Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Nie zapominaj również o swojej matce, którąbędę kochał aż do śmierci -o czym Elizabethdobrze wie. Mójdrogi chłopcze, nie jesteśmy w stanie zmusićinnych ludzi,by byli tacy, jak chcemy, i by robili to, co chcemy, chociaż żeby odkryć tę prawdę, musiałem skończyć pięćdziesiąt pięć lat. Z wielu powodów, których nie masensu wymieniać, Elizabeth mnienie znosi. Kontaktu fizycznegorównież. Kiedy jej dotykam, natychmiast kuli się w sobie. Przestałemją kochaćwiele lat temu - kłamałAlexander, pragnąc jak najbardziej oszczędzić Lee- o ilew ogólekiedykolwiek ją kochałem. Na początkuwydawało mi się,że darzę jąjakimś uczuciem, ale możepo prostu zauroczyła mnie myśl, żemoglibyśmy stać sięsobie bliscy i że Elizabethkiedyś odwzajemni moją miłość. Czy dopiero teraz cię pokochała? - Elizabeth twierdzi, że nie - odparł Lee. Bezosobowe,niemal beznamiętne przesłuchanie sprawiałomuogromny ból. Chciał. pragnął. żeby Alexander na niegokrzyknął, uderzył go, kopnął. Wszystko, tylko nie to! - W takim razie oboje cierpieliście, a mimo to byliście miwierni. Todla mnie bardzo ważne. - Wiem, że dzisiajwszystko się skończy, Alexandrze. Jestemna to przygotowany. - To znaczy,że masz spakowane walizki? -Metaforycznie- tak. - A co z Elizabeth? Masz zamiar skazać ją na następne latażycia u boku mężczyzny, którego nie znosi? - Wszystko zależy od ciebie. Elizabethnie pojedzie bezDolly, aDolly jesttwoją jedyną wnuczką. Sąd przyznałby Jątobie. gdyby twoja żona została uznanaza cudzołożnicę. - Tak,zdradato jedyne poważne uzasadnienie rozwodu. Może nim być równieżprzemoc,ale nas to nie dotyczy,zresztą wielu sędziów bije swojeżony. Z drugiej strony 539. mogłaby się ze mną rozwieść, ponieważ od lat zdradzam jąz Ruby. - To wyglądałoby naprawdę dziwnie. Rozwiedziona żonasławnego człowieka wychodzi za mąż za syna kochanki byłegomęża. Półkrwi Chińczyka. Prasa miałaby o czym pisać. - Jeśli Elizabeth naprawdę cię kocha, zrobi to. -Naprawdę mnie kocha, ale przez długie lataotaczałabynas atmosfera skandalu, chyba że wyjechalibyśmy za granicę. Może to jest jakieś wyjście. - Problem w tym, żejesteś mi potrzebnytu, na miejscu,Lee, nie za granicą. -W takim razie nie ma wyjścia! -krzyknął zrozpaczonyLee. Alexander zmienił taktykę. - Jesteś pewien, że Elizabeth nic nie wieo naszej rozmowie? -Absolutnie. Ma teraz nową tajemnicę i jest ztegopowodu bardzo zadowolona. - Czy jesteś święcie przekonany, że Ruby również oniczym nie wie? -Jestem. Zawsze opowiadałem jej o wszystkim, łącznie zeswoją miłością do Elizabeth. Nie mana świecie kobiety, którawiedziałaby więcej niż moja matka, ale ani słowem niewspomniałem jejo ostatnim rozwoju wypadków. Potrafi dochowaćtajemnicyrównie dobrze jakElizabeth. ale. ale niemogłemsię zdobyć na wyznanie. Alexander uniósł głowę ispojrzał Lee prosto w oczy. - Potrzebuję trochę czasu, żeby się zastanowić - powiedział. - Daj mi słowo, żenie wspomnisz o tym nikomu,łączniez Ruby i Elizabeth. Lee wstałze swojej skały i wyciągnął rękę. - Masz mojesłowo honoru,Alexandrze. -W takim razie umowa stoi. Jutro po odstrzale dam ci odpowiedź. Będzieszw kopalni? - Jeśli tylko chcesz. -Chcę, nawet bardzo. Summers ma dwie lewe ręce,a Prentice mnie wkurza. Wszystko jest wporządku, kiedy 540 to on wysadza skały, ale ilekroć ja to robię, zachowuje sięjakwariat. - Wiem o tym szepnąłLee. -Tak, rzeczywiście. Po prostu ta nowa wiadomość trochęmnie zaskoczyła. Dziękuję za szczerość, Lee,najmocniej dziękuję. Wiem, żesięco do ciebie nie pomyliłem. Przepraszam zato, jak potraktowałem cię w tysiąc osiemset dziewięćdziesiątym roku. Miałem wtedy o sobie zbyt wysokie mniemanie. -Tupnął w ziemię i wsłuchał się wgłuchy odgłos. - Terazodzyskałem rozsądek. Nikt nie ma bardziej lojalnego i zaradnegozastępcy. Pewnego dnia będziesz doskonałymdyrektorem. -Odchrząknąłi spojrzał z lekką drwiną. - Ale zmieniam temat,aprzecieżw tej chwili przede wszystkim muszę znaleźć sposób, żeby cię utrzymać a jednocześnie zwrócić wolność Elizabeth. - Myślę, że to niemożliwe, Alexandrze. -Nie ma rzeczyniemożliwych. Spotkamy się jutro o ósmej rano w głównej galerii. Prawdopodobnie będę wtedy jeszczew korytarzu numer jeden, ale niewchodź do środka. Z dynamitem nie ma żartów. Potych słowach ruszył w stronę kolejki. Lee skierowałsięna ścieżkę. - Lee! - zawołał nagle Alexander. Syn Ruby stanął i odwrócił się. - Dziś są urodziny Dolly. O czwartej w Kinross House. Kompletnie zapomniałem o urodzinach Dolly - pomyślałLee zeznużeniem, gdywkładał na siebie czarny garnitur. Ponieważ uroczystość miała się zacząć o czwartej, nie obowiązywały stroje wieczorowe, choć - oczywiście - po przyjęciu urodzinowymdorośli zasiądą do kolacji. Będzie ConstanceDewy. Ruby szła korytarzem ze swojegopokoju. Leezatrzymałsię i zaczekał na nią. Jaka ona piękna! Miała teraz jeszczelepszą figurę niż niegdyś, o ile to w ogóle możliwe. Ważyłaniewiele więcej niżwtedy, gdy Lee był dzieckiem,czyli w czasach, kiedy panowałamoda nazmysłowość,a mężczyźni nie 541. kryli, że to im się podoba. Ruby miała na sobie suknię z francuskiej krepy - tak zielonej jak jej oczy. Przodzik ibufiaste rękawy zdobiły różowewypustki, a sięgającakolan spódnicamiała powycinane zęby, zakończone frędzlami. Długa doziemispodnia część była różowa, rękawiczki z koźlej skóry również. Ozdobiony różowymi różami mały zielony kapelusik z podwiniętym rondem ukrywał rudozłociste włosy. Wyglądasz tak smakowicie, że można bycię schrupać-powiedział,całującjedwabisty policzek izamykając oczy, byrozkoszować się zapachem gardenii. Roześmiałasię. Mam nadzieję, że Alexander myśli tak samo. Niemówi się takich rzeczy synowi. No cóż,przynajmniej wiesz, co myślę. Twoje rajskie ptakipowinnysięz tego cieszyć. Moje rajskie ptaki wolą blask brylantów. Gdy dojechalikolejką do Kinross House, zastali Alexandra,Elizabeth i Constance w małej jadalni ozdobionejchorągiewkami. Wszyscy mieli na głowach urodzinowe kapelusiki. Constance przywiozła je z Bathurst,gdzie jakiś przedsiębiorczyChińczyk wykorzystywał chińską umiejętność robienia różnych rzeczy z cienkiego jak bibułka, kolorowego papieru. Sprzedawałw swoim sklepikuserpentyny, kapelusiki, wyszukane papierowe obrusy i serwetki, a także przepiękny papierdo pakowania prezentów. Kiedy Peonypod jakimś pretekstem przyprowadziła Dolly,dorośli odśpiewali jejchórem HappyBirthdayi obsypali zadowolone dziecko prezentami. Niemniej byłoto smutne przyjęcieurodzinowe: Dolly nie znała żadnych rówieśników. Co dajesię w prezenciesiedmiolatce? Lee znalazł rosyjskie matrioszki - w środkukażdejfigurki była mniejsza. Ruby kupiłaniemiecką porcelanowąlalkę z ruchomymi rękamii nogami,ubraną zgodnie znakazami najnowszej mody