Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Antropolog nie podważałby trafności obserwacji poczynionych przez Freuda. Przyjąłby je jako przystające do określonej części populacji określonej kultury w określonym czasie. Podważyłby natomiast trafność jego uogólnień podkreślając, że między ludźmi występują niezliczone różnice w zakresie postaw wobec uczucia zazdrości, że istnieją narody, w których mężczyźni są bardziej zazdrośni niż kobiety, inne, w których zazdrość indywidualna obca Jest zarówno mężczyz­nom, jak l kobietom, l jeszcze inne, w których zarówno mężczyźni, jak i kobiety są niezwykle zazdrośni. W świetle tych różnic antropolog odrzuciłby próby Freuda (a właściwie każdego) interpretowania swych obserwacji jako wyniku różnic anatomicznych między płciami. Podkreśliłby natomiast konieczność zbadania różnic w zakresie warunków życia i ich wpływu na kształtowanie się zazdrości u mężczyzn czy u kobiet. Jeśli chodzi na przykład o naszą kulturę, należałoby zbadać, czy obserwacje Freuda, słuszne dla kobiet neurotycznych, dotyczą również kobiet zdrowych. Pytanie to trzeba zadać dlatego, że często psychoanalitycy, mający stale do czynienia z neurotykami, zapominają że w kulturze naszej żyją osoby zdrowe. Należałoby zbadać również, jakie czynniki psychologiczne powodują wzrost zazdrości czy zaborczości wobec przedstawicieli płci przeciwnej oraz jakie różnice w warunkach życia mężczyzn i kobiet w naszej kulturze wpływają na różnice w zakresie kształtowania się zazdrości. ' Z. Freud Totem and Taboo. * P. Freuchen Arctic Adventure and Eskimo. ' R. Briffault The Mothers, London i New York 1927. podobieństwa między odkryciami dotyczącymi, naszej kultury i innych kultur nie wolno nam wnioskować o ich wspólnym podłożu. Nie mamy już podstaw do tego, żeby uważać, iż nowe odkrycie psychologiczne może nam odsłonić jakąś uniwersalną cechę natury ludzkiej. Wniosek, jaki z tego wypływa, potwierdza to, czego niektórzy socjologowie wielokrot­nie dowiedli: nie ma czegoś takiego, jak psychologia człowieka normal­nego, która odnosiłaby się do całej ludzkości. Ograniczenia te są jednak w pełni kompensowane przez nowe perspektywy rozumienia natury ludzkiej, jakie się przed nami otwierają. Podstawowym wnioskiem wypływającym z tych rozważań antropologicznych jest to, iż uczucia i postawy w zdumiewająco wysokim stopniu ukształtowane są przez warunki, w jakich żyjemy, i to zarówno kulturowe, jak i jednostkowe, a które są nierozłącznie ze sobą splecione. Oznacza to z kolei, .że znajomość warunków kulturowych, w jakich żyjemy, daje nam dużą szansę uzyskania o wiele głębszego zrozumienia specyficznych właściwości uczuć i postaw uważanych za normalne. I jeżeli przyjmiemy założenie, że nerwice stanowią odchylenie od normalnego wzorca zachowania, to staną się one dla nas coraz bardziej zrozumiałe. Przyjmując powyższe założenia czynimy podobnie jak Freud, który w ten sposób doszedł do przedstawienia światu niewyobrażalnej dotychczas interpretacji problematyki nerwic. Chociaż Freud szukał przyczyn naszych specyficznych właściwości psychicznych w popędach o podłożu biologicznym, to stanowczo w swej teorii, a jeszcze bardziej w praktyce, wyrażał pogląd, że nie sposób zrozumieć nerwicy bez dokładnej znajomości wa­runków życiowych jednostki, szczególnie bez znajomości roli, jaką w jej powstawaniu odgrywają doświadczenia wczesnego dzieciństwa. Przyjęcie tej samej zasady przy badaniu problemu struktur osobowości normalnych i nerwicowych w obrębie, danej kultury oznacza, iż nie zrozumiemy tych struktur bez dokładnej znajomości wpływów wywieranych na jednostkę przez daną kulturę. Ponadto oznacza to, że musimy pójść zdecydowanie dalej niż Freud. Jest to możliwe, choć jedynie wtedy, gdy będziemy się opierali na jego własnych odkrywczych rozwiązaniach. Albowiem, o ile pod jednym względem wyprzedził on znacznie swoją epokę, o tyle pod innym w nadmiernym znaczeniu, jakie przypisywał biologicznym źródłom właściwości psychicznych poglądy Freuda były głęboko zakorzenione w charakterystycznej dla swojej epoki orientacji naukowej. Zakładał on, że popędy instynktowe czy też związki międzyludzkie o charakterze przedmiotowym są częstym zjawiskiem w naszej kulturze wynikającym z biologicznie zdeterminowanej „natury ludzkiej" lub wyrastającym z niezmiennych warunków (na przykład biologicznie danych faz „pregenitalnych", kompleksu Edypa.^ Zlekceważenie przez Freuda wpływu czynników kulturowych doprowadziło nie tylko do błędnych uogólnień, ale także umożliwiło w dużej mierze zrozumienie rzeczywistych sił leżących u podłoża naszych postaw i zachowań. Wydaje się, iż lekceważenie tych czynników stanowi główną przyczynę tego, że psychoanaliza, wiernie trzymająca się zasad teoretycznych Freuda, znalazła się chyba, mimo swych zdawałoby się nieograniczonych możliwości, w ślepej uliczce, czego objawem był Wjny rozwój zawiłych teorii i stosowanie mętnej terminologii. Wiemy już, że w nerwicy występuje odchylenie od obowiązującej normy. Jest to bardzo ważne kryterium, ale niewystarczające. Ludzie mogą bowiem wykazywać odchylenia od ogólnie przyjętego wzorca zachowania nie mając nerwicy. Cytowany wyżej artysta, który nie chciał poświęcać więcej czasu na zarabianie pieniędzy niż było to konieczne, może mieć nerwicę, ale może też być po prostu na tyle mądry, żeby nie dać się wciągnąć do współzawodnictwa w tym zakresie. Z drugiej strony, wiele osób, które — jakby się zdawało przy potocznej obserwacji są dobrze przystosowane do życia według obowiązujących wzorców, może cierpieć na poważną nerwicę. W takich właśnie przypadkach potrzebny jest psychologiczny lub medyczny punkt widzenia. Może się to wydawać dziwne, ale z tego punktu widzenia wcale nie jest łatwo wymienić składniki nerwicy. W każdym razie, jeżeli badamy jedynie objawy zewnętrzne, trudno znaleźć cechy wspólne dla wszystkich nerwic. Na pewno za kryterium nerwicy nie możemy przyjąć takich objawów jak w fobie, depresje, czynnościowe zaburzenia somatyczne, gdyż nie zawsze one występują. Pewien rodzaj zahamowania jest zawsze obec­ny, z przyczyn które omówię później, ale mogą one być tak dobrze ukryte, że uchodzą potocznej obserwacji. Te same trudności napotkalibyśmy próbując wyłącznie na podstawie objawów zewnętrznych oceniać zaburze­nia w kontaktach z innymi ludźmi, w tym również zaburzenia w kon­taktach seksualnych. Zawsze są one obecne, ale czasem bardzo trudno je rozpoznać. We wszystkich natomiast nerwicach można, nie znając dokładnie struktury osobowości, wyróżnić dwie cechy charakterystycz­ne: pewną sztywność reakcji oraz rozbieżność między możliwościami a osiągnięciami. Obie te cechy wymagają dalszych wyjaśnień