, Papiasz, żyjący od około 70 do 130 roku n.e. Philipp Vielhauer, autor książki Ge- schichte der Urchristlichen Literatur (Historia literatury prachrześcijańskiej), określa jego twierdzenie jako „historycznie bezwarto- ściowe”. A jak wygląda sprawa z Ewangelią św. Marka? Wczesna teologia powołuje się znów na Papiasza, który jednak wcale nie mówił o Ewangelii św. Marka tylko według jakiegoś „Jana Marka”. Jan Marek pochodził z Jerozolimy i był kuzynem Barnaby. Towarzyszył nie- kiedy Barnabie i Pawłowi podczas ich wyprawy misyjnej na Cypr. Ci wcześni misjonarze chrześcijańscy niezbyt się lubili. Kiedy Bar- naba chciał wziąć Marka w kolejny etap podróży, doszło do kłótni. Paweł uznał Jana Marka za osobę niesolidną. Paweł i Barnaba rozsta- li się w gniewie. Paweł wyruszył w dalszą drogę z Sylasem, Barnaba z Markiem. Ten Jan Marek, nie zaś Marek, mógł – ale nie przed 70 rokiem n.e. – napisać tak zwaną Ewangelię św. Marka. Bardziej niż problematyczne jest też twierdzenie, że Łukasz jest autorem Ewangelii św. Łukasza. Paweł wspomina okazjonalnie na marginesie o jakimś lekarzu Łukaszu