Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody.
inicjatywy reform politycznych zmierzają ku kreacji systemu partyjnego dwubiegunowego). Można więc z pewnym uproszczeniem przyjąć, że im bardziej system partyjny odbiega od dwupartyjności, tym słabsza jest pozycja rządu wobec parlamentu, i tym bardziej prawdopodobne są kryzysy gabinetowe. Po trzecie, czynnikiem różnicującym współczesny parlamentaryzm jest procedura powoływania i odwoływania rządu. Wspólną cechę wszystkich wariantów parlamentaryzmu stanowi to, że podmiotem formalnie powołującym szefa rządu jest głowa państwa (wyjątek to Szwecja, gdzie funkcję tę pełni przewodniczący Riksdagu). Różnice polegają natomiast na tym, że w niektórych państwach wymagane jest uzyskanie formalnej aprobaty parlamentu co do składu i programu rządu, w niektórych zaś - procedury takiej się nie przewiduje. Do grupy pierwszej, w której warunkiem podjęcia działań przez rząd jest uzyskanie przezeń parlamentarnego wotum zaufania, zaliczymy m.in. Republikę Federalną Niemiec, Włochy, Irlandię, Belgię, Grecję, Hiszpanię, Polskę i Litwę (w tym ostatnim kraju - co jest rozwiązaniem unikalnym -obowiązek uzyskania aprobaty parlamentu powstaje również wówczas, gdy zmiany w składzie Rady Ministrów wynoszą ponad 50%, co oznacza, że gabinet pod przewodnictwem tego samego premiera może poddawać się procedurze uzyskiwania wotum zaufania wielokrotnie). W grupie drugiej, w której rząd nie ma obowiązku uzyskania wotum zaufania, odnajdujemy natomiast Kanadę, Wielką Brytanię, Danię, Norwegię, Islandię i Estonię (w Finlandii uzyskanie inwestytury do rządzenia nie jest niezbędne, choć - zgodnie z § 36 konstytucji - członkowie rządu winni cieszyć się zaufaniem parlamentu). Konsekwencją powyższego zróżnicowania jest odmienny charakter procesu formowania gabinetu; jeśli wymagane jest wotum zaufania, stanowisko frakcji parlamentarnej partii wchodzących w skład rządu ma istotne znaczenie, zaś gdy brakuje tego wymogu, zdanie parlamentarzystów ma mniejszą wagę. Jak podkreśla Thomas Saalfeld, to nie rząd musi udowodnić, że jest popierany przez parlament - to parlament winien wykazać, że nie toleruje gabinetu. Jest to koronne założenie tzw. negatywnego parlamentaryzmu skandynawskiego, opierającego się na domniemaniu, że dopóki nie zostało zgłoszone formalne wotum nieufności, dopóty rząd cieszy się poparciem izby - nawet jeśli tworzą go partie stanowiące w niej mniejszość. 316 Stosunki między legislatywą a egzekutywą Podobne zróżnicowanie napotykamy w kwestii procedur związanych z odwołaniem gabinetu. Założeniem parlamentaryzmu jest to, że parlamentowi przysługuje - w zasadzie w każdym momencie i z każdego powodu - prawo odwołania gabinetu. Istotnym czynnikiem różnicującym jest natomiast wymagana większość głosów. Może być ona bezwzględna (w Europie Zachodniej wymóg taki przewidziano m.in. w RFN, Grecji, Portugalii, Hiszpanii i Szwecji) lub względna. Wymóg większości bezwzględnej sprzyja dominacji gabinetu nad parlamentem. Ten sam efekt wywołuje również zainstalowanie mechanizmów zwiększających stabilność polityczną. Prócz doboru odpowiedniego systemu wyborczego (zob. niżej), chodzi tu o procedury utrudniające odwołanie rządu. Sytuacja taka występuje zwłaszcza (choć nie tylko) w krajach, w których - na skutek gwałtownej destabilizacji politycznej - doszło w przeszłości do ustanowienia autorytarnych bądź totalitarnych rządów dyktatorskich (np. w Austrii, Niemczech, Hiszpanii czy Grecji). Stosowanie takich dodatkowych „zabezpieczeń" określa się mianem racjonalizacji parlamentaryzmu, na którą składają się rozwiązania normatywne modyfikujące tradycyjny model, odnoszące się zwłaszcza do trybu powoływania rządu oraz egzekwowania jego odpowiedzialności politycznej. Jednym z mechanizmów racjonalizacji jest tzw. konstruktywne wotum nieufności, polegające na tym, że odwołanie rządu (szefa rządu) jest możliwe tylko pod warunkiem uzyskania bezwzględnej większości głosów dla kandydatury nowego premiera. Przyjęcie tego rozwiązania zapobiega zbyt częstym zmianom gabinetu uniemożliwiającym mu realizację zaproponowanej przezeń polityki. Zniechęca również liderów partii tworzących koalicje gabinetowe do zbyt pochopnego ich zrywania. Instytucja konstruktywnego wotum nieufności została przyjęta i sprawdzona w RFN - w państwie, w którym gabinety koalicyjne stały się regułą. W latach 70. zastosowano ją również w tych zachodnioeuropejskich demokracjach „trzeciej fali" , w których ukształtowała się praktyka powoływania gabinetów jednopartyjnych (Grecja, Hiszpania). Od 1995 r. rozwiązanie to obowiązuje również w Belgii. Z wyjątkiem federalnej Belgii, we wszystkich pozostałych przypadkach mamy do czynienia z dominacją gabinetu nad parlamentem oraz - z dominacją premiera nad gabinetem. Po czwarte, w reżimach parlamentarnych stosowane są różnorodne systemy wyborcze. W Australii przyjęto system większości bezwzględnej, w Wielkiej Brytanii i w Kanadzie - system większości względnej, w RFN, Japonii, we Włoszech (od 1994 r.) oraz w Nowej Zelandii (od 1992 r