Zaczynamy tam, gdzie stan�li�my 600 lat temu...

Kladziemy kres niesko�czonemu ruchowi niemieckiemu na po�udnie i zach�d i kierujemy nasz wzrok na ziemie na wschodzie. Wreszcie, zrywamy z kolonialn� i handlow� polityk� okresu przedwojennego i przechodzimy do teryto�alnej polityki przysz�o�ci. Je�li m�wimy o teryto�um w Europie, mo�emy mie� na my�li tylko Rosj� i jej wasalne pa�stwa przygraniczne" 11. 149  W swej Zweites Buch Hitler wyja�nia, �e dzi�ki rewolucji bolszewickiej b�dzie to stosunkowo proste przedsi�wzi�cie: "Gigantyczne imperium na Wschodzie jest na progu za�amania si�". S�owia�skie masy s� niezdolne do stworzenia w�asnego pa�stwa, a germa�ska grupa rz�dz�ca, dotychczas nad nimi dominuj�ca, zosta�a zast�piona przez �ydowsko-bolszewickie kierownict- wo, kt�re z powod�w daj�cych si� kr�tko wyja�ni� nie mo�e ani zorganizowa�, ani utrzyma� pa�stwa. Wojna z Francj�, kt�r� Hitler wcze�niej uwa�a� za konieczn� do uzyskania rewizji granic, teraz sta�a si� (co w latach 1940-1941 okaza�o si� rzeczywisto�ci�) wst�pem do g��wnego celu, tzn. skutecznego ataku na Rosj�. Inne niezb�dne warunki to sojusz z W�ochami Mussoliniego (kt�rym Niemcy powinny by�. gotowe odda� Pohxdniowy Tyrol) i z Angli�, z kt�r� nale�a�o za wszelk� cen� unikn�� rywalizacji na innych kontynentach, bowiem okaza�a si� ona dla kajzera fatalna w skutkach. Luki w tej koncepcji s� oczywiste - na przyk�ad fakt, i� Niemcy nie tylko nie mia�y nadmiaru ludno�ci, ale nie dysponowa�y wystarczaj�c� jej liczb� do przej�cia i zagospodarowania teryto��w na Wschodzie, kt�re jej armie okupo- wa�y. Jednak�e jest to mniej istotne od ��czno�ci mi�dzy celami, kt�re Hitler przedstawi� w latach dwudziestych i tymi, kt�re stara� si� zrealizowa� w latach czterdziestych. Hitler w pe�ni podziela� pogl�d o prymacie polityki zagranicznej nad polityk� wewn�trzn�, tradycyjnie dominuj�cy w niemieckiej historiografi. Nie interesowa� si� sprawami konstytucyjnymi i prawnymi czy polityk� gospodarcz� i spo�eczn�jako takimi. W latach dwudziestych patrzy� na te sprawy g��wnie pod k�tem wykorzystania ich do uzyskania poparcia i w��czenia si� do rozgrywki politycznej. Pogl�d ten rozszerzy� na samo pa�stwo: "Pa�stwo jest tylko �rodkiem do osi�gni�cia celu. Celem tym jest zachowanie istnienia rasy... Pa�stwo jest tylko naczyniem, a rasa jest tym, co je wype�nia"1z. Je�li chodzi o form� pa�stwa, Hitler opiera� wszystko na Fuhrerprinzip - zasadzie przyw�dzt- wa. Oznacza�a ona koncentracj� w�adzy w r�kach wodza, wodza nie ograniczo- nego �adn� form� kontroli konstytucyjnej czy parlamentarnej, b�d�cego w stanie wym�c na pa�stwie udzielenie p�orytetu polityce zagranicznej i zbroje- niom, w tym zdobyciu nowej przestrzeni �yciowej na Wschodzie. Korzystaj�c z do�wiadcze� uzyskanych od czasu opuszczenia Wiednia i okresu rozmy�la� w wi�zieniu Landsberg, Hitler okre�li� sztuk� prowadzenia polityki w roku 1928 jako "realizacj� walki narodu o istnienie", podporz�d- kowuj�cej sobie zar�wno polityk� zagraniczn�, jak i wewn�trzn�. "Polityka zagraniczna jest sztuk� zabezpieczania donios�ej, niezb�dnej przestrzeni �yciowej, o wielko�ci i jako�ci niezb�dnej dla narodu. Polityka wewn�trzna jest sztuk� zachowania niezb�dnej si�y w tym celu w formie warto�ci rasy [ Volkswert] i jej liczebno�ci" 13. Poj�cie "warto�� rasy" wymaga wyja�nienia. "�r�d�o ca�ej pot�gi ludzkiej - m�wi Hitler - nie le�y w posiadaniu broni czy w organizacji armii, ale w warto�ciach wewn�trznych, to znaczy w warto�ci rasy"14. Aby zachowa� t� warto��, pa�stwo musi broni� swego narodu przed zanieczyszczeniem przez trzy 150 trucizny, z kt�rych ka�d� Hitler identyfikowa� z �ydami. S� to: internac- jonalizm, czyli sk�onno�� do rzeczy obcych, kt�ra wynika z niedoceniania w�asnyc�t warto�ci kulturowych i prowadzi do mieszania si� ras; egalitaryzm, czyli demokracja i rz�dy wi�kszo�ci, kt�re nie sprzyjaj� indywidualnej tw�r- czo�ci i przyw�dztwu, b�d�cych �r�d�em ca�ego post�pu ludzko�ci, oraz pacyfizm, kt�ry niszczy zdrowe, naturalne instynkty samozachowawcze u lu- dzi. W przem�wieniu wyg�oszonym w Norymberdze 21 lipca 1927 roku Hitler o�wiadczy�: "Ludzie trac� sw� wewn�trzn� warto�� po zaka�eniu si� tymi trzema na�ogami, po wyeliminowaniu swej warto�ci rasowej, g�oszeniu internacjonalizmu, rezygnacji z ustalania w�asnej drogi i zast�pieniu jej rz�dami wi�kszo�ci, to znaczy niekom- petencji, oraz po tym, jak zaczynaj� pozwala� sobie na braterstwo ludzko�ci"15. Musia�em pozostawi� na koniec najbardziej znamienn� cech� systemu :iitlerowskiego - antysemityzm, a to w celu umieszczenia jej w szerszych ramach �ego Rassenpolitik (polityki rasowej). Polityka ta z jednej strony obejmowa�a eksterminacj� nieprzystosowanych zgodnie ze sformu�owanym w 1933 roku programem zapobiegania obci��eniom dziedzicznym nawet w wypadku czystej krwi Niemc�w i si�ga�a w ten spos�b do rasowych podstaw nazistowskiej polityki agrarnej; z drugiej za� eksploatacj� i eksterminacj� nie b�d�cych �ydami Polak�w i Rosjan jako Untermenschen (podludzi). Jednak�e nie ulega kwestii, �e iuv Weltanschauung Hitlera �ydzi zajmowali wyj�tkowe miejsce. Nie jest znane gadnejego osobiste do�wiadczenie, kt�re mog�oby przyczyni� si� do wyja�nienia intensywno�ci nienawi�ci Hitlera do �yd�w, chocia� niekt�rzy biografowie wskazywali na obsceniczny j�zyk, jakim zazwyczaj pos�ugiwa� si� w mowie z w pi�mie w odniesieniu do �yd�w, i twierdzili, �e �r�d�a tego zjawiska maj� diarakter seksualny. Trudno stwierdzi�, kiedy ten cz�owiek, odpowiedzialny za er� 6 milion�w Zyd�w, o raz ostatni naprawd� rozmawia� czy spotka.� �yda :osobi�cie. Jednak�e "ten Zyd", kt�rego spotyka si� na kartach Mein Kampf i w majaczeniach Hitlera, nie przypomina istot z krwi i ko�ci �ydowskiego nchodzenia: "ten �yd" jest wymys�em obsesyjnej fantazji Hitlera, sataniczn� �, wyra�aj�c� jego potrzeb� stworzenia obiektu, na kt�rym m�g�by oncentrowa� swoj� agresj� i nienawi��. : Hitler racjonalizowa� te uczucia, o�wiadczaj�c, �e to, co odr�nia �yd�w od amych ras, to fakt, �e nie posiadali w�asnego terytorium i dlatego nie mogli tniczy� w walce o przestrze� �yciow� - walce, kt�r� uwa�a� za g��wn� tre�� rii