Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
AK i szwa- dronu ckm 23 p. uł. AK, z taborem i sporą liczbą chroniących się tu cywilów. 29 czerwca 1944 r. i Kompania I Batalionu 78 Pułku Piechoty AK rozbroiła poste- runek żandarmerii i policję białoruską w pobliskim Rakowie i Borku, paru żan- darmów stale pojonych wódką wsadzono na wóz jako „maskę" i wyruszono bocz- 15 Według Z. Boradyna liczyły one około 60 ooo żołnierzy. W tym czasie w Puszczy Na- libockieji i okolicach operowało Zgrupowanie Iwienieckie partyzantki sowieckiej, dyspo- nujące około 4 ooo ludźmi. Batalion Stołpecki miał wówczas 650 żołnierzy i oficerów. 16 Wiatach 1939—1941 był on I sekretarzem Białoruskiej Komunistycznej Partii (bolsze- wików), zwierzchnikiem politycznym BSSR. 17 Był on „cichociemnym" — zrzutkiem spadochronowym, przysłanym w Nowogródz- kie we IX1943 r. dla wsparcia dowództwa tego Oddziału. 18 Oddział, odtworzony zgodnie z rozkazem Komendy Okręgu jako Zgrupowanie Stołpecko-Nalibockie AK, według stanu na i II 1944 liczył 157 żołnierzy, 25 III — 402, 28 VI - 665, i VIII - 861. PODZIEMNE SĄDOWNICTWO nymi drogami do Baranowicz, gdzie powinien był być najbliższy wyższy dowód- 103 ca AK, inspektor Inspektoratu „C" kpt. Andrzej Wierzbicki „Józef". Nie zastaw- szy go oddziły „Góry" podjęły znowu marsz. Próby odnalezienia oddziałów AK w województwie nowogródzkim - zawiodły. Poszli dalej. Po nieomal miesięcz- nym marszu (29 VI — 27 VII 1944) bocznymi drogami, obok uchodzących w pani- ce na zachód jednostek niemieckich (co potwierdzają relacje niezainteresowanych obserwatorów), Zgrupowanie dotarło do Nowego Dworu, nad Wisłą. Tu wyko- rzystując fakt, że obok Wehrmachtu cofały się jednostki współdziałających z nim formacji „obcoplemiennych", podano się za tego typu oddział, a ponieważ przy- padek zrządził, że prowadzący pertraktacje z dowódcą stacji zbornej oddziałów twierdzy Modlin w znakomitej niemczyźnie chór. Stefan Andrzejewski „Wyżeł" okazał się kolegą z tego samego pułku kawaleii niemieckiej z I wojny światowej majora von Jaster Valdan, zastępcy owego dowódcy, po zweryfikowaniu tego faktu przepuszczono jednostkę „Góry" przez most na Wiśle. Dzięki temu bez walki osią- gnięto wschodni skraj Puszczy Kampinoskiej pod Warszawą i tu zgrupowanie pod- porządkowało się Komendantowi VIII Rejonu w VII Obwodzie Okręgu Warszaw- skiego AK (powiat warszawski) mjr. Józefowi Krzyczkowskiemu „Szymonowi".J9 Ze względu na liczebność, jak i wyszkolenie oraz uzbrojenie, stanowiło ono przez nieomal dwumiesięczny okres Powstania Kampinoskiego (i VIII-27 IX 1944 r.) twardy trzon oddziałów powstańczych w Puszczy, a gdy Powstanie Warszawskie upadało, wraz z innymi oddziałami wyruszyło na zachód i poniosło krwawe straty w fatalnej bitwie jaktorowskiej (29 IX1944). Ci, którym udało się przebić, przedo- stali się w Góry Świętokrzyskie i dalej walczyli, aż do stycznia 1945 r.20 Trzeci wypadek współpracy z Niemcami dotyczy Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Brygada ta, sformowana ii sierpnia 1944 r. na Kielecczyźnie z miejscowych i przybyłych z Lubelszczyzny oddziałów partyzanckich NSZ, liczyła latem 1944 r. ok. 2000 ludzi. Dowódcą jej był mjr Antoni Szacki „Dąbrowski", „Bohun". Sto- czyła ona kilka potyczek z Niemcami21 i oddziałami AL, operując w środkowej i zachodniej części województwa kieleckiego oraz w południowo-wschodniej wo- 19 Podobnie jak w wypadku J. Swidy „Lecha", tak i w tym, KG AK ostro zareagowała na przybycie „Góry" do Puszczy Kampinoskiej, żądając wyjaśnień, co wyraźnie „pachniało" sądem polowym. Jednak wybuch Powstania Warszawskiego ł jego upadek uczynił tamtą sprawę nieaktualną, a dzielna postawa Zgrupowania w walkach puszczańskich zasadniczo zmieniała do niego stosunek. 20 Z żołnierzy por. „Góry" (który przybrał nowy ps. „Dolina") utworzono w Kieleckiem Samodzielny Szwadron „Grupy Kampinos", a od 24 X 1944 r. III Batalion 25 Pułku Pie- choty AK Ziemi Piotrkowsko-Opoczyńskiej. Po rozwiązaniu 25 PP AK (9 IX1944 r.) por. „Dolina" z 6o-osobowym oddziałem konnym walczył dalej, aż do stycznia 1945 r., po czym przedarł się na Zachód. Przez lata przebywał na emigracji w Anglii. 21 M.in. pod Zagnańskiem 28 VIII 1944 r. i pod Jacowem 20 IX1944 r. BUDOWA PAŃSTWA PODZIEMNEGO 104 jewództwa łódzkiego i północnej województwa krakowskiego. W styczniu 1945 r., kiedy ruszyła ofensywa Armii Czerwonej, Brygada, mająca fatalne stosunki z par- tyzantką komunistyczną i sowiecką, wycofała się razem z oddziałami niemiecki- mi, korzystając raz z chaosu na rwącym się i cofającym gwałtownie froncie, a raz porozumień zawieranych z poszczególnymi dowódcami Wehrmachtu. Ostatecz- nie Brygada wycofała się do Czechosłowacji (Rozstań na Morawach), gdzie była przygotowywana przez Niemców do udziału w akcjach dywersyjnych na tyłach frontu sowieckiego.22 5 maja 1945 r., gdy los III Rzeszy był przypieczętowany, Bry- gada uderzyła na stacjonującą w pobliżu jednostkę Wehrmachtu, wyzwoliła obóz kobiecy pod Holysowem w rejonie Pilzna i przedostała się na stronę aliancką. Jej przemarsz przypominał marsz „Góry"/ „Doliny" z powiatu stołpeckiego pod Warszawą. 23 Kończąc omawianie przypadków „kolaboracji militarnej" z okupantami trzeba stwierdzić, że ani zbrojna irredenta Żydów i Białorusinów w Polsce pół- nocno-wschodniej we wrześniu 1939 r., ani podobna irredenta Ukraińców w Polsce południowo-wschodniej, nie spotkały się w późniejszym czasie z jakąś represją ze strony Polskiego Państwa Podziemnego. W latach 1939-1941 nie miało ono na tych terenach odpowiedniej siły, a później już do tamtych spraw nie wracano. Zwalczano zbrojnie agenturę policyjną organizowaną z „tubyl- ców" przez milicję sowiecką (CRKM) i policję bezpieczeństwa (NKWD), ale już bez wydawanie wyroków i traktując to jako akt samoobrony. Podobnie było i później