Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Do tych dw�ch do��czyli r�wni im odwag�: wojewoda inowroc�awski Jakub Rozra�ewski, kasztelan kaliski Jan Star-kowiecki, kasztelan krzywi�ski Stanis�aw Pogorzel-ski, podkomorzy kaliski Krzysztof Grzymu�towski, starosta gnie�nie�ski Jan Gni�ski, a potem i inni; po r�nych miejscach ka�dy z nich osobno �ciera� si� z nieprzyjacielem, dop�ki wreszcie nieustanne trwanie tych star� nie doprowadzi�o do zjednoczenia si� walcz�cych, dzi�ki czemu wojna sta�a si� powszechna. Rodowa posiad�o�� rodziny Leszczy�skich, miasteczko Leszno, sk�d tylko trzy mile do �l�ska, pe�ne by�o obywateli pogranicznego narodu; poniewa� przyj�o niegdy� nauki Kalwina, ich zwolennicy licznie do Leszna �ci�gali. Podczas niedawnych zawichrze� w Niemczech �l�zacy, uchodz�c przed kl�skami wojny, szukali tutaj schronienia; teraz, na odwr�t, Polacy na �l�sku znajdowali go�cin�. Nieszcz�sny traf chcia�, �e najemni �o�nierze szwedzcy, przemierzaj�cy kraj we wszystkich kierunkach, tutaj w�a�nie sk�adali zrabowane �upy, uwa�aj�c Leszno za bezpieczn� kryj�wk�. Wojewoda podlaski wezwa� mieszka�c�w, �eby wyrzek�szy si� przyja�ni z wrogiem przeszli na stron� kr�lewsk�, a kiedy nie chcieli spe�ni� jego polecenia, najpierw demonstracj� si�y ich postraszy�, a potem zbrojnie na nich nast�pi�. Ale �adne gro�by nie zdo�a�y ich poruszy�, tym bardziej �e pu�kownik Lintorm, kt�ry na czele trzystu Szwed�w wzmocni� obron� miasteczka, nak�ania� ich do przeciwstawienia si� natarciu. Wyszli wi�c zbrojnie przed bramy miejskie, zaj�li stanowiska w dogodnym dla siebie miejscu i zgromadziwszy stosy drzew ukryli za nimi piechot� i dzia�a. Wojewoda, nie chc�c, �eby go p�niej oskar�ano o niepotrzebne zniszczenie miasta, raz i drugi naciera �agodnie, ale kiedy mieszczanie trwaj� w swej zawzi�to�ci, otoczeni czym� w rodzaju ogrodowego p�otu, za� jazda szwedzka gwa�townie nast�puje z flanku, nie mo�e d�u�ej pozwoli� na tak� zuchwa�o�� i rozsierdziwszy si�, daje znak do ataku. W mgnieniu oka obro�c�w zap�dzono z powrotem do miasta, przy czym posp�lstwo miejskie ogarni�te zosta�o podczas ucieczki tak gwa�townym przera�eniem, �e atakuj�cy mogli na jego karkach wpa�� przez otwart� bram� do miasta. Na progu bramy niekt�rzy z naszych znale�li �mier� (pad�o tam siedemnastu spo�r�d szlachty, ze znakomit-szych � Nowowiejski, Ko�mi�ski, Czerski), ale wojewoda powstrzyma� natarcie i kaza� swoim zawr�ci�, g��wnie dlatego, �e zapada� ju� zmrok. Zamierza� nast�pnego dnia zaatakowa� powt�rnie; tymczasem mieszczanie, zastanowiwszy si� noc� nad gro��cym niebezpiecze�stwem i uznawszy, �e sp�nione poddanie si� by�oby niebezpieczne, uchwycili si� po�redniej drogi ratunku, postanowili mianowicie szuka� ocalenia w ucieczce. Ogarni�ci strachem przed zgub�, znajdowali ulg� na my�l o tym, �e plecami odwr�c� si� od niebezpiecze�stwa. Ale strach jest w desperackim po�o�eniu najgorszym doradc�: ka��c im uchodzi� na �l�sk, niebezpiecze�stwo podwoi�. Kiedy porwali si� do ucieczki, szlachta, mszcz�c si� za �mier� swoich towarzyszy, dop�dzi�a ich na drodze i wszystkich bez r�nicy wyci�a w pie�. Nast�pnie okoliczni ch�opi, naszed�szy Leszno, ca�e je spl�drowali, a potem, wzbogaceni znaczn� zdobycz�, nie miarkuj�c swawoli, pod�o�yli ogie� i przestronne to miasteczko, niemal miasto, doszcz�tnie spalili. Podobno popio�y spalonego miasta sta�y si� stosem pogrzebowym dla Krzysztofa Arciszewskiego (kt�ry jako genera� artylerii koronnej zdoby� sobie niegdy� wielk� s�aw� wojskow�, lecz bardziej znies�awi� si� jako zara�ony aria�stwem), jego zw�oki oczekiwa�y tam bowiem na pogrzeb. Tak wi�c wojna nie oszcz�dza nawet umar�ych. Zeszpecone nieszcz�snym po�arem Leszno p�niej z wielkim nak�adem koszt�w wystawione zosta�o na nowo, i nie na pr�no kto� na odnowionym po po�arze domu da� taki napis: Sp�jrz na mnie, przechodniu, otom gor�cy stos: po�ar, zamiast strawi�, jeszcze mnie bardziej umocni�. Wnet potem wojewoda skierowa� si� do Ko�ciana, le��cego w�r�d bagnisk nad rzek� Obr�, gdzie cz�sto stawali przejazdem Szwedzi, cho� mieli do tego miejsca wstr�t, jako �e niedawno zabito tutaj landgrafa. Powodzenie i tym razem dopisa�o