Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.

 

Sporo czasu minęło, zanim Chris dowiedział się, o czym Kesey, do cholery gadał. 11. Niewypowiedziana Sprawa Jak to powiedzieć!... obecna fantazja... Nie słyszałem, aby jakiś Pranksters użył słowa religijne dla opisania mentalnej atmosfery, którą dzielili po wyprawie autobusem i dziwnych dniach w Big Sur. W gruncie rzeczy unikali nazywania tego słowami. A jednak... Wsiedli do autobusu i ruszyli z powrotem do La Hondy. Było stare, dobre lato w Big Sur, wysoko w lodowatym blasku słońca i nikt nie musiał tego mówić: wszyscy byli po uszy w jakimś dziwnym stanie, jak woleli to nazywać, aby odczarować... Niewypowiedzianą Sprawę. Robiło się bardzo psychicznie. Tak jak wtedy, kiedy Sandy przejechał 382 kilometry w Dakocie Południowej, a potem spojrzał na mapę na suficie autobusu i dokładnie te same 382 kilometry były zaznaczone na czerwono... Sandy ::::: tam, w krainie ElektroEnceFalo, Białe Fartuchy i za milion lat nie pojmą, skąd właśnie wraca... czyli stamtąd, gdzie teraz byli oni wszyscy, co zwano także Miastem Na Skraju... z powrotem w chałupie Keseya w La Hondzie, wszyscy porozsiadali się wieczornie w dużym pokoju, na dworze robi się chłodno, więc Page Browning myśli sobie: Chyba zamknę to okno - a dokładnie w tej samej chwili inny Pranksters podnosi się i zamyka je zamiast niego, uśmieeeeecha się i nic nie mówi... Niewypowiedziana Sprawa - takie rzeczy zdarzają się raz po raz, cały czas. Wybrali się na wycieczkę do High Sierras, Cassady skręcił z głównej szosy pod górę polną dróżką - zobaczymy, dokąd prowadzi. Droga była taka stara i opuszczona, że nie miała już połowy jezdni, a oni pną się i kręcą donikąd, jest przyjemne powietrze i równo na grzbiecie wzniesienia autobus bryknął, zakrztusił się i zatrzymał. Po prostu stanął. Okazuje się, że skończyło się paliwo, bardzo elegancko) ponieważ właśnie zapada zmrok, a oni utknęli mniej więcej nigdzie, piećdziesiąt, a może siedemdziesiąt kilometrów od najbliższej stacji benzynowej. Nic tylko wbić się do autobusu i iść spać... hmnimmm... skorpiony w butach, czerwone kapcie do spania w TWA w klasie Royal Ambasador w śpiworze na podłodze marmurowej willi na pustyni. ŚWIT Wszystkich budzą wyraźne odgłosy ciężkiej jazdy, zmiany biegów, zgrzyt i rzężenie pod górę o jedno wzniesienie niżej i oto ponad grzbietem wzgórza wyłania się CHEVRON cysterna z benzyną, potwór nie tankowiec, który zatrzymuje się po prostu, jakby wszyscy się już skądś znali, leje im pełen bak i bez słowa rusza przed siebie w Sierrę ku absolutnie NICZEMU Babbs - Kosmiczne sterowanie, co Hassler! Kesey - Dokąd ona zmierza? Nie sądzę, aby były tam już przedtem jakieś istoty ludzkie. Podlegamy sterowaniu kosmicznemu i to już od jakiegoś czasu; za każdym razem to się wzmaga., jest coraz większe i coraz silniejsze. A wtedy uświadamia się sobie... Cosmo i odkrywa, że to ono dowodzi... Niewypowiedziana Sprawa; rola Keseya i ogólny kierunek, jaki przyjęli Prankstersi - każdy z nich był tego świadom, ale jak mówię, nikt nie nazywał tego słowami. O to chodziło, żeby nie nazywać tego słowami. Samo w sobie było to jedną z niewypowiedzianych reguł. Jeśli nazwiesz coś tym, nie będzie moglo być tamtym... Kesey bardzo się starał, aby jego rola pozostawała nie sprecyzowana. To nie on miał autorytet, to kto inny: "Babbs powiada..." "Page powiada..." Nie był przywódcą, był "nie-nawigatorem". A także nie- nauczycielem. "Zdajesz sobie sprawę, że jesteś tu za nauczyciela?" Kesey mówi tylko: "Przesada, przesada", i odchodzi... Formalne nauki Keseya zawsze były tajne, metaforyczne; przypowieści, aforyzmy: "Być w autobusie albo poza autobusem". "Karmić głodną pszczołę", "Nic nie jest wieczne", "Patrz uszami, słuchaj oczami", "Przyłóż się tam, gdzie będzie z ciebie największy pożytek", "Co powiedziało lusterko? To tylko ludzie"