Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
Stał z uniesioną głową i z wyzwaniem w oczach, aby Wdowia Wiedźma przyjęła jego samotną ofiarę. — Mój Boże — wyszeptała Marmie i w tym samym momencie Wdowia Wiedźma chwyciła Waverleya w swoje szpony i podniosła go do ust. Jej kły rozwarły się. Waverley — albo z odwagi, albo z obłąkańczego strachu — milczał. Nawet nie pisnął, gdy pierwszy zakrzywiony kieł zatopił się w jego brzuchu. Ani nie jęknął, kiedy jego ramiona zostały wyrwane ze stawów. Nie dobył się żaden jęk, kiedy ostatni z dawnych południowców zniknął między nienasyconymi wargami, nie zostawiając po sobie niczego prócz strugi krwi. Randolph i Michael czekali, niemi i drżący, kiedy Rangda sięgnie po nich. — Ona chce także nas zabrać. Wiem o tym — rzekł Michael. — Módl się, bracie. Zbliża się wieczność. Rangda przysłoniła niebo wprost nad ich głowami. Jej moc była tak gwałtowna, że ziemia pod ich stopami zadrżała, jakby nastąpiło trzęsienie ziemi, a powietrze zawirowało, jakby tuż nad nimi przeleciał boeing 747. Michael padł na kolana, lecz Randolph stał nieruchomo w miejscu, sparaliżowany strachem. Czuł, jak włosy podnoszą się mu na karku. Rangda rozwarła paszczę i wtedy między jej szczękami ukazało się kłębowisko beżowych, na pół przeżutych jelit. Nagle miejsce, gdzie stała Marmie z dziećmi, zaczął oświetlać dziwny bladozielony blask. Rangda cofnęła się przed nim, groteskowo kiwając głową. Randolph odwrócił się i spojrzał na Marmie i dzieci, a oni świecili fosforyzującym łagodnym światłem. Marmie uśmiechnęła się swoim słodkim uśmiechem, który tak kochał, wyciągnęła do niego ramiona, jakby chciała się pożegnać. Dudnienie Rangdy zaczęło przycichać i w końcu Wdowia Wiedźma zniknęła w ciemnościach, a wtedy lejaki zaczęły się rozpraszać, z początku pojedynczo, a potem całymi grupami. Ich oczy zwęziły się, aż stały się tylko szczelinami pomarańczowego ognia. — Michael — powiedział Randolph. — Michael, oni odchodzą! Michael, co się dzieje? Michael wstał powoli. — Barong Keket, Władca Lasów. Przyszedł, aby chronić twoją rodzinę. Randolph obserwował w milczeniu, jak Marmie, John, Mark i Issa zbliżyli się i chwycili za ręce. Byli teraz całkowicie otoczeni silnym bladozielonym blaskiem i nagle Randolph zauważył, że ich stopy z wolna odrywają się od ziemi, aż w końcu znaleźli się dziesięć czy piętnaście centymetrów nad ziemią. — Barong Keket — powtórzył szeptem Michael. — Pan wszystkiego, co dobre, zielone i spokojne. Pan łagodności i Pan miłości. Randolph spojrzał w kierunku kurczącej się czarnej chmury, jaką była teraz Rangda. — Powiedziałeś mi, że Barong Keket nie dorównuje Rangdzie. — On sam nie. Ale Rangda przyjęła dobrowolną ludzką ofiarę i nie ma prawa wziąć niczego więcej. Tak właśnie umarł mój ojciec, aby ochronić mnie przed Rangdą, a Waverley Graceworthy obronił Marmie i dzieci. — Marmie! — zawołał Randolph. — Marmie, słyszysz mnie? Michael złapał go za ramię. — Nie sądzę, by cię słyszała. Należy teraz do Barong Keketa. Patrz — ona znika. Oni wszyscy znikają. — Co masz na myśli, mówiąc, że ona należy do Barong Keketa? Michael otarł pot z czoła wierzchem dłoni. — Z nią wszystko w porządku, Randolphie. Nie mogłaby mieć lepszej opieki. Naprawdę. Przez całą wieczność, amen. — Marmie! — zawołał Randolph z rozpaczą. Michael jednak miał rację. Marmie i dzieci rozpływali się w bladozielonym świetle. Wkrótce widział tylko słabe cienie swej utraconej rodziny, a potem zniknęli. Przez długą chwilę stał z uniesioną głową. Kiedy zaczęło świtać, deszcz światła spadł na cmentarz. Randolph wzniósł oczy i wyszeptał: — Czekaj na mnie, Marmie. Pewnego dnia przyjdę do ciebie. Michael stał w cieniu pobliskiego drzewa. — Lepiej wracajmy — powiedział. — Nastał nowy dzień. Trans śmierci się skończył. Wracali razem w milczeniu Elvis Presley Boulevard, aż dotarli do posiadłości Waverleya Graceworthy’ego. Kiedy zbliżyli się do wejścia, ze zdziwieniem zauważyli, że samochód z rejestracją OGRE 1 nadal jest zaparkowany na podjeździe obok wozu Szefa Moyne i samochodu patrolowego. Były tam jeszcze trzy inne policyjne samochody z błyskającymi światłami i dwie furgonetki biura koronera z Shelby County